Pracowałem w Madrycie w Hiszpanii 30'tego czerwca 2005. Musiałam podrzucic osobę do rejonu uprzemysłowionego w Pozuelo dla Alarcon. Zostałam zatrzymana przez włocha pytającego o drogę. Oznajmił on poźniej, że dostarczył właśnie ładunek ubrań do magazynu i zostało mu nieco zbędnych nadwyżek. Jako, że nie chciał zabierać ze sobą nic w drogę powrotną do Włoch zaoferował mi sprzedaż skurzanej kurtki za 500 euro oferując jedną gratis dla żony.
Odparłem mu, że kiepsko u mnie z gotówką i wszystko co przy sobie mam to 200 euro. Kurtka wyglądała bardzo ładnie i wydawała się być bardzo dobrej jakości. Byłem zaskoczony kiedy mężczyzna przyjął pieniądze i dał mi kurtkę w torbie z "Alta Moda"
Tak czy inaczej, ten koleś zdaje się kręcić po okolicy sprzedając podrobine kurtki dobrej jakośći. Kupcy uważajcie, mężczyzna jest teraz w Madrycie w Hiszpanii. Wiem, że powinienem był wiedzieć lepiej... Mimo wszystko te kurtki wyglądają naprawde łądnie!
Tłumaczenie nie jest dosłowne ale sens wypowiedzi jest w 100% zachowany.
Pozdrawiam