Czy w tym wieku

Temat przeniesiony do archwium.
Czy w tym wieku warto jeszcze zaczynać uczyć się języka obcego?
Mam 28 lat.
jasne,
oczywiscie, jesli jestes zmotywowana to w kazdym wieku jest to mozliwe
to jest jak z bieganiem, bedziesz biegac, ale moze bedzi ci szlo to troche wolniej
Jest taka teoria lingwistyczna mowiaca o "critical period" ktory to okres ma przypadac na 15-16 lat i wtedy zapada jakas klapka w mozgu, podobno
Tak na prawde doroslym o wiele trudniej przyswoic tylko wymowe poniewaz juz tak bardzo przywykli do swego jezyka ojczystego
jesli chodzi o wszystko inne to zalezy to tylko od motywacji i czasu ktory mozesz poswiecic na nauke( a tzeba go sporo )jesli zeczywiscie chcesz cos osiagnac
ucze ludzi w roznym wieku, i jesli spelniaja ten warunek konieczny - motywacja to uwiez mi jest OK!!
pozrd
co to znaczy ' w tym wieku'?
bo brzmi to tak jakby teraz wypadało ci jedynie odkładać pieniądze na trumnę.

chcieć to móc.
Dziecko drogie, ja zaczelam sie uczyc wloskiego majac 45 lat i nawet do glowy mi nie przyszlo, ze moge byc za stara( teraz - 48lat - porozumewam sie plynnie). Zaczelam sie nastawiac na nauke drugiego jezyka (angielski). Z tym idzie mi gorzej, ale nie jest to kwestia wieku a woli, charakteru, motywacji ( przydalby sie bat nad glowa w postaci kogos kto wlazlby mmi na ambicje ).Juz pol roku sie zbieram. Dziecko caly swiat przed toba. Miej wiecej walecznosci w sobie, inaczej bedziesz wegetowac a nie zyc.
La BDSR ( wybacz, ale Twoje imie jest dla mojej "starej" glowy zbyt dlugie) -"chciec to moc" - to samo napisalam, ale pomyslalam, ze to bedzie zbyt oczywiste i ktos posadzi mnie o pisanie banalow. Wykreslilam, ale jak widze myslimy jednakowo. Pozdrawiam
Mam więcej niż 28 lat-urodziłam się w 75r. -w podstawówcw miałam rosyjski. Osobom zaczynającym naukę języka trochę później może być trudniej, niż komuś kto uczy się języka od dziecka. Ważna jest motywacja " weterani" też mają szansę.
Jezyka warto uczyc sie w kazdym wieku... Ja tez jestem z czasow kiedy w szkole podstawowej byl wylacznie rozyjski a w liceum trafil mi sie jako drugi francuski...ktorego nauka tez wydawala nam sie malo potrzebna, takie czasy o kontakt z zywym jezykiem bylo trudno i wlasciwie nauka wydawala nam sie strata czasu. Studia tez nie wiele zmienily. Sytuacja zyciowa spowodowala, ze juz jako w pelni dorosla osoba nauczylam sie porozumiewac po wlosku , pozniej sama zabralam sie za nauke hiszpanskiego...i powtorki z francuskiego a teraz jako pani w srednim wieku mam zamiar nauczyc sie angielskiego i nie uwazam , ze jest to niemozliwe czy juz niepotrzebne.
To mity, ze w doroslym zyciu jest juz niemozliwe opanowanie nowego jezyka. Jedyna trudnascia jest przystosowanie aparatu mowy do nowych nieistniejacych w naszym jezyku dzwiekow jest to trudniejsze juz od okresu dojrzewania ale znajomosc komunikatywna jest w pelni mozliwa.
Potrzeba tylko duzo pracy. Pozdrawiam wszystkich.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa