Witam. Poważnie myślę nad rezygnacją z nauki angielskiego. Jest to związane z tym, że po prostu nie lubię kultur krajów anglojęzycznych i szeroko rozumianego świata zachodniego. Odkryłem kiedyś nową metodę nauki języków opracowanej przez współcześnie żyjącego rosyjskiego filozofa. Z tym co zetknąłem się wcześniej wydaję mi się metodą przedziwną, gdyż wszyscy inni mówią w stylu: "otocz się językiem, nie zwracaj zbytniej uwagi na gramatykę". Pisząc najkrócej metoda polega na tym, że uczymy się na pamięć gramatyki danego języka, następnie czytamy całą książkę bez słownika, a na końcu czytamy następną książkę ze słownikiem, ale możemy zajrzeć tylko trzy słówka na jedną stronę. Mieszkam w Polsce, pracodawcy wymagają znajomości angielskiego i niemieckiego, ale ja jak już wcześniej napisałem nie trawię kultur krajów anglojęzycznych i niemieckojęzycznych, a z pomocą przychodzi opisana wcześniej metoda nauki języków, która nie kładzie tak bardzo na obcowanie z kulturą danego języka. Nie mogę się zdecydować czy tą metodę wypróbować, gdyż obawiam się, że metoda może być nieskuteczna.