Mój problem polega na tym, że w maju będę przystępować do egzaminu dojrzałości, mam zamiar zdawać maturę rozszerzoną z angielskiego i tu jest pies pogrzebany. Od pierwszej klasy LO chodzę regularnie (raz na tydzień) na korepetycję z tego języka. W trzeciej klasie też mam zamiar i nie wiem co jest lepsze:
- czy dołożyć sobie godzinę korepetycji (bym miała 2 razy w tygodniu)
- czy lepiej zapisać się do szkoły językowej (EMPIK, Toruń)
Tylko do szkoły językowej miałabym problem z dojazdem (bodajże bym musiała czekać w mieście 3h na zajęcia)
Korepetycje mam niecałe 3km od swojego domu.
Jak myślicie co byłoby lepsze? Sama nie wiem co robić, w jednym tygodniu myślę, że dałabym radę ze szkołą językową i w ogóle bardziej bym się przygotowała, a w drugim, że indywidualne zajęcia są lepsze, że skupiam na siebie całą uwagę korepetytorki.
Z góry dziękuję za rady.