SPC INTERNATIONAL-????

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 123
poprzednia |
Czy ktoś pracował za pośrednictwem firmy SPC International z Gdyni??Czy możecie podzielić się doświadczeniami??
Pozdrawiam,
Witam, osobiście nie pracowałam jeszcze przez spc-international, ale zamierzam się do nich wybrać. Polecił ich mi mój kolega który jest juz na 4 kontrakcie za pośrednictwem tej agencji i jest bardzo zadowolony. Z tego co mi wiadomo to spc pociera opłatę za pośrednictwo wysokości 1300 zł, płatne wówczas kiedy juz wiadomo że się będzie płynąć. Niebawem mam zamiar się udać do Gdyni na rozmowę więc jeśli będę wiedzieć coś jeszcze to się odezwę. Pozdrawiam - Aga
Mój przyjacielu,osobiscie pracowalem tam w charakterze piekarza.Wszystko co pisze kolezanka to prawda poza jedná rzeczá.Myslé, ze nie warto spédzac tam wiécej czasu jak jeden kontrakt.Zobaczyc,miec papier i podziékowac.Zeby dostac promocjé musisz orac jak niewolnik,dawac sié ponizac,byc super lizusem i konfidentem lub skumac sié z jakims gejem z wysokiego szczebla,a ten skróci Ci drogé promocji.Kobiety skracajá sobie bardzo zadajác sié z obywatelami-Kanady,Anglii,RPA,Wloch.Oni tak naprawdé rzádzá tam i tylko z nimi "tanczá"Polki,Rumunki,Bulgarki,wiéc jesli jestes kawalerem zapomnij o blizszych spotkaniach trzeciego stopnia,chyba,ze bédziesz waiterem i zarabial 3000$.Ja po jednym kontrakcie powiedzialem ENOUGH , wykorzystalem te papiery do pracy w Irlandii gdzie pracujé dla znanego Lorda i Lady Inchiquin majác do dyspozycji sportowego golfa i cottage z zoná i zarabiajác 2500Ř na czysto i staram sié jak najszybciej zapomniec o Sun Princess i P&O. POZDRAWIAM zyczác Ci podobnej kariery.
Sorki,bylem troché niesprawiedliwy dla SPC international i P&O.Tak naprawdé to nie jest,az tak jak opisalem to wczesniej z tym niewolnictwem i Polskimi dziewczynami.Bylem niezle zawiany i pragné skorygowac mojá wypowiec na kozysc moich bylych pracodawców.Firma bardzo dba o swoich pracowników pod wzglédem zdrowotnym,mozna kozystac z wycieczek dla zalogi,dziewczyny w wiékszosci sá super,a gejów zeczywiscie jest pelno,i sá kulturalni.A papier z tak renomowanej firmy naprawdé moze przyniesc same korzysci.POZDRAWIAM i PRZEPRASZAM!!!
Hello. Ja rowniez szukam info o SPC, najbardziej inetresuja mnie koszty tej calej procedury, ile was to wszystko wynioslo? I jak jest w innych firmach? Plizzz, dajcie znac bo nie wiem czy mozna im ufac? Senkju wery macz!!!
Tam Kochanienka, w miare dobry angielski to podstawa. A co u ciebie - marnota!
-Anglistka- ojjj, za bystra to ty nie jestes skoro nie zrozumialas ze to tylko taka "przenosnia" a raczej zart. Zycze powodzenia w zyciu!
SPC Internationa
ul. Redlowska 20
Gdynia
tel. [tel]
Może ktoś z Was napisać jak tam wygląda praca (ile godzin, jakie warunki itp.), jakie są zarobki i czy warto spróbować. Dzwonili do mnie z Gdyni i jeszcze nie byłem na rozmowie mam za 2 tygodnie, z zawodu jestem kucharzem i w tak wysyłałem w CV.
Za odowiedzi z góry serdecznie dziękuję.
hej...mój chlopak popłynął dzięki nim na rejs..ale nie wierz w to to mówi korporacja....obiecują złote góry...a wypłayte marna dostajesz...
