Realia, realia. Sposoby, sposoby. Niekonkretne to jakieś. Bo ja widzę w koło wszędzie super fachowców którzy, jak mi się wydaje, badając realia, delikatnie mówiąc, nic nie umieją robić i niczym się nie interesują wcale od skończenia studiów tylko nabijaniem kasy i odcinaniem kuponów od dyplomu mgr. Jakie są te moje "realia" oceny. Przykład. Mam na spółkę grupę 5x6 godzin w tygodniu, nie ma mnie 3 dni, przychodzę i co widzę, materialne "realia", tzn. przez 3x6 godzin zrobione 1,5 str z podręcznika z pominięciem wielu punktów. Nic poza tym nie było robione poza luźną gadką i wypisywaniem na tablicy.
Mnie chodzi tu o to, aby konkretnie podać kto ma jakieś konkretne zainteresowania, mimo wszystko, że już po studiach, ale jednak dalej gdzieś patrzy w "górę", ma jakieś idee, a nie jakieś tylko miękkie sposobiki tylko do tego żeby mieć jak najwięcej godzin za jak najwyższą stawkę.