Samego Are you alright? pewnie inaczej jak "Czy nic panu nie jest?
Czy wszystko w porządku?" przetłumaczyć się nie da.
Pytanie tylko czy w dramatycznej sytuacji tego typu zwrot jest stosowny. Wg mnie pytać czy
nic komuś nie jest albo czy wszystko w porządku pasuje, jeśli ktoś wykazuje sygnały, że coś jest
z nim nie tak ale istnieje realna możliwość, że to nic poważnego.
Np. gdy ktoś krzyknie z bólu potykając się o coś. Jednakże na filmach bywają sytuacje
ekstremalne jak np. nie pamiętam w którym filmie ale była taka akcja, że facetowi nogę odcięło
a przyjaciel widząc to, przerażony krzyknął Oh my God! Are you alright??
Oczywiście lektor przetłumaczył to: O mój Boże! Nic Ci nie jest??
Aż prosi się by odpowiedzieć, nie k..wa nic mi nie jest, możesz podać tę nogę co leży na ziemi?
I w zasadzie to nie ma nawet o co czepiać się lektora tylko reżysera, że wymyślił takie pytanie
Co ja bym w takiej sytuacji powiedział? Po wezwaniu pogotowia i przystępując do pierwszej
pomocy poszkodowanemu, zapytałbym - What happened? Czasem zresztą widać od razu
co się stało więc lepiej o to nie pytać tylko uspokoić rannego mówiąc, że wszystko będzie
dobrze, karetka jest w drodze itp.
edytowany przez Michael_Corleone: 14 wrz 2017