18 godzin pracy bez wolnego w rekawiczkah z gumy nie zblizaj sie tam
kiedy i na jakiej wycieczce byles?
moje koleżanki z pracy pojechały. Powiem tak praca jest bardzo ciężka i konkurencja jest duża. tzn np jak jesteś kelnerem to "kto pierwszy ten lepszy". ale sa i plusy wycieczki, alkohol prawie za darmo /pod warunkiem ze masz czas go pić/znajomości na całym świecie i kasa tez nie jest zla tzn w sumie to na nic nie wydajesz w związku z tym oszczędzasz prawie wszystko. czy wynagrodzenie jest warte wysiłku nie wiem.
kiedy i jaki alkohol pil za darmo?
nie ma żadnych wycieczek bo jesteś w pracy a nie na wycieczce, nie ma picia bo jesteś w pracy a nie na piciu nie ma wolnego bo jesteś w pracy a nie na wolnym, praca ma być wykonana i to jest ważne reszta to tylko własne wrażenia.
taaaa.... ja byłem w firmie spc, bylem na szkoleniu spc, byłem na rozmowie i interviev mr. Sorbi z spc, dostałem wize.... i nigdy nie wyjechałem .... tylko kase stracilem ale papiery mialem w porzo...
straconych pieniedzy pewnie ze szkoda ale pracy w pc nie bo to nie jest praca a to co oni mówią że będzie to jest tak jak za komuny czyli że jeżeli princess mówi że masz robić to masz robić a jeżeli mówi że coś możesz to mówi.
sa lepsze firmy niz Princess ... niby praca ta sama ale krotsze kontrakty i lepsze pieniadze...probujcie do Royal Caribbean...maja agencje w Gdynii
a ja muwie zadnych pasazerskich
powiem tak, widze ze znaczna większość z was chciala by pojechac na statki pasażerskie fajnie sie pobawić,pozwiedzać świat i jeszcze do tego dostać grube bańki, jesli myślicie ze tak bedzie bez ciezkiej pracy to tam sie wogole nie pchajcie, chyba ze jako oficerowie ale jesli jedziecie na hotel, to przepraszam was bardzo ale czego wy sie spodziewacie,kabiny od cztero do dwu osobowych,pensja jesli zaczynacie od najniższych stanowisk marna, jesli jest to cos conajmniej wyzszego niz zwykly sprzatacz to oczywiscie wiecej,tam gdzie ja bylem,prawdziwi zarobieńce na hotelu to byli ludzie pracujący za Barem, czyli bartenderzy,barserwerzy, ludzie sprzatajacy kabiny majacy swoje sekcje,kelnerzy i ich asystenci,fajne posadki - mile i latwe, byly raczej zarezerwowane dla ludzi z krajow takich jak usa,kanada,australia i wielka brytania( z malymi wyjatkami), cala reszta czarnuchow, latynosow i bialasow ze wschodniej europy robi najgorsze rzeczy na statku( na hotelu oczywiscie) bo poklad i maszyna to calkiem inne bajki,oficerowie maja platne wakacje, bardzo dobre pensje, warunki socjalne momentmi lepsze od pasazerow,wygodne duze kabiny,prawa i obowiazki nie majace nic wspolnego z tymi ktore maja ludzie z hotelu, choc mimo tego wszystkiego i tak nie jest az tak tragicznie,kto jest wystarczajaco bystry ten zarobi,ale powiedzmy sobie szczerze kto jest wystarczajaco bystry ten wszedzie zarobi, wiec zalezy to wszystko on kazdej osoby indywidulanie, ja lubie morze, statki , i budzic sie co kilka dni w innym miescie, wiec mnie to osobiscie kreci,do tego mozna porobic cos na boku, tak na statku jak i na ladzie, wiecej nie bede pisac w tym temacie, napewno fajna przygoda, napewno ciezka praca( bynajmniej na poczatku do chwili kiedy wszystko bedziesz robic automatycznie) po awansie tj.min poltora kontraktu odgarowane z najnizszej pozycji- mozna naprawde zarobic fajny hajs,swiata tez mozna sporo zobaczyc, ja osobiscie wole statki cargo i tych sie bede trzymal , choc nie wykluczam powrotu na pasazery, pozdrawiam wszystkich entuzjastow, powodzenia
