Jak wam poszedł II etap?

Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 62
no tak zeby bylo wygodnie:P i nie w byle sfeterku hihi:) mi nawet wdzianko nie pomoze;) wiec srednio sie na tym skupiam:P zastanawiam sie raczej jak sie bede jutro po fakcie odstresowywac:P a wiec relaksem bedzie nauka francuskiego jami
Masz racje. Też nie jestem w żadnej specjalnej klasie, ale bycie w klasie z wykładowym wcale nie gwarantuje II etapu. Ja się boję odpowiedzi na lekcji, nawet jak coś wiem, a odpowiedź przed komisją jak jestem nieprzygotowany mnie przeraża. Musze sie przestać przejmować. Zrobienie z siebie błazna to nie jest jeszcze koniec świata. Tak naprawde moim celem było dostać się do II etapu i nawet nie śniłem o ustnym. Trzymajcie się.
hehe zgadzam sie ja sie ciesze ze mi sie udalo a to ze przeszlam do ustnego tzn ze nawet jak cos zlewam np test z angola i pisze co mi sie podoba to i tak jest to do rzeczy:D to sie przyda w zyciu jezyk chce znac :D ale na anglistyke sie nie wybieram wiec po co mi literatura etC??
a skąd wy w ogóle macie wyniki? Z warszawy już są może? Ja chce już wiedzieć!! ;D
Dzwoni się do komisji i pyta, czy jutro się ma przyjść zbłaźnić czy nie.
To ty też bzdury tam pisałaś? Ja jak zobaczyłem kulture (spojrzałem wcześniej tak sobie) to stwierdziłem, że nie ma sensu, bo nic nie umiem i sobie pisałem jakieś głupoty w innych zadaniach. A reading zrobiłem szybciutko, bo mi sie za bardzo nie chciało. Stwierdziłem, że jak sie nie postarałem i tylu rzeczy nie umiałem to nie przejde. A jednak
lukasz to zawsze jest tak, ze nie wiadomo, gdzie sie te punkty traci ; ]

ja w sumie 78 przyjmuje za porazke, ale nie zmienia to faktu, ze dobrze prosperujemy na nastepne lata ; )
a propos wspomnianego "Andrzeja Ł." - 107 pkt to pozdro jak to czyta, a tak poza tym to on w 1 klasie byl laureatem, wiec wiesz [ ;
no cóż, aż żal, że nie miałem więcej niż te marne 78 pkt na teście, bo bym miał szanse na finał...

ustny byl stosunkowo prosty - napisalem 5 lektur, z ktorych wybrano mi do analizy Wladce Pierscienie - mialem wymienic toposy i oopwiedziec o osobie, ktora najbardizej zapadla mi w pamiec - mowilem o Sauronie przez 5 minut ;D mialem go (i ksiazke) porownad do lectera itp., pozniej mialem wymienic kilka nazwisk prezydentow USA i powiedziec, ktorgo ceduzne byly najbardziej kluczowe ; ], na koncu mowilem o problemach edkacji w polsce - latwizna ;d
Jaime, jak ma na imie ten chłopak, co miał 92,5 pkt. z 3 kl gim?
No, jaime, nawet nie waż sie odpowiadac na pytania o moje dane osobiste. Nazywam sie Lukasz, a co?
Chcialem sprawdzic tylko, ile pkt. zdobyles na Zdolnym Slazaku : )
Wszystko wskazuje na to, ze twoje nazwisko zaczyna sie od litery R ( nie podam calego, aby chronic twoje dane osobiste, hehe), i ze masz 109 pkt. : ()
Idziesz jutro na drugi etap?
Tak, to ja. Ide na drugi etap. A Ty ile pkt. ze Slazaka?
108 pkt.
masz gg?
I jak po ustnym? Taki wstyd. Chamski był jeden gość w mojej komisji. Ale kiszka. u was też tak beznadziejnie?
hahahaha... 5 za język - śmiech na sali O_o

