American English (czyt. Lamany Angielski)

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 152
>classroom powtorzyc.. musze sie poprawiac bo tu jest zywy word
>proofreading, ty to nie zalapisz bo nie wisz o co chodzi

tu nie o to chodzi, zeby pod kazdym swoim postem dolaczyc kolejny z poprawkami, ale o to, zeby przeczytac swoj post jeszcze raz przed wyslaniem.
>(pamietajmy ze kiedys BrE i AmE sie pokrywaly w 100% )
przez pierwsze 10 lat?

>zostaje uproszczonych lub zmienionych przez Amerykanow, a nie odwrotnie? O
>czym to swiadczy?

/niekoniecznie 'uproszczonych'/
Swiadczy to o tym, ze jezyk ewoluuje. A dlaczego jezyk hiszpanski w Hiszpanii i Argentynie nie jest taki sam? Dokladnie ta sama przyczyna.
mozesz mi powiedziec dlaczego bardzo duzo (niewazne czy co druga czy co trzecia czy ile) zasad i regul oryginalnego angielskiego (pamietajmy ze kiedys BrE i AmE sie pokrywaly w 100% ) zostaje uproszczonych lub zmienionych przez Amerykanow, a nie odwrotnie? O czym to swiadczy?

..mowisz o oryginalnym anglieskim a nie wiesz kto to był Chaucer? A wiesz kto to był Adam Mickiewicz?

>tu nie o to chodzi, zeby pod kazdym swoim postem dolaczyc kolejny z
>poprawkami, ale o to, zeby przeczytac swoj post jeszcze raz przed
>wyslaniem.

Spoko, save wrzuca odpowiedz za odpowiedzia zeby trzymac temat na szczycie forum :)
zgadzam sie przyjacielu pakku w stu procentach z toba , czasami tego nie robie a bede teraz
/niekoniecznie 'uproszczonych'/
Swiadczy to o tym, ze jezyk ewoluuje. A dlaczego jezyk hiszpanski w Hiszpanii i Argentynie nie jest taki sam? Dokladnie ta sama przyczyna.

Koniecznie 'uproszczonych'
Dajcie mi przyklad jakiejs reguly, ktora Amerykanie wyostrzyli i skomplikowali, podczas gdy Brytyjczycy nie.
>(pamietajmy ze kiedys BrE i AmE sie pokrywaly w 100% )
przez pierwsze 10 lat?

>zostaje uproszczonych lub zmienionych przez Amerykanow, a nie odwrotnie? O
>czym to swiadczy?

/niekoniecznie 'uproszczonych'/
Swiadczy to o tym, ze jezyk ewoluuje. A dlaczego jezyk hiszpanski w Hiszpanii i Argentynie nie jest taki sam? Dokladnie ta sama przyczyna.

no wlasnie probuje aberdonowi to "wbić" ze language is evolving "..nie zamiataj wszytko pod jedno kopyto Aby , leniwi sa wszedzie nawet na tym forum ( tacy jak ja naprzyklad)
I ja sie rowniez zgodze panowie z Wami z ta ewaluacja, z tym ze probuje dowiesc tego ze jezyk ten ewaluuje za pomoca skracania i upraszczania, przez co robi sie lamany. Dlaczego nikt nie odpowie na moje ost pytanie?
Z tego wynika że ty dązysz do "skomplikowania" rzeczy ale to widac jak probujesz matematycznie zastosowac jakis czas pod jakies zdanie, to jest ok , ale jak mowisz to tez tak robisz ?

Zatrzymajmy sie przy jezyku pisanym.
Pozwole sobie na lekkie rozwiniecie tematu, zblizajace moj punkt widzenia.
Zasad skracanych i upraszczanych przez Am. jest tak wiele, ze nie trzeba tu dawac "przykladow" kazdy bowiem wie o co chodzi. Ja jednak posluze sie pewnym przykladem, zeby nie gadac w kolko na sucho. I specjalnie zajme sie takim, ktory nie dot. gramatyki, tylko interpunkcji.

