Ta rozmowa to była jakaś koszmarna porażka... Była zrobiona na zasadzie takiej ala pseudo konferencji 3 osoby słuchały i pytały się o różne rzeczy, ja zdenerwowany strasznie, głos drżący, składnia słaba, zamotałem się przy jednym pytaniu, doszedłem do wniosku, że nie chcę im zadać pytań żadnych (co możliwe, że pogorszyło moje położenie) nie sądzę że udało mi się ich przekonać. Generalnie wyszło tak: "ma pan wspaniałe kwalifikacje, ale mamy jeszcze 2-3 kandydatów i damy znać..." Życie:P