Moim zdaniem przede wszystkim w grę powinna wchodzić nauka samodzielna - słówka swoją drogą, ale filmy bez lektora, słuchanie muzyki ze zrozumieniem słów... Tego dużo dużo i jeszcze raz dużo. Oczywiście, skoro nie tyle o praktyczne wykorzystanie języka chodzi tylko o maturę, która nie wiele ma z tym wspólnego przyda się też i nauczanie z zewnątrz. Ale od razu mówię, że nie powinieneś się przejmować jakimiś regułkami tylko i tak stawiać na to, że papier w przyszłości przyda Ci się albo i nie przyda - praktyczne użytkowanie za to na pewno, więc jak idziesz gdzieś, to płać chociaż odpowiedniej osobie albo szkole. Wszystkie mają normalne kursy, ale ja na Twoim miejscu mając dzisiejsze doświadczenie a mogąc cofnąc się w czasie - wybrałabym jakiś kurs konwersacyjny albo coś w podobie jak ma skrivanek w ofercie. Klepanie samej gramatyki ku uciesze komisji na nic Ci się zda w przysżłości. Gramatyka jest potrzebna, ale nie daj się ogłupić bo się w dodatku zniechęcisz.