@mg Niech forumowicze ocenia sobie to co napisalem (jak manipulujesz faktami)
11. Praca z nauczycielem
Zacznę ten rozdział od stwierdzenia, które kłóci się z jego tytułem, ale
moim zdaniem, osoba, która naprawdę chce się uczyć języka
angielskiego -jak również każdego innego - na dobrą sprawę nie
potrzebuje nauczyciela w ogóle. Wystarczy kupić kilka dobrych
podręczników (patrz rozdział „Wybieramy podręcznik"), a następnie
przerobić je metodą „złotej piątki" ćwiczeń które szczegółowo opisuję w
„lekcjach próbnych".
Ambitna i pracowita osoba nie powinna mieć także żadnych kłopotów
z wymową angielską, bowiem każdy dobry podręcznik zawiera dokładne
opisy fonetyczne, które za pomocą specjalnych znaków - tzw.
transkrypcji fonetycznej - pomagają wymówić prawidłowo każdy wyraz.
Można dodatkowo kupić sobie kasety i powtarzać za lektorami każde
zdanie konfrontując je z tekstem (pod warunkiem, że lektorzy mówią
wolno i dokładnie). Jeżeli masz w rodzinie lub wśród znajomych, osobę,
która mówi bardzo dobrze po angielsku to możesz j ą poprosić, aby
poświęciła ci kilka godzin i skorygowała twoje błędy w wymowie.
Przypominam ci czytelniku jeszcze raz: użycie języka w rozmowie
polega na tym, że „obracasz" pulą uprzednio nauczonych słów i
zwrotów, układając je w charakterystyczne konstrukcje językowe.
Musisz więc nauczyć się na pamięć zarówno słów, jak i reguł budowania
konstrukcji, korzystając z podręczników, w których są one zawarte w
czytankach, dialogach, oraz opisach gramatycznych. Nawet najlepszy
nauczyciel nie jest w stanie „przetrans-
50
ferować" z podręcznika, czy też z jakiegokolwiek innego źródła tego
materiału językowego, którym chcesz się posługiwać. powtórzenie za
nauczycielem kilka razy jakiegoś zdania, może ci co najwyżej pomóc w
jego prawidłowej wymowie, ale w ogromnej większości przypadków nie
umieścisz tego zdania w pamięci natychmiastowej. Musisz je bowiem
najpierw zobaczyć w tekście źródłowym, czyli w określonym kontekście,
następnie napisać, jakby „wyodrębnić" spośród innych zdań i na koniec
wielokrotnie głośno powtórzyć w stanie podwyższonej koncentracji
intelektualnej, czyli - mówiąc moim językiem - zaprogramować się nim
w stanie +1.
Napisałem ten przydługi nieco wstęp po to, aby ci czytelniku
uzmysłowić do czego ewentualnie jest potrzebny nauczyciel. Patrząc
jeszcze raz na ćwiczenia ze „złotej piątki" w świetle tego, co napisałem
powyżej jasno widać, że nauczyciel może się przydać przy dwóch
ćwiczeniach; we wstępnym głośnym czytaniu tekstu i w ćwiczeniu nr 5,
czyli w utrwalaniu uprzednio nauczonego materiału. Głośne czytanie
tekstu pod nadzorem nauczyciela ma jednak sens tylko do pewnego
momentu w nauce, a piszę o tym szczegółowo w rozdziale 13. Dopiero
ćwiczenie nr 5 jest ewentualnym polem do popisu dla nauczyciela.
Oczywiście i to ćwiczenie, jeśli się bardzo chce, można wykonać
samemu. Moje propozycje tego ćwiczenia przedstawiam w lekcjach
próbnych oraz w rozdziałach 18 i 20.
Muszę jeszcze wspomnieć o ćwiczeniu nr 2, czyli studiowaniu
gramatyki. Wielu nauczycieli usiłuje robić na lekcjach „wykłady z
gramatyki", ale ja się pytam, po co płacić za lekcje, na których można
dowiedzieć się tego samego, co sami przeczytamy w domu z
podręcznika? Przekonałem się też, że istnieje ścisły związek pomiędzy
autentycznym pragnieniem poznania języka, a chęciami osoby uczącej
się do samodzielnego poznawania zagadnień gramatycznych. Często
bowiem trzeba przestudiować opis danego zjawiska gramatycznego w
kilku różnych podręcznikach, aby nabrać pewności do jego
prawidłowego użycia.
51
Załóżmy jednak, że nie masz odwagi podjąć całkowicie samodzielnej
pracy, nie masz nikogo, kto mógłby ci pomóc w wy-ćwiczeniu wymowy,
nie chce ci się szukać właściwego podręcznika, a także -ogólnie biorąc -
potrzebujesz osoby, która sprawowałaby fachowy nadzór nad twoją
nauką.