zaplaciles i nie wyjechale? zadzwon do nich a na 100% znadzie sie jakies rozwiazanie. ja wyjechalem z spc do princess w 2000 roku i do dziesiaj sa bardzo pomocni jesli chodzi o zalatwianie wiz i innych spraw. oczywiscie nie jest to "easy job" ale to tylko kwestia przyzwyczajenia i wprawy. pierwszy kontrakt nie byl za duze pieniazki ale zdobylem doswiadczenie i promocje na juniora (junior waiter) no i kasa sie sypnela!! na drugim kontrakcie wyciagalem juz 18[tel]$ miesiecznie teraz jestem kelnerem i co tydzien przytulam 7[tel]$ (3000 $ miesiecznie) i to bez kosztow zycia - na czysto!! popracuje jeszcze 3 - 4 kontrakty i pa. Ale co jest w banku i co widzialem to moje. A-cha jak lubisz lezec i sie lenic, to sobie darujcie to nie robota dla tego typu ludzi. Ja tez leze z browarkiem przed Tv i nie wiele sie przepracowuje w czasie miedzy kontraktami i sie smieje jak kumple tyraja od weekendu do weekendu. Na statkach nie mamy weekendow ale mamy 2-3 miesiace wolnego czasu. Mozemy wtedy pojechac gdzie tylko zapragniemy bo mamy na to czas i pieniadze. pozdrawiam wszystkich
siemanko Bogdan! jak byś tu jeszcze zaglądnoł to czy mógł byś mi dać nr.tel do Benoita Broustala na tą jego wioske do francji. bo ten co dostałem to chyba jakiś wybrakowany, albo zmienił nr. A co do twojej wypowiedzi to bez pucowania i "przyjaźni" z gejostwem dostałem promocję na 2nd bakera od twojego "kochanego" kapo Natale Salvesty. pozdrawiam Mateusz
czy może mi ktos powiedziec jak wygląda rozmowa pierwsza z pracownikiem SPC a pozniej z pracodawca? chciala bym wiedziec troche zanm sie tam wybiore..bede wdzieczna za wszelkie rady ..dziekuje moje [gg] lub mail [email]
słuchajcie łatwo jest tam o prace, trzeba mieć jakieś wielkie doświadczenie??
Jerzy80 to bardzo interesujace co piszesz :) Ale tak to juz jest jak sie plynie jako kelner wiadomo ze latwiej zarobic :) Ja mam niedlugo plynac jako sprzatacz w housekeepingu i sie zastanawiam jak to wyglada. Miales kontakt z ludzmi (polakami) na tym stanowisku lub cos slyszales jak to jest? Daj znac :) tutaj lub na [gg] Pozdrawiam all. PS: kto ma adres do ROYAL CARIBBEAN w Gdyni?
Jak pisalem jestem juz w trakcie zalatwiania formalnosci zwiazanych z wyplynieciem wiec moze dla tych co chca wiedziec jak to sie zaczyna to napisze jak to bylo w moim przypadku.
Pierwsza rozmowa w SPC w Gdyni polegala na tym ze musialem przywiesc swoje CV i pan Maciej (bardzo mily facet) zapytal czy mialem jakies doswiadczenie na statkach, jak z angielskim i czy mam jakies doswiadczenie lub wyksztalcenie gastronomiczne lub hotelarskie? Niestety odparlem ze nie bo jestem po szkole łączności w Gdansku i jestem "elektronikiem" ;) Pan Maciej zamienil ze mna kilka slow po angielsku zeby mnie sprawdzic. Nic trudnego jak sie cos kuma w stulu: Dlaczego chcialbym plynac?...Powiedz cos o sobie i swojej rodzinie...Czym sie interesujesz?...itp Zwykle interview. Stwierdzil ze z angielskim jest u mnie ok i zaproponowal mi praca w housekeepingu czyli sprzatanie (z racji braku doswiadczenia w hotelarstwi lub gastronomii). Moja praca ma ponoc polegac na sprzataniu wydzielonej strefy korytarza i moim glownym narzedziem ma byc odkurzacz. Praca od 7-13 pozniej 2 godz przerwy i dalej od 15-21 i fajrant. Co 10dni