do Pana Mg

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 33
poprzednia |
Medyczne:

Biotinylated idraparinux, injected subcutaneously once a week, has a unique profile that gives it a potential competitive edge over oral anticoagulants, such as the lack of interaction with drugs or food, no need for blood monitoring to adapt the dose, and better patient convenience due to the greater simplicity of the treatment.

Idraparynuks biotynylowany podawany podskórnie raz w tygodniu posiada wyjątkowy profil, dzięki któremu charakteryzuje się konkurencyjnymi cechami w stosunku do doustnych leków przeciwzakrzepowych, takimi jak brak interakcji z lekami oraz pokarmami, brak potrzeby sprawdzania poziomu leku we krwi w celu ustalenia dawki oraz lepsza współpraca pacjenta z uwagi na większą łatwość podawania leku.

czy zamist profil - pakiet rozwiązań , prawda?
a ta niezgrabnosc stylistyczna - dzięki któremu charakteryzuje sie konkurencyjnymi cechami.. - jak by to poprawic?

Dziękuje.
a juz sobie poradzilem :)

Idraparynuks biotynylowany podawany podskórnie raz w tygodniu posiada wyjątkowy profil, który za sprawą takich konkurencyjnych cech jak brak interakcji z lekami oraz pokarmami, brak potrzeby sprawdzania poziomu leku we krwi w celu ustalenia dawki oraz lepsza współpraca pacjenta z uwagi na większą łatwość podawania leku, wwyróżnia się w stosunku do doustnych leków przeciwzakrzepowych.
Posiadać można majątek albo wiedzę
convenience to nie współpraca
simplicity of the treatment to nie łatwość podawania leku
i raczej to nie profil się wyróżnia, a lek
:-)
simplicity of the treatment to co ?
no lek, z tekstu nie wynika?

lek nie moze posiadac profilu ?

to moze charakteryzuje sie ?

odpisz szybko :)
>simplicity of the treatment to co ?
>no lek, z tekstu nie wynika?

łatwość podawania leku - można by pomyśleć, że łatwiej jest zrobić zastrzyk podskórny niż połknąć tabletkę, a tu chodzi raczej o uproszczenie kuracji: zastrzyk raz w tygodniu zamiast połykania tabletek zależnie od poziomu leku we krwi.

lek nie moze posiadac profilu? - lek nic nie może posiadać, ale może coś mieć
a kim jest pani ullak ?

Jak doktor to rozumiem, jak nie to nie rozumiem.
Mg to doktor, więc moze się wypowidać na takie tematy.
a takie cus,

Oncology: Very ambitious program of studies to accelerate market access

mozna przetlumaczyc jako

Onkologia: Bardzo ambitny program badań mających na celu zwiększenie udziału w rynku
>a kim jest pani ullak ?

~merix~, jak już skończysz to tłumaczenie. Znajdź chwilę czasu i zastanów się nad swoim postępowaniem. Popatrz tak na siebie z boku. Na spokojnie, bez emocji, jak na kogoś zupełnie Ci obojętnego. Ciekawa jestem czy coś zauważysz.

To tak nie na temat, ale musiałam. I naprawdę nie mam nic złego na myśli.
To_ja

Stanąłem obok siebie i sie przeraziłem :)
Nic mi juz nie pomoże, nawet TY.
>
>Stanąłem obok siebie i sie przeraziłem :)
>Nic mi juz nie pomoże, nawet TY.

Nie tak pesymistycznie. Młody człowiek jesteś. Masz jeszcze czas. Dasz radę.
Zresza czepiasz sie, w moim pytaniu nie bylo nic złośliwego, po prostu chce wiedziec, czy wypowaida sie osoba kompetentna. Tyle.
>Zresza czepiasz sie,

Może masz racje. Ja należę do przewrażliwionych.
Zalecam dawke spokoju, choć takiego malutkiego, ulzysz sobie i nadwrażliwośc Cie nie dopadnie, moze. :)
>Zalecam dawke spokoju,[...] i nadwrażliwośc Cie nie dopadnie, moze. :)

Już dopadła, przesiąkła i ma.

a wracając do tematu...
a wracając do tematu...

