Zgadza sie jesli chodzi o prace, znajomi opowiadaja, ze juz od kilku miesiecy sa robione kolejki (listy) w agencjach pracy. Co innego jesli chodzi o specjalistow, w tym zakresie jeszcze da sie cos znalezc. Jesli chodzi o ilosc Polakow, to na dzien dzisiejszy w kazdym miejscu jak krzykniesz po polsku, to na pewno ktos Ci odpowie po polsku :) A w sklepach typu Tesco czy Sainsbury's na bank. Gdzies mi sie obilo o uszy, ze jest tu juz 6 tysiecy rodakow. Sam non stop widuje cale rodziny.
Ogolnie odnosze wrazenie, ze kazdy stara sie unikac innych rodakow. Powodow jest mnostwo, nie musze chyba wymieniac. Podstawowym jest fakt, ze z wiekszoscia nie da sie po 5 minutach zapoznania uniknac pytania: "to ile masz na godzine, bo ja mam £££" Nadal wiekszosc jest tutaj tylko po to zeby sie nachapac i stad uciekac. Mam nadzieje, ze znajda sie tu jeszcze jacys ludzie, ktorzy doceniaja przyjaznie i potrafia sie spotykac, nie po to zeby sprawdzic, kto ile dostal podwyzki albo jaki mu sie udalo samochod kupic, ale po to, zeby mile spedzic czas, pojechac gdzies wspolnie (okolice tutaj sa niesamowite).
Pozdrawiam wszystkich, ktorzy sa w Anglii i planuja tu po prostu spokojnie zyc w zgodzie z tutejszymi zasadami, ktorym zalezy na dobrej opinii o nas nie tylko tutaj ale wszedzie gdzie sie znajdziemy.
Aha Wesolych Swiat tak przy okazji :)