na szczescie za granica ceni sie fachowcow, dobrych pracownikow, cala reszta przychodzi pozniej. wiadomo ze polacy sa pracowici i znaja sie na robocie, a jezyka ucza sie w trakcie. i mi tu kurna nie pisac o wieku, bo obecnie nawet 20 parolatek ma trudnosci w konkurencji z uczniakami, dla ktorych sie otworzyly okna na swiat w momencie konczenia szkoly, sa szczesliwym pokoleniem, za ktorymi nie nadazymy. moja cala rodzina pracuje w roznych czesciach swiata juz od pokolen i jezyka sie mozna nauczyc bedac nawet na emeryturze, wiem co mowie. wiec kurna optymizm polacy i do dziela, mamy co zaoferowac naszym sasiadom!