POSZUKUJE LUDZI KTóRZY BYLI NA FARMNIE w angli Brook Farm Marden w Hereford I ZOSTALI OSZUKANI LUB CZUJA SIE POSZKODOWANI!!!PISZCIE DO MNIE JA ZAJMUJę SIE TA SPRAWA.POTRZEBUJE JAK NAJWIECEJ LUDZI ABY ZAłOZYC SPRAWE W SADZIE I ROZGLOSIC W MEDIACH I PRASIE!!!POMUZCIE-PISZCIE PODAWAJCIE MI SWOJE DANE I KONTAKT.PROSZE CZEKAM.... IWONA PłECHA Z KRASNIKA
Witam, ja mam doświadczenie jeśli chodzi o tą farmę. Byłam tam tydzień czasu i było jak w OBOZIE KONCENTRACYJNYM!!!!! Przyjechałam wczoraj wieczorem. Warunki są okropne, traktują ludzi gozej jak zwierzeta( polacy, litwini, ukraincy, ruscy i wszyscy którzy pracują na farmie jako liderzy itp) Ci ludzie są nad nami-zbieraczami truskawek i się wyżywają. Rozmawiałam z setkami ludzmi na farmie z Kraśnika oraz innych miast Polski i innym panstw. 90% ludzi są zastraszeni, siedza tam tylko ze względu na to iz nie mają pieniędzy na powrót, nie maja biletu lub muszą odrobic 2000 zł wstadzone w wyjazd w Polsce. 10 % ludzi pracujacych tam to -SUPERWAJZER, SKANER, RANER, LUDZIE Z HOME OFFICE, ORAZ CI CO PRACUJA W NOCY W HURTOWNI-NALEPIAJA NAKLJKI.ONI NIE NARZEKAJA BO IM PLACA 5,05 FUNTA NA GODZINE (W PRZECIWEINSTIW DO ZBIERACZY TRUSKAWEK- PłACą 1,5 FUNTA ZA SKRZYNKE-KTORA RWIE SIE GODZINE-A NORMA WYMAGANA TO 3,5 SKRZYNKI NA GODZINE, (Z 4000 LUDZI ZAMIESZKAłYCH FARME KIKLKNASCIE OSOB ROBI NORME) WYOBRAZACIE SOBIE!!!!!Warunki okropne(baraki tylko łózko i lodówka-ktora nie chodzi z powodu braku światła) lodowata woda w której karza sie kompać, często brak gazu, brak siatła(prądu).Wszystko wspólne(prysznice, ubikacje oraz kuchnie- w których jesy okropny syf)Istnieją jeszcze campingi-dosłownie kilkanaście-są juz zajęte więc nie ma szans w nich zamieszkać.Ludzie którzy w nich pracuja nie narzekaja bo maja dobre warunki.Jest tego multum do opisywanie, jesli chcecie to pytajcie!!! Bede odpisywac.Piszcie tu i na moj mail [email] nazywam się Iwona.