Jest pewna zasada (wywodzaca sie z laciny, dzieki czemu ma ona miejsce w prawie kazdym jezyku) dotyczaca stawiania kropek po skrotach.
W jezyku polskim nie stawiamy kropki po skrocie, ktorego ostatnia litera jest jednoczesnie ostatnia litera skracanego wyrazu. Stawiamy kropke w przeciwnym przypadku, kiedy ostatnia litera skrotu nie pokrywa sie z ostatnia litera wyrazu skracanego.
Np. mgr nr dr (nie wstawimy kropek), inz. prof. (wstawimy)
dr hab. (pokazuje zastosowanie zasady przy 2 slowach)
Analogicznie w jezyku angielskim jest ta sama zasada, bo jest ona logiczna. Dlaczego jest logiczna? Dlatego, ze kropka wskazuje nam uciecie liter, przerwanie wyrazu w polowie, ale nie bede o tym pisal, bo kazdy moze sobie wygooglowac ciekawe artykuly na ten temat.
A wiec: mr mrs dr ltd (nie wstawimy kropek), co. etc. wstawimy.

Uwaga: Malo osob zna te zasady, w Polsce mniej wiecej zaledwie co trzecia osoba.

A co zrobili Amerykanie? Powiedzieli "pier**** to" , wstawiajmy kropke zawsze jak jest skrot i po problemie. I sobie pisza Mr.Watson itp. Niewazne co sie dzieje -> dac kropke. To jest wlasnie lenistwo. Co innego uzycie w spoleczenstwie, a co innego uznanie tego jako zasady jezykowej !

TAKICH ZMIAN SA TYSIACE. NIE CHODZI MI TU O UZYCIE NA ULICY, W SEJMIE ITP. SAVAGERHINO, CHODZI MI O TO ZE TO JEST JEZYKOWO U NICH POPRAWNE, A WIEC NAJWYZSZEJ KLASY DZIENNIKARZ NAPISZE TYM STYLEM...
Pozwole sobie na lekkie rozwiniecie tematu, zblizajace moj punkt widzenia.
Zasad skracanych i upraszczanych przez Am. jest tak wiele, ze nie trzeba tu dawac "przykladow" kazdy bowiem wie o co chodzi. Ja jednak posluze sie pewnym przykladem, zeby nie gadac w kolko na sucho. I specjalnie zajme sie takim, ktory nie dot. gramatyki, tylko interpunkcji.

Jest pewna zasada (wywodzaca sie z laciny, dzieki czemu ma ona miejsce w prawie kazdym jezyku) dotyczaca stawiania kropek po skrotach.
W jezyku polskim nie stawiamy kropki po skrocie, ktorego ostatnia litera jest jednoczesnie ostatnia litera skracanego wyrazu. Stawiamy kropke w przeciwnym przypadku, kiedy ostatnia litera skrotu nie pokrywa sie z ostatnia litera wyrazu skracanego.
Np. mgr nr dr (nie wstawimy kropek), inz. prof. (wstawimy)
dr hab. (pokazuje zastosowanie zasady przy 2 slowach)
Analogicznie w jezyku angielskim jest ta sama zasada, bo jest ona logiczna. Dlaczego jest logiczna? Dlatego, ze kropka wskazuje nam uciecie liter, przerwanie wyrazu w polowie, ale nie bede o tym pisal, bo kazdy moze sobie wygooglowac ciekawe artykuly na ten temat.
A wiec: mr mrs dr ltd (nie wstawimy kropek), co. etc. wstawimy.

Uwaga: Malo osob zna te zasady, w Polsce mniej wiecej zaledwie co trzecia osoba.

A co zrobili Amerykanie? Powiedzieli "pier**** to" , wstawiajmy kropke zawsze jak jest skrot i po problemie. I sobie pisza Mr.Watson itp. Niewazne co sie dzieje -> dac kropke. To jest wlasnie lenistwo. Co innego uzycie w spoleczenstwie, a co innego uznanie tego jako zasady jezykowej !