no 3 za wiedzy to tez troche niespodzianka, ale mowi sie trudn -_- ;]
To wam podali?Ten Sosnowiec jest dziwny, bo u nas nic. ale mój język był taki beznadziejny, że szkoda gadać. chyba nigdy jeszcze tak nie dukałem. ja nawet 3 nie mam, nie przejmuj sie. chyba wolałbym sie nie dowiedzieć ile dostalem punktów, żeby sie jeszcze bardziej nie załamać.
a ja ich chyba zagadalam wiec postanowili mnie troche uciszyc:P ble niech spadaja:P ble hihi i tak nie przeszlam wiec co za roznica:p ale czemu robia taka tajemnice z tych wynikow to ja nie wiem ble sosnowiec jest dziwny
A co zrobiłaś z literaturą? Mnie pytali o jedną lekturę którą przeczytałem i jedną, z której jestem kompletnie blady. Ale miałem szczęscie, że akurat mnie o tamtą zapytali, bo gdyby wybrali 2, których nie umiem to by była porażka
Ja powiedziałem, że przeczytałem te wymagane 6, ale że skoncentrowałem się głównie na dwóch :P (a przeczytałem tylko te 2 - z reszty znałem tylko tytuły :D) - no i przepytali mnie z tych na których się "skoncentrowałem" :)
eh powiedzialam im jakie ksiazki ostatnio przeczytalam z lit. amer. a oni ze spoko ale Z LISTY ma byc no to patrze na ta liste cos tam widze ze jakies 5 z nich czytalam improwizowalam.. ale oni oczywiscie zaczeli cos marudzic eh
Moje pytanie: czy to, że się dostało do finału znaczy, że jest się już finalistą? Czy może trzeba dotrwać do kolejnego ustnego? Poza tym jak oni liczą te punkty? Czy to suma decyduje o przejściu do finału?
sorry, wtrącę się wam tutaj.

czytam co piszecie i, choc juz chyba po fakcie, bo po ustnym to mało kto z Was w siebie wierzy.

"przeszedłem dalej i mam nadzieje, ze tego drugiego etapu nie przejdę bo nie chcę na ustny, bo się zbłaźnię itd." - najczęściej tak piszecie.

Skoro jesteś na etapie, na jakim jesteście, to znaczy że musicie być dobrzy. Bardzo dobrzy.

A jak się w siebie nie wierzy i snuje czarne scenariusze, to tak potem bywa
O, to też chciałbym spytać. Awansując do zawodów centralnych zdobywam sobie status "finalisty" (czyli - zwolnionym się jest z matury)?
Pewnie masz racje tylko zasze jest stres :) mi w sumie zalezalo, przyhotowywalam sie i sie udalo; a propo Sosnowca- to nie jestescie jedyni- ja bylam w Ostrolece i ani mrumru- ani liczby punktow z pisemnego (tlyko kto przeszedł) a o ustnym to juz w ogole cicho sza; bez sensu, ze w jednych okregach jest tak a w innych inaczej
jezeli przechodzisz do centralnych to jestes finalista ponoc i jestes zwolniony
Ja zrobiłem z siebie pośmiewisko i nawet na finał nie mam nadziei. I tak daleko zaszedłem. Ciekawe, czy będę dzięki temu chociaż 6 na świadectwie. Nie zdziwiłbym się, gdybym miał 5, ale taka jest moja szkoła. To wam qrcze tak dobrze poszło, a tak narzekaliście. Szkoda, że odpadnę, bo zawsze marzyłem o finale, a jestem w klasie maturalnej:( Trudno. Będę się musiał z tym pogodzić.
piszesz, ze marzyłeś o finale, a tutaj i przez poprzednie dni cala litania, jak to sie nic nie przygotowywujesz, ze i tak nigdzie sie nie dostaniesz i zrobisz z siebie posmiewisko, ze to nie dla ciebie w ogole- jesli sie o czyms marzy, i na czyms zalezy to jakis trud czy wysilek sie jednak podejmuje, jakies minimalne przygotowanie chociazby do ustnego :) w kazdym razie to co napisales brzmi nieco paradoksalnie :)
Ja 8 z jezyka i 6 z wiedzy. Srednia 7, czyli niezle.

Najpierw pytali o stereotyp Amerykanina w Polsce. Potem jak sie przyznalem, ze mi sie USA podobaja, to zaczeli mnie walkowac z geografii USA, typu gdzie lezy jaki stan. Potem pytania o flage UK, o patron saints i dlaczego wybralem Nabokova i Joyce'a.

Bedzie dobrze. :)
Moje [gg] , mozesz napisac.
Piszę, że marzę, ale to jest tak jakbym marzył o nagrodzie Nobla. Wiem, że nie mam szans, ale fajnie by było ją dostać. Tak było z olimp. Znam swoje możliwości i wiedziałem, że w miesiąc (bo jakoś tyle miałem na naukę) nie przygotuję się. Nie poszedłem zupełnie nieprzygotowany. Przeczytałem 1 książkę i coś tam (czyt. streszczenie) o innych też wiedziałem (chociaż na ustnym jakoś nie umiałem za bardzo odpowiedzieć). Jednak mało się przygotowywałem, bo nawet się nie spodziewałem, że bedzie taki niski próg do ustnego. No cóż. Mam nadzieję, że w tym słowotoku wyjaśniłem w miarę to co chciałem przekazać.
Temat przeniesiony do archwium.
31-60 z 62