Zawirowało mi w głowie

Temat przeniesiony do archwium.
Hello!
"Zawirowało mi w głowie"od wrześnie uczę sie angielskiego w szkole uczącą methodą Callana,nigdy wczesniej sie nie uczyłem więc lece od podstaw,jesteśmy już na końcu 2 stage,poza tym czytam różne teksty angielskie,których nie rozumie i których nie potrafie jeszcze wymawić,słucham różnych nagrań w języku angielskim,ucze śie słówek Callanowskich pisać co dzień po about one hour,czy aby nie za bardzo obciążam umysł,kręci mi sie w głowie i chyba wpadam w depresje z braku widzocznych efektów nauki i wysiłku który wkładam inaczej tak jak bym sie wypalał,prośba dotyczy waszej pomocy, jak mam sobie pomuc i jak sie przełamać żeby sie nie zniechęcić i nie zaprzestać nauki prosze o rade i wsparcie
Nie przejmuj sie tak.
Ja tak naprawde 3 razy podchodziłam do nauki angielskiego. Zapisywałam sie na kurs i po 1-2 miesiącach rezygnowałam bo nic nie rozumiałam lub mi sie nie chciało uczyć. I bardzo tego żałuję.
Dwa miesiace temu zapisałam sie na kurs po raz 3. Ale tym razem byłam silnie zmotywowana- bardzo zalezy mi na zmianie pracy a bez komunikatywnego angielskiego nie mam szans.
I chociaz nie jest mi lekko zajęciach, nie wszystko rozumieim, to w domu ucze sie codziennie 1-2 h, słucham BBC, robie dodatkowe ćwiczenia.
I mysle że warto - z testu w zeszłym tygodniu miałam 90% poprawnnych odpowiedzi - nigdy tak mi test nie poszedł żadnego obcego języka.
Musisz poprostu byc zmotywowany, nie przejmować się że jesteś w miejscu, wkuwaj i powtarzać słówka po raz "setny", a w pewnym momencie okaża się, że to nie szło na marnę.
Jesli naprawde Ci zależy na angielskim nie poddawaj się- bo potem bedziesz tego żałować. Załować wsadzonych pieniedzy i czasu, który poświęciłaś na naukę.
A może ta metoda Ci nie odpowiada. Może powinnas się zapisać na "tradycyjny" kurs. Albo wziąść lekcje indywidualne,wtedy zajęcia będą prowadzone pod Ciebie.
W każdym razie trzymaj się.
Jesli masz doła i uważasz że nic z tego - to nie ucz sie przez kilka dni, ale słuchaj sobie nagrań, przegladaj notatki. Za kilka dni "dół" minie, a kontakt z językiem będziesz miała ciągłe.
powodzenia.
eliza
kiedys przez 2 lata podrywalem dziewczyne. Po 2 latach w koncu mi sie udalo i bylismy razem. Po roku mnie rzucila...
ale podobno niepowodzenia innych wcale nie podnosza na duchu, wiec...
Zawsze mozesz zmienic metode albo szkole. Porozmawiaj z nauczycielem.
dzieki za dodanie otuchy i byc może pare dni przerwy dobrze mi zrobi nad zmianą metody też sie zastanawiam ale nie wiem na jaką?,tak na marginesie uczę się angielskiego ,a mam wrażenie jakby to był chiński,jeszcze raz dzieki za wsparcie weekend is free

« 

Studia za granicą

 »

Pomoc językowa