native... blad?!

Temat przeniesiony do archwium.
Jak byk ostatnio jeden ze znanych mi muzykow angielskich powiedzial "When I was very young man..." bla bla bla...

przeciez powinien byl powiedziec "a very yong man..." czyz nie?!
Nie ma nic gorszego od Polaków poprawiających Anglików.
a moze nie uslyszales zredukowanego 'a'? To bardzo prawdopodobne.
>Nie ma nic gorszego od Polaków poprawiających Anglików.

Jeśli mam kurs z nativem, który powie coś wg innych zasad niż znam, powinnam się przecież upewnić czy to moja niewiedza, czy może bardziej potoczna konstrukcja. Więc nie chodzi o żadne poprawianie.
Zgadzam się z MG. Ja jak słucham nagrań to rzadko usłyszę "a", a w transkrypcji jest ono wpisane. Z resztą raz słuchałem native speakerki i też wydawało mi się, że nie powiedziała "a". Podkreślam: "wydawało" :-)
'Powinien był powiedzieć' to co innego niż upewnienie się spytanie się o konstrukcję czy słowo. Po prostu denerwuje mnie postawa NIEKTÓRYCH uczących się angielskiego; zwłaszcza tych, którzy poprawiają native speakerów i wszędzie doszukują się ich błędów. Ostatnimi czasy zbyt często miałam przyjemność obcować z ludźmi, którym wydaje się, że pozjadali rozumy i teraz to ja wszędzie dopatruję się dziwnych rzeczy (:

Pozdrawiam.
A ja zadam takie pytanie- czy wszyscy Polacy mowią super poprawnie stylistycznie i gramatycznie?
Sugeruje skoncentrować się na treści i zrozumieniu przekazu, a nie na formie, jakby tak szukać i wyłapywać błędy u native'ów, to by można dostać świra, oczywiście cechą pożądaną byłoby by native mówił bezbłędnie, ale cóż nikt nie jest idealny.
Pozdrawiam
nie wyobrazam sobie, zeby native zjadal przedimki w tak jednoznacznym kontekscie. T typowy blad nie-nativa.
http://www.nytimes.com/2006/10/03/science/space/03moon.html?em&ex=116[tel]&en=9fc2625d099ce6e8&ei=5087%0A
To jest co innego. "man" w znaczeniu "mankind" można powiedzieć bez przedimka.
Nie jest to więc błąd gramatyczny, który można porównać do zdania z pierwszego wpisu w tym wątku.
eva,
przeczytaj dokladnie ten artykul...
Some historians and critics have dogged Mr. Armstrong for not saying the more dramatic and grammatically correct, “One small step for a man.” Without the missing “a,” critics say, Mr. Armstrong said the equivalent of “One small step for mankind, one giant leap for mankind.”rnrnMr. Armstrong has said he intended to say it properly and believes he did. Thanks to sound-editing software, the computer programmer, Peter Shann Ford, says he may have proved Mr. Armstrong right.
Przeczytałam. Miałam dopisać, że to dowód na to, iż nie zawsze można usłyszeć "a" i że native takiego błędu nie popełni, ale dopisanie nie wyszło. Dzieciak mi się pląta pod nogami i lepkimi łapkami w klawiaturę stuka.
a zeby juz wszystko bylo jasne... naukowcy wreszcie udowodnili(arguable :), ze armstrong jednak powiedzial "a man", mimo ze przez lata jego sentencja byla cytowana inaczej (bo tego "a' po prostu NIE SLYCHAC!!! w kanadzie o tym nie pisali?
w kanadzie o tym nie pisali?

Na szczęście nie ma obowiązku czytania gazet tudzież innych pism i ja z tego przywileju korzystam :)
slusnie!!! to o kanddzie to byl zart oczywiscie. forgot to add a smiley...:)
Agus mnie zdarzylo się pare razy wyłapać błąd u native`a (w mowie i piśmie ;)))) wszytsko zależy od tego na jakim poziomie intelektualnym jest osoba anglojęzyczna z jaką się zadajesz.Więc nie obruszaj sie i nie broń już tych anglosow ktorzy w dużej mierze mają problemy z opanowaniem swojego języka nie mowiąc już o jakimś obcym hehehehe
Tak, ale są błędy typowe dla nativów i takie typowe dla nie-nativów. I o to w tym chodzi. Opuszczenie "a" czy "the" lub złe ich użycie to nie jest błąd typowy dla nativów.

Wszyscy robią błędy w swoim ojczystym języku. Polacy też. Wystarczy przejrzeć to forum. Roi się tu od błędów ortograficznych, gramatycznych i stylistycznych. I większość, jeśli nie wszystkie, posty tutaj jest pisana przez uczniów i studentów, czyli osoby, które mają styczność z edukacją na co dzień. Coś słabo więc z tym poziomem intelektualnym u Polaków.
Nie bronię 'Anglosów'. Nie popieram jedynie tendencji co niektórych Polaków do czepiania się każdego błędu; ci sami Polacy obruszają się pewnie, gdy jakiś rodak lub co gorsza cudzoziemiec zwróci im uwagę na błąd w języku polskim. Na przyszłość radzę czytać ze zrozumieniem.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Nauka języka

 »

Praca za granicą