Cytat:
No widzisz pakk, a jak byś trochę popisał streszczeń i pogadał do siebie :D
Nie lubię pisać i nie potrzebuję tego na aż na takim wysokim poziomie. Zresztą pisanie do szuflady jest trochę bez sensu, nie uważasz? Ktoś powinien to sprawdzać.
A mówię poniekąd mówienie, bo nie rozmawiam po angielsku na tyle dużo, żeby móc stwierdzić na 100%, ile daje mi oglądanie filmów, ale czasami zauważam, że używam wcześniej mi nieznanych słów. Zresztą na poziomie, na którym możesz powiedzieć wszystko, co chcesz, nie jest tak łatwo ocenić czy poprawiłeś się z mówienia.
Z poziomem min. B1 rzecz jasna się zgadzam, prawdę mówiąc lepiej B2 bo i tak wtedy będzie dużo nieznanych słów. Chociaż jeżeli to serial-tasiemiec, to po 5 czy 10 odcinku będize już dużo lepiej.
Cytat:
Mój post w podtekście miał podkreślić, że nie nie da substytuować tradycyjnej nauki wyłącznie oglądaniem filmów jak wiele osób robi z lenistwa.
Nie da się, bo to JEST normalna nauka. Czy nauka dla Ciebie to musi być koniecznie siedzenie z książką? Trochę zacofany ten pogląd. Czy wyjazd do obcego kraju też by dla Ciebie nie był nauką?
Ja ostatnio w ten sposób tylko uczę się niemieckiego i przynosi to więcej niż zadowalające rezultaty - poznaję mnóstwo naturalnego słownictwa, którego w podręcznikach po prostu nie ma. Z tym że ja sobie tłumaczę każde nieznane słówko i się go uczę; gdybym tego nie robił uczenie się tym sposobem byłoby mniej efektywne, ale gdybym miał dużo czasu też by przynosiło wymierne rezultaty.