trzeba pomagac stewardom czy komus tam w zaladowaniu bagarzy jak nowa partia pasazerow laduje sie na statek (ponoc co 10dni). Ale nie ze idziesz na keje, lapiesz za walizke i targasz do kabiny, tylko sztaplarka wrzuca bagaze na statek do windy ktora rozwozi je po pietrach a ty tylko roznosisz ja na pietrze po kabinach. Powiedzial ze przy tych pomocach mozna dodatkowo zarobi (tu licze na chojnosc pasazerow) ;) tylko zebym sie nie przeliczyl. Czasem moga sie trafic nocki i wtedy caly dzien ma sie wolny i jaki sie jest w porcie to mozna zejsc na lad i pozwiedzac. Ale wracajac do zalatwiania dokumentow. Na nastepne spotkanie mialem miec zalatwionenastepujace dokumenty: zaswiadczenie o niekaralnosci z Sadu - 50zl, kopie swiadectw (1 strona), umowa o prace jesli ktos juz pracuje, i taki certyfikat ze szkoly jezykowej Berlitz w Gdansku. Do nich sie idzie na taka sama rozmowe jak w SPC i babka wystawia ci papier na jakim poziomie znasz jezyk - koszt 50zl. Nastepnie czeka nas wizyta u tlumacza przysieglego w Gdansku-Wrzeszczu i tam musimy dac do przetlumaczenia nastepujace dokumenty: 1str swiadectw ostatniej szkoly-80zl, umowe o prace jesli pracujesz-40zl (bo mniejsza karteczka :) ), zaswiadczenie o niekaralnosci-80zl w sumie 200zl za przetlumaczenie 3 prostych karteczek. Nastepnie z tymi przetlumaczonymi papierami i oryginalami+CV po angielsku+certyfikat z Berlitz idziesz do biura SPC i umawiasz sie na spotkanie z psychologiem-60zl, ktory oceni czy nie dostaniesz swira na statku co przy 8 miesiecznym rejsie jest u slabszych psyhicznie mozliwe ;) I tu konczy sie moj etap zalatwiania spraw na ktorym obecnie jestem. Teraz jeszcze czeka mnie rozmowa z konsulem w sprawie wizy-500zl a nastepnie rozmowa z armatorem. SPC pozniej robi jeszcze kurs w zakresie BHP, P.POŻ, Panowanie nad tlumem itp...itp...Kurs ten trwa 5 dni i kosztuje 1400zl ale...placisz za niego dopiero wtedy jak podpiszesz kontrakt z armatorem...zeby ktos nie pomyslal ze zrobi kurs za 1400zl a oni powiedza Sorry Winetou ale nie plyniesz i zostajesz z nic nieznaczacym papierkiem w reku. Podpisujesz i wtedy placisz. Tak to mniejwiecej wyglada (w moim przypadku) a co z tego bedzie to zobaczymy.
Pozdrawiam wszystkich czytajacych moje wypociny i do zobaczenia na statku (mam nadzieje).
Aloha!!!
PS: jesli ktos juz byl u nich jako sprzatacz to prosze o opinie tutaj lub na [gg] . Dzieki.
MALE SPROSTOWANIE. Ten mily czlowiek to nie Maciej tylko Pan MICHAŁ OŻAROWSKI. Serdecznie przepraszam za pomylke.
Pozdrawiam :)
Jako sprzatacz to nie wiem czy wogole warto ci sie ruszac z domu...nie ma tam promocji bo niby na jakie stanowisko..chyba ze poziome, miedzy demartamentami..moze lepiej jedz na pare miesiecy za granice, popracuj w restauracji i potem jedz na kelnera, bedziesz zarabial 800$ na tydzien a nie na miesiac ... to taka mala rada, cleaner niestety robi najgorsza robote na statku i za najmniejsze pieniadze..ja bym najwiekszemu wrogowi takiej pracy nie doradzila
Czy ktos ma jakies informacje o pracy jako opiekunka do dzieciakow na ich statkach? Bede wdzieczna... :))
do "dobra rada" ....A czy ty plywales/as w Princess czy poprostu cos Ci sie obilo o uszy ze tak wlasnie jest? Bo ja tez wiele slyszalem ale nie bedziesz pewny dopoki sam nie doswiadczysz.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 123
poprzednia |

« 

Praca za granicą