Cytat: bejotka
Przebywając w środowisku native'ów możesz tylko doszlifować wymowę, ale nauczyć się jezyka musisz tu, w Polsce.
Najlepiej zastosuj metodę Szylara. Kup dobrą współczesną książkę amerykańskiego autora, znajdź jej audiobook i słuchaj, powtarzaj na głos, dopóki nie nauczysz sie na pamięć. Potem możesz wyjeżdżać do Stanów, czy do jakiego kolwiek innego anglojezycznego kraju.
zgadzam sie z Bejotką. Kiedy przyjezdza sie kraju anglojęzycznego dobrze miec choc już jakieś podstawy języka. Ja powiem moze na moim przykładzie. Kiedy przyjechałam do Irlandii znałam tylko dwa trzy słowa po angielsku. Nie miałam kontaktu z językiem prócz sklepu i radia, nie pracowałam bo miałam malutkie dziecko, więc bylo bardzo trudno. Zaczełam uczyc sie języka w domu, ale nie mogłam go ćwiczyc bo znajac tylko podstawy rozmowa po angielsku byla nadal niemożliwa. Czas mijał a ja uczyłam sie słówek na poziomie podstawowym. teraz juz jest o niebo lepiej, ale jestem pewna, ze gdybym znała choc w niewielkim stopniu angielski, kiedy tu przyjechalam nauka byłaby znacznie prostsza tzn. mogłabym juz go szlifowac a nie rozpoczynac naukę. A tak miałam caly czas doła, ze idzie mi to tak wolno.
Poza tym polecam równiez metode Szylara. Ja uczę sie od poczatku w ten sposób. jak dla mnie ta metoda nauki jest bardzo przyjemna