Jaki słownik kupić na początku nauki

Temat przeniesiony do archwium.
Wakacje dobiegły końca. Początek roku tuż, tuż ... Rodzice z przerażeniem zaglądają do portfeli. Większość z nich musi wydać po kilkaset zł na podstawowe podręczniki dla swoich pociech. Ale oprócz podręczników uczniom bedą potrzebne słowniki. Matura zakłada obowiązkowy egzamin z języka obcego, można go zdawać na poziomie podstawowymmm mozna na rozszerzony. Tegoroczne doświadczenie pokazało, że uczniowie najepiej zdali jezyki. Była to jednak raczej zasługa dodatkowych kursów i korepetycji niż nauki w szkole. Niestety.

Ceny słowników wahają się od 30 do 300 zł. Który wybrac na początek?

Wbrew większości doświadczonych dyskutantów tego forum, polecę najprostsze.

Celem nauki języka w początkowym okresie jest zrozumienie tekstów angielskich w podręczniku, opanowanie słownictwa wystarczającego do wykonania ćwiczeń i umiejętność formułowania prostych zdań po angielsku. Pomóc w tym moga proste słowniki angielsko-polskie i polsko-angielskie np.:

LONGMAN - Podręczny słownik angielsko-polski polsko-angielski;
LANGENSCHEIDT - Słownik angielsko-polski polsko-angielski;

lub słowniki z tzw. indeksem polsko-angielskim np.:

CAMBRIDGE Learner's dictionary słownik angielsko-polski z indeksem polsko-angielskim;

lub OXFORD Powerwords

Te dwa ostatnie zawierają płytkę ze słownikiem w wersji na CD. W moeje ocenie lepszy jest ten z CAMBRIDGE Learner's dictionary słownik.

Oczywiście wszyscy doświadczenie lektorzy i posiadacze Certyfikatów beda twierdzili, że nie ma jak dobry słownik angielsko-angielski. Będą mieli trochę racji, ale tylko małe trochę.

Słowniki, które wymieniłem powinny starczyć do matury i FCE. Wszystkie inne słowniki typu "ADVANCED ENGLISH" soją przydatność mogą dopiero pokazać podczas przygotowywania sie do CAE i CPE.

p.s. niedawno podczas porządkowania piwnicy znalazłem w niej dwa słowniki "Longman Contemporary English" i "Oxford Advanced English". Nie pamiętam kiedy je kupiłem i nie pamiętam w jakich okolicznosciach trafiły do tego "archiwum". Obecnie mam o wiele nowsze wydania tych słowników. Dlatego o tym piszę. Proszę kupować rozważnie. Kto szybko kupuje dwa razy kupuje.
wg mnie na poczatek, to znaczy do konca gimnazju, wystarczy angielsko-polski i odwrotnie. Ja do tego okresu uczylem sie z takiego zoltego Langensheidta czy jakos tak i sie nauczylem:) Po co poczatkujacym slownik jednojezyczny - zeby sie sfrustrowac?
A nie lepiej kupić od razu jakiś więksyz słownik, przecież często spotykamy się z trudniejszymi wyrażeniami których nie ma w tych najprostszych słownikach.? Chyba ze ktoś nie jets ambitny tylko chce się uczyć akurat tego i tego a nie poszerzać swoją wiedze w nieskończoność ;). Jeżeli różnica cen nie jest zbyt duża może jednak kupić ten lepszy słownik z większą ilością wyrazów?
Słowniki tzw podręczne zawierają przecietnie od 20 do 60 tysięcy słów. Przeciętny Anglik w życiu codziennym używa ok. 3-5000 dlatego wystarczy słownik podręczny, ale nikt nikomu nie broni kupic takiego z 500.000 słów. Kup i noś go zawsze ze sobą i przeglądaj w każdej wolnej chwili.
>A nie lepiej kupić od razu jakiś więksyz słownik

Nie. Niewygodnie się z niego korzysta i często wytłumaczenia i przykłady są za trudne dla początkujących.