słowa wsparcia

Temat przeniesiony do archwium.
prosze o słowa wsparcia.Mam 28 lat i 2-letniego synka. I oprocz tego:) pracuje. w domu jestem o 19-20. Juz chyba od poł roku przymierzam sie by samodzielnie uczyc sie angielskiego. Jestem na poziomie hmmm no..intermediate..Mialam ang. w liceum, na studiach-nic....troche prywatnie i tak czas przelecial a moja znajomosc jezykow nic dodac nic ujac chyba kiepska:(....
Czy jest to mozliwe by podszlifowac swoj poziom jak tak naprawde nie ma sie zbyt duzo czasu a po pracy jest sie troche juz zmeczonym?
no ale moze poł godzinki dziennie bym jakos wygospodarowala...no moze 1 godz. no ale jesli tak to jak sie wziac do nauki? kupis soebie podrecznik i kasety? czy jak???? prosze o pomysly i moze troche wsparcia....bo tak naprawde jakos nie mam chyba wiary ze mi sie uda.....
Musisz znaleźć jakąś motywację do nauki angielskiego, jakiś cel, bo tak bez celu, żeby się tylko nauczyć to nie warto. To znaczy warto, ale po tygodniu, dwóch zapal Ci przejdzie.
Odpowiedz sobie na pytanie: po co chcę się nauczyć angielskiego? i napisz sobie pytanie i odpowiedź na kartce i powieś ją nad biurkiem.

Zapomnij o nauce wieczorem, nie będzie Ci się chcialo. Tak samo w weekendy. Nawet jakbyś wygospodarowala godzine, dwie w weekend, to nic to nie da, bo nauka języka musi być systematyczna. Lepiej 20-30 minut codziennie, niż parę godzin naraz. Wstań pól godziny wcześniej rano i ucz się wtedy. Jak zrobisz lekcje każdego ranka, to caly dzień będziesz miala dobry humor bo będziesz mieć świadomość, że zrobilaś coś pożytecznego dla siebie samej.

Do wczesnego wstawania rano można się przyzwyczaić, wiem to po sobie i żadne gadki, ja jestem nocna sowa mnie nie przekonają. Też mi się w nocy dobrze myśli i pracuje, ale byl okres, że musialam wstawać przed piątą i po dwóch tygodniach już sobie nie wyobrażalam, że można wstać później - toż to pól dnia straconego :)

Wydaje się, że 20-30 minut to niewiele, ale jedno zagadnienie gramatyczne można spokojnie w tym czasie opracować lącznie z ćwiczeniami. I tak powolutku to jakoś pójdzie.
Powodzenia!
Jasne, że ci się uda! Nawet 15 minut dziennie (ale codziennie) - i po roku umiesz pare razy więcej niż teraz. Nie zakładaj jakichś strasznie ambitnych celów - 10 słówek dziennie da po roku ... no, ile? Jeśli masz dostęp do internetu to możesz skorzystać chociażby z kursów na stronie BBC - jest ich mnóstwo i na pewno znajdziesz cos dla siebie. I nie zapomnij wciągnąc synka do nauki - bajeczka po angielsku i synek lulu, a ty rozgryzasz czasy tam zastosowane ;)
Powodzenia!

« 

Programy do nauki języków

 »

Pomoc językowa