TAKICH ZMIAN SA TYSIACE. NIE CHODZI MI TU O UZYCIE NA ULICY, W SEJMIE ITP. SAVAGERHINO, CHODZI MI O TO ZE TO JEST JEZYKOWO U NICH POPRAWNE, A WIEC NAJWYZSZEJ KLASY DZIENNIKARZ NAPISZE TYM STYLEM...
Przepraszam za podwojne wklejenie. Wcisnalem "wyslij", net sie przycial, wiec powtorzylem i wyszly dwa.
znow a twojego rozumowani wynika ze nie powinno sie uzywać contracted forms ,
chyba bładzisz przyjacielu i bronisz snobistycznie your pointless oint >>chyba ze sie myle co? powiec jak sie mamy uczyc angielskiego?
alez sie rozpisał i to ma być "amerykanskie lenistwo", nie kupuje tych kropek ..
>Dlaczego nikt nie odpowie na moje ost pytanie?
Skoro chcesz taki przyklad już, teraz, to podam pierwszy lepszy: 'vice' - slowo majace wiele znaczen; po amerykansku 'vise', ale tylko gdy chodzi o 'imadło'. jest to niejako skomplikowanie.
A co tu jest do kumania? Moze czytaj wolniej. Nie powiesz mi chyba, ze nie znales tych zasad, przy twojej wiedzy lingwistycznej?
Za nim zaczniecie krytykować i omawiać język angielski z różnych perspektyw, to może zwróćcie uwagę, jak nasz język ewoluuje. To jest normalne dla każdego języka, że się zmienia z upływem czasu. Kiedyś wyraz "zajebisty" był wulgaryzmem, a dziś jest słowem potocznym. A co? My mało skracamy w swoim języku? Pokaż mi, kto normalny teraz powie "JA poszedłem na miasto", "Ty pomalowałeś mieszkanie". Odpowiem Ci - NIKT.
>Jest pewna zasada (wywodzaca sie z laciny, dzieki czemu ma ona miejsce
>w prawie kazdym jezyku) dotyczaca stawiania kropek po skrotach.
>W jezyku polskim nie stawiamy kropki po skrocie, ktorego ostatnia
>litera jest jednoczesnie ostatnia litera skracanego wyrazu. Stawiamy
>kropke w przeciwnym przypadku, kiedy ostatnia litera skrotu nie
>pokrywa sie z ostatnia litera wyrazu skracanego.
>Np. mgr nr dr (nie wstawimy kropek), inz. prof. (wstawimy)
>dr hab. (pokazuje zastosowanie zasady przy 2 slowach)

Po mgr i dr NIGDY kropki nie postawisz?
Przemo74 , to jedynie Aberdon tutaj krytukuje amerykańska odmiane nazywaja "zepsuty" "łamany" ja bestronnie chce mu wyjasnic ze nie na tym rzecz polega..
jakby co, to Przemo84 ;)

Ja staram siestosować często zamiennie niektóre wyrazy, na forum staram się pisać obie formy (amerykańską jak i brytyjską), bo rzeczywistości nie zmienisz - są to już dwa różne języki, ponieważ rozwijały się osobno - kolejny przykład na darwinowską ewolucję, a nie giertychowską rewolucję
Dobra panie fanatyku. Ja odpowiadam konkretnymi argumentami, a ty w kazdym swoim poscie tylko piszesz o "niezrozumieniu" o "braku postepu" z mojej strony i o tym "ze cie zupelnie nie rozumiem" jak tez "ze cos ze mna jest", nie podpierajac tego niczym. Do tego na konkretny przyklad mojego punktu widzenia, odpowiadasz ze tego "nie kupujesz" , a tam nie ma nic do "kupowania", poprostu nie jestes w stanie nic odpowiedziec.
Jako ze kazdy ma tutaj swoje zdanie, uwazam dalsza dyskusje za bezsensowna, zadna strona nie przekona drugiej.
Dziekuje za wyrazenie opinii, mnie tu narazie nie ma. (Do wieczora, ale watpie zebym na ten watek znowu wchodzil).
Ale widze że sie nie da , kazdy zostanie przy swoim , no i tak musi byc ..
aberdonczyk, odpowiedz na mojego posta powyżej odnośnie "kropek" :)
ja nie jestem w stanie zrozumiec ? biegnij do classroom i pocwicz troche !!

Przypomniało mnie sie towja wypowiedz cos jak " speaking in real life should be the same as in the classroom" ...
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 152

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa