Właśnie Mateusz Grzesiak często mówi w swoich filmach, że Polacy skupiają się za bardzo na gramatyce i blokują przed wymową w obawie, że mają wątpliwości jakiego czasu użyć.
Przesłuchałam kilka jego wykładów po angielsku i mówi naprawdę płynnie, można go zrozumieć.
Ja osobiście zgadzam się z Mateuszem, że perfekcyjne opanowanie zasad gramatycznych i wszystkich phrasal verbs nie gwarantuje tego, że będziemy płynnie mówić i być dobrze odbieranym za granicą.
Podobno Polacy świetnie wypadają w testach ale gorzej właśnie z mówieniem.
Do zielonosiwy - ZObacz co Ty zrobiłeś - skupiłeś się na niewłaściwym słowie Mateusza, zamiast skupić się na odpowiedzi na pytanie o 1000 słów.
Wracając do zadanego pytania o 1000 słów, to rzeczywiście można na początku powiedzieć niektóre zdania prościej a dopiero później dodawać nowe słowa.
W metodzie Mateusza Grzesiaka - fast languages chodzi o uczenie się trochę jak dziecko - mam wrażenie, że to było inspiracją do stworzenia tej metody.