Nie jestem doktorem. TYm leczącym nie zostanę, tym drugim już niebawem, ale wg stanu na dzisiaj nie jestem doktorem, a tym bardziej nie byłem doktorem dotychczas. Tyle o wartości moich rad w porównaniu z ulląk.
Wartość pomagających na forum można poznać, czytając ich wypowiedzi. ja już sobie wyrobiłem zdanie o ullik i nie obchodzi mnie, jakie ma literki przed nazwiskiem (choć mogłaby coś napisać, bo - o ile pamiętam - jak dotąd wspominała tylko coś o kolegium (?))
Z moich obserwacji wynika, że M wybiera sobie autorytet, a wszystkim innym pokazuje, ze nie są autorytetami. Mnie to też spotkało.
Powstrzymam sie od dalszych komentarzy.
Co do tekstu:
Nie lubię słowa 'profil', choć jest dość rozpowszechnione w takich kontekstach. W dodatrku zazwyczaj mówi się 'profil bezpieczeństwa', 'profil skuteczności'. W tym zdaniu nie ma żadnego określenia profilu. Dlatego przetłumaczyłbym to inaczej, ale z drugiej strony teksty marketingowe nigdy nie brzmia dobrze. jest tam tyle wodolejstwa, ze one nie moga brzmiec dobrze.
'posiadac' jest naduzywane w polszczyznie, takze w tym zdaniu.
competitive edge to nie są konkurencyjne cechy. Nie spotkałem się zresztą z wyrażeniem 'konkurencyjne cechy'.
convenience to nie jest wspolpraca.
simplicity of the treatment mozna ostatecznie przetlumaczyc jako latwosc podawania leku - to tekst marketingowy, choci o to, zeby napisac, ze lek jest debesciak, a malo ktory czytelnik zwroci uwage, ze nie chodzi tutaj o 'fizyczna' latwosc wprowadzenia leku do organizmu.
'sprawdzanie' nie jest dobrym odpowiednikiem, 'poziom' nie jest dobrym odpowiednikiem (choc w tekscie marketingowym dla pacjentow bedzie ok)
'wyroznia' odnosi sie do 'profilu' i przez to nie jest poprawne.