Witam,
tak jak w tytule. Uczę się angielskiego sam głównie
profesor Henry oraz trochę śłuchanie muzyki, oglądanie filmów. Angielskiego muszę od czasu do czasu uzywać w pracy. Powiem tak jakiegoś wielkiego szału nie ma ale radzę sobie, wysyłam maile, rozmawiam przez telefon. Czy w takiej sytuacji lekcje indywidualne mogą mocno pomóc? Ogólnie gramatycznie jestem bardzo przeciętny, w zasadzie zasady znam, a nie zawsze potrafię stosować odpowiednie formy. Słów znam dość dużo, ale większości nie uzywam. Chciałbym porozumiewać się swobodniej. Może ktoś ma podobne doświadczenia.