nie majuz do czego wracac, temat zamknięty :)
Merix-nie denerwuj się tak komentarzami do twoich wpisów.
Nie-doktor znający angielski może zrozumieć tekst popularnonaukowy.
Nie-doktor może czasem nie zrozumieć wyrafinowanego nazewnictwa związków chemicznych, może nie wiedzieć jaka jedna substancja czynna kryje się pod różnymi nazwami handlowymi i to wszystko. Ja lekarzem nie jestem a przytoczony przez ciebie tekst rozumiem.Medycyną i biologią się interesuję,odkryciami naukowymi też, o farmacji z racji zawodu cioci której czasem pomagałam w aptece też trochę wiem,ale przeciętny anglista tylko po filologii też by to zrozumiał.
Rozumiem,że mg jest dla ciebie autorytetem ale to nie znaczy,że inne osoby na forum są mniej kompetentne w zakresie znajomości języka angielskiego.
Dobrze, bo wyjdzie, ze się spinam.
Not at all. Ale Mg potrafi to jakos tak czasem wyjasnic, ze szafa gra.
A to co ullak napisała, jakos mnie zmierziło.
Co do Ciebie, a czym ty sie nie interesujesz ?:D

Ja też potrafie zrozumieć KAZDY tekst tak pobieżnie, ale tłumacząc musze miec 100% pewność, co do pewnych kwestii merytorycznych.
Po co bierzesz na siebie tłumaczenie, ktorego nie potrafisz samodzielnie od początku do końca wykonać?
Przecież to bez sensu.
>A to co ullak napisała, jakos mnie zmierziło.

merix, przeczytaj sobie definicje slowa 'posiadać' w sjp.
Nie interesuje się matematyką wyższą (z tego działu matematyki interesuje mnie tylko logika rozmyta bo pasjonuje się naukami kognitywnymi i sztuczną inteligencją) i działem fizyki zwanym mechaniką.
Z zakresu fizyki interesuje mnie optyka,astronomia i fizyka kwantowa;-)
A z zakresu języków obcych i obcych mi kultur interesuje mnie wszystko.
Ostatnio "mam fazę" na języki z grupy Bantu i języki skandynawskie.
Interesuje mnie prześledzenie ich rozwoju i sposobu różnicowania się ich podstawowych struktur.
Szukam wszelkich informacji o swahili ( i jego odmianach) i islandzkim, norweskim, szwedzkim i innych językach, które w swoim rozwoju miały styczność z językiem staronorweskim czyli także m.in język duński.
Głównie interesuje mnie rozwój nauk podstawowych i nauki kognitywne i stąd taki rozstrzał zainteresowań.Tym bardziej,że w Polsce nauk kognitywnych jako jednej dziedziny nauki się nie uznaje i nie naucza na poziomie akademickim i jak ktoś chce zdobyć wiedzę na ten temat to jest w pełni zdany na siebie.
No i merix pisząc,że rozumiem i inni filologowie rozumieją nie miałam na myśli rozumienia pobieżnego.
Pobieżnie to ja mogę zrozumieć co mówi do mnie Włoch bo narazie tego języka nie znam ale znam łacinę i 2 inne języki romańskie.
>a kim jest pani ullak ?
>Jak doktor to rozumiem, jak nie to nie rozumiem.
>Mg to doktor, więc moze się wypowidać na takie tematy.

Jakim wiec prawem sam sie wypowiadasz na takie tematy?


>Ja też potrafie zrozumieć KAZDY tekst tak pobieżnie, ale tłumacząc musze miec 100% pewność, co do pewnych kwestii merytorycznych.

KAZDY mowisz? Chyba napisales to zbytnio sie nie zastanawiajac nad sensem tychze slow.
aceonut,

skad wiesz, ze ja to tlumaczylem ?
ja nie robie w medycznych, bez sensu to by bylo gdybym zacząl :)
ja tu tylko korekte sprawuje, stylistyczna, merytoyczna robi kolega obok :)

ludzię, trochę wiecej luzu, bo sie pospinacie na dobre.
KAZDY - a co w tym dziwnego, po polsku tez czytasz teksty o róznej tematyce i rozumiesz pobieżnie wszystko co czytasz. Angielski jak pokski, w koncu przychodzi taki czas, ze nie masz problemów z czytaniem tekstów z róznych dziedzin. Gdybys tyle siedzial i czytal ile ja to tez byś mogł tak powiedziec.
W dziale korekty, gdzie pracuje, mam stycznosc z najrozmaitszymi tekstami na swiecie i rozumiem co poprawiam (teraz mam przerwe to sie moge rozpisac) :)
Dział korekty? Fajna sprawa;-) Wielu ciekawych rzeczy można się dowiedzieć.No i różnorodność tematów ogromna.Zazdroszczę ci;-)Fajne zajęcie.
Same tłumaczenia też wdzięczne zajęcie ale chyba bardziej wyczerpujące fizycznie.
A swoją drogą skąd ci się wziął ten tekst?
Na własny użytek czy do czegoś nad czymś aktualnie pracujesz?
skad wiesz, ze ja to tlumaczylem ?
Nie wiem, ale skoro to Ty prosisz o pomoc...