Jakimi kryteriami musisz się kierować, aby wziąć sobie nauczyciela,
który ci pomoże skutecznie i fachowo poznawać język?
Kryteria doboru nauczyciela są, moim zdaniem, dwa; wykształcenie i
program nauki.
Pierwsze kryterium, czyli wykształcenie, jest bardzo proste do
sprawdzenia; musi to być filolog angielski, tzn. osoba, która zna bardzo
dobrze język nie tylko od strony praktycznej, ale również teoretycznej.
Decydując się na pracę z danym nauczycielem sprawdź jego kwalifikacje
po prostu żądając okazania dyplomu ukończenia wyższych studiów.
Może to być ostatecznie absolwent filologii innego języka
zachodnioeuropejskiego, ale pod warunkiem, że istotnie zna bardzo
dobrze język angielski; co trzeba oczywiście sprawdzić.
Drugim kryterium jest program nauki, jakim dany nauczyciel
dysponuje. Program taki powinien być napisany osobiście przez danego
nauczyciela na podstawie podręczników na których on pracuje. Program
ten musi być skonstruowany w taki sposób, aby zawierał ćwiczenia ze
„złotej piątki", lub też mówiąc inaczej, aby zmuszał cię do nauki tą
właśnie metodą.
Przede wszystkim więc teksty z podręczników powinny być „rozbite na
zdania", które uczący się musi sobie pisać, a następnie „programować
się" nimi. Program taki musi też zawierać ćwiczenie nr 5, czyli
utrwalanie uprzednio nauczonego materiału. Tak więc ćwiczenie to
powinno być tak opracowane, aby uczący się ugruntowywał i szlifował
przygotowany przed lekcją materiał, a także, aby była to okazja do
korekty ewentualnych błędów oraz wyjaśnienia wątpliwości. Ćwiczenie
to nie może być nauką! Jednym z najważniejszych celów tej książki jest
przekonanie zarówno uczących się, jak i nauczycieli do tego, aby nie
podejmowali na lekcjach prób nauki języka, bo z całą pewnością skończy
się to fiaskiem, a w najlepszym wypadku znajomość języka po takich
zaję
ciach będzie przypadkowa i niespójna, zaś wydajność tego typu nauki jest
bardzo niska.
Dopiero więc wtedy, drogi czytelniku, kiedy sprawdzisz już kandydata
na twojego nauczyciela pod kątem tych dwóch, wyżej opisanych
kryteriów, możesz sprawdzać inne czynniki dla ciebie istotne, jak cena za
lekcje, łatwość dojazdu, czy też sympatię i zaufanie, jakie wzbudza w
tobie dana osoba.
Chciałbym cię jednak ostrzec, że znalezienie dobrego nauczyciela może
okazać się bardzo trudne, choć gazety np. są pełne ogłoszeń oferujących
naukę. Badałem dokładnie tę sprawę w Warszawie i z przerażeniem
stwierdziłem, że większość ogłaszających się w prasie nauczycieli nie
tylko nie miała wykształcenia filologicznego, ale często nie znała nawet
dobrze języka! O posiadaniu jakiegoś sensownego programu i metody
nawet nie było mowy. Trudno bowiem uznać za program kilkanaście czy
nawet kilkadziesiąt, odbitych na ksero fragmentów książek. Niektórzy z
kolei, owszem, znali język znakomicie, ale nie mieli żadnej wizji, jak
przekazać go drugiej osobie.
Nieliczni rzetelni fachowcy jacy pozostali, są często sfrustrowani
niechęcią ludzi do ciężkiej, intelektualnej pracy, jaka jest związana z
nauką języka i czasami, niestety, też idą na łatwiznę.
Zdaję sobie sprawę jak trudno jest oprzeć się ofertom dziesiątek
„szkół", „kursów", a nawet indywidualnych nauczycieli, oferujących
każdemu szybkie opanowanie języka bez wysiłku i poświęceń.
Dlatego radzę ci, czytelniku, że jeżeli nie znajdziesz dobrego nauczyciela,
który posiada odpowiednie kwalifikacje i program, czyli osoby
która może wziąć odpowiedzialność za efekty twojej nauki, to lepiej
zabierz się do pracy samodzielnie, według podanych w tym poradniku
wskazówek, korzystając co najwyżej z pomocy doświadczonych w
języku osób i traktując taką pomoc jako konsultacje. Myślę, że przy
dobrych chęciach, na pewno znajdziesz jakiegoś filologa, z którym
możesz, od czasu do czasu, zorganizować sobie takie spotkanie,
Swoją drogą mam nadzieję, że książeczka ta wywoła zarówno wśród
nauczycieli, jak i uczących się pewne otrzeźwienie i pozwoli oddzielić
ziarna od plew na rynku nauki języków obcych.