Tempo 20 słówek dziennie może być trudne do utrzymania - ze względu na powtórki, bo przecież nie jest tak, że tylko te 20 nowych słówek, trzeba jeszcze powtórzyć poprzednie.
Dużo zależy też od tego jak szybko ci wchodzą słówka do głowy;) Ja się uczę teraz trzech języków,
z pierwszego uczę się 10 słówek dziennie (mogłabym więcej, bo szybko je zapamiętuję, ale to nierozsądne), z drugiego (w którym ciągle coś mi się miesza) 5 słówek, a z trzeciego najtrudniejszego 3 słówka dziennie.
Ponieważ pierwszy język uwielbiam i mam do niego najbardziej pozytywne nastawienie to jest mi najłatwiej, z kolejnymi już gorzej.
Oczywiście bywają dni, kiedy niczego się nie uczę, ale wtedy przynajmniej staram się powtórzyć to co mi Anki w telefonie mówi, żeby powtórzyć;)