ja tu tylko korekte sprawuje, stylistyczna, merytoyczna robi kolega obok :)

W gruncie rzeczy chodzi mi o to, że nie bierze się na siebie czegoś, czego się nie potrafi zrobić.
Jeśli wykonujesz jakąś pracę i otrzymujesz za to wynagrodzenie, to pracodawca oczekuje zapewne, że wykonasz to tylko i wyłącznie Ty, a nie z pomocą innych.
>KAZDY - a co w tym dziwnego, po polsku tez czytasz teksty o róznej
>tematyce i rozumiesz pobieżnie wszystko co czytasz.

'pobieznie' - pojecie wzgledne. tematyka czy co?
dla mnie rozna tematyka == takze scisle naukowa czy techniczna.
zobacz np.
"Każda wielkość fizyczna (obserwabla) reprezentowana jest przez hermitowski (lub samosprzężony) operator liniowy działający w przestrzeni stanów (przestrzeni Hilberta). Zbiór wartości własnych tego operatora, nazywany widmem punktowym operatora, interpretujemy jako zbiór możliwych wartości obserwowalnych (pomiarowych). Dla hermitowskich operatorów wartości w widmie są liczbami rzeczywistymi co stanowi motywacje ich wprowadzenia w takiej a nie innej roli. Stany własne tego operatora do tych wartości własnych interpretujemy jako możliwe stany, w których znajdzie się układ po dokonaniu pomiaru."

Duzo z tego zrozumiales? To, ze rozumie sie kazde (czy prawie kazde) slowo to nic nie znaczy.
Albo zobacz np. http://th.if.uj.edu.pl/~zalewski/notatki.pdf
>'pobieznie' - pojecie wzgledne. tematyka czy co?

O, tak, tak, tak. I dodaj do tego jakiś tekst prawniczy...
Nie jestem doktorem. TYm leczącym nie zostanę, tym drugim już niebawem, ale wg stanu na dzisiaj nie jestem doktorem, a tym bardziej nie byłem doktorem dotychczas. Tyle o wartości moich rad w porównaniu z ulląk.
Wartość pomagających na forum można poznać, czytając ich wypowiedzi. ja już sobie wyrobiłem zdanie o ullik i nie obchodzi mnie, jakie ma literki przed nazwiskiem (choć mogłaby coś napisać, bo - o ile pamiętam - jak dotąd wspominała tylko coś o kolegium (?))
Z moich obserwacji wynika, że M wybiera sobie autorytet, a wszystkim innym pokazuje, ze nie są autorytetami. Mnie to też spotkało.

Powstrzymam sie od dalszych komentarzy.

Co do tekstu:
Nie lubię słowa 'profil', choć jest dość rozpowszechnione w takich kontekstach. W dodatrku zazwyczaj mówi się 'profil bezpieczeństwa', 'profil skuteczności'. W tym zdaniu nie ma żadnego określenia profilu. Dlatego przetłumaczyłbym to inaczej, ale z drugiej strony teksty marketingowe nigdy nie brzmia dobrze. jest tam tyle wodolejstwa, ze one nie moga brzmiec dobrze.
'posiadac' jest naduzywane w polszczyznie, takze w tym zdaniu.
competitive edge to nie są konkurencyjne cechy. Nie spotkałem się zresztą z wyrażeniem 'konkurencyjne cechy'.

convenience to nie jest wspolpraca.
simplicity of the treatment mozna ostatecznie przetlumaczyc jako latwosc podawania leku - to tekst marketingowy, choci o to, zeby napisac, ze lek jest debesciak, a malo ktory czytelnik zwroci uwage, ze nie chodzi tutaj o 'fizyczna' latwosc wprowadzenia leku do organizmu.

'sprawdzanie' nie jest dobrym odpowiednikiem, 'poziom' nie jest dobrym odpowiednikiem (choc w tekscie marketingowym dla pacjentow bedzie ok)

'wyroznia' odnosi sie do 'profilu' i przez to nie jest poprawne.
aceout,

czasem, po prostu nie da zrobic samemu, albo da sie ale wole sie upwenic, w gornie korektorow pytam, slowniki, wszelkie źródła w necie, leksykony, slowniczki od klintów, fora - to ostatnia deska, czesto bardzo pomocna.

Omnibusem nikt sie jeszcze nie urodzil, a nie umarl :)
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 33
poprzednia |

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia