Cytat: longer2007
Kilka dobrych lat temu wystarczyło znać "good morning" i pracy było dużo (wiem bo wtedy rodzice wyjechali). Wiem też, że pracy wtedy nie brakowało. Jeżeli chodzi o angielski, potrafię się poprawnię wypowiedzieć i zrozumieć to co do mnie mówią, lecz chyba zbyt bardzo boję się sytuacji w której nie będę rozumiał tego co ktoś do mnie kieruje. Z angielskim w szkole problemów nigdy nie miałem tym bardzie, że bardzo lubię ten język.
W szkole trzeba się starać, żeby mieć trudności, bo w większości jest na żenującym poziomie i nie ma nic wspólnego z porozumiewaniem się angielskim w realnym życiu.
Cytat:
eraz sprawa doświadczenia, jak Twoim zdaniem ktoś, kto przerwał szkołę w wieku 19 lat ma zdobyć doświadczenie?
Znam wiele młodych osób, które miały po 13, 14 lat i w Polsce rozdawały ulotki czy w wieku 18 pracowały w budce z kebabem. To raz. Dwa, tu jesteś na skazanej pozycji w stosunku do np. szkockich uczniów, gdzie bardzo popularnym jest, że oni zwyczajnie pracują w weekendy. Zakładając, że mają oni po 16 lat gdy rozpoczną swoją pierwszą pracę, w wieku 19 lat są trzy lata dalej niż Ty.
Cytat:
Co z tego, że ktoś ktoś taki jak ja, tak bardzo polubił ten kraj, że codziennie myśli tylko o tym żeby tam być, tam pracować, utrzymywać się i żyć jak przyzwoity człowiek.
No nic z tego, takie życie.
Cytat:
Ja natomiast sam siebie staram się przekonać, że jeśli się chcę to nawet jeśli nie wiem jaka byłaby tam trudna sytuacja to dla chcącego, nic trudnego. Troszkę tutaj odbiłem od wątku tego postu, może troszkę zbyt wiele o sobie, ale znam dużo ludzi, którzy są w mojej sytuacji. Znam ludzi, którzy do tej pory nie potrafią dobrze wysłowić się po eng a zarabiają po 10 tys. miesięcznie, właśnie w UK.
10 tys czego? Złotych? Zresztą, widziałeś na własne oczy wyciąg z konta? Skad wiesz, może bajki opowiadają.