Mam u siebie oba słowniki i muszę przyznać, że są to bardzo dobre bublikacje. Częściej korzystam ze słownika angielsko-polskiego, jednak jednojęzyczny czasem też się przydaję.
Jeśli masz dostęp do internatu, to wydaje mi się, że nie ma konieczności kupowania słownika już teraz. Na Twoim miejscu, zacząłbym używać słownika internetowego (np. Longmana, http://www.ldoceonline.com/) i dopiero wtedy ocenisz, czy warto wydać ponad 100 zł na książkę z programem. Bo jeśli okarze się, że po sprawdzeniu kilku haseł odłożysz słownik na pułkę, to nie warto chyba kupować. :)
Chciałbym polecić jeszcze dwa bardzo dobre słowniki, dostępne w internecie:
- McMillana: http://www.macmillandictionary.com/,
- oraz Collinsa: http://www.google.com/dictionary.
W przeciwieństwie do Longmana czy Cambridge, znajdziecie tam np. nagrania audio.