Musisz znaleźć jakąś motywację do nauki angielskiego, jakiś cel, bo tak bez celu, żeby się tylko nauczyć to nie warto. To znaczy warto, ale po tygodniu, dwóch zapal Ci przejdzie.
Odpowiedz sobie na pytanie: po co chcę się nauczyć angielskiego? i napisz sobie pytanie i odpowiedź na kartce i powieś ją nad biurkiem.
Zapomnij o nauce wieczorem, nie będzie Ci się chcialo. Tak samo w weekendy. Nawet jakbyś wygospodarowala godzine, dwie w weekend, to nic to nie da, bo nauka języka musi być systematyczna. Lepiej 20-30 minut codziennie, niż parę godzin naraz. Wstań pól godziny wcześniej rano i ucz się wtedy. Jak zrobisz lekcje każdego ranka, to caly dzień będziesz miala dobry humor bo będziesz mieć świadomość, że zrobilaś coś pożytecznego dla siebie samej.
Do wczesnego wstawania rano można się przyzwyczaić, wiem to po sobie i żadne gadki, ja jestem nocna sowa mnie nie przekonają. Też mi się w nocy dobrze myśli i pracuje, ale byl okres, że musialam wstawać przed piątą i po dwóch tygodniach już sobie nie wyobrażalam, że można wstać później - toż to pól dnia straconego :)
Wydaje się, że 20-30 minut to niewiele, ale jedno zagadnienie gramatyczne można spokojnie w tym czasie opracować lącznie z ćwiczeniami. I tak powolutku to jakoś pójdzie.
Powodzenia!