Proszę o pomoc w znalezieniu pracy!!!Nottingham,Lo

Temat przeniesiony do archwium.
Witam!Wszystkich na forum...
Poszukuję jakiejkolwiek pracy w Angli!W zasadzie wyboru dużego niemam,bo prawie wogóle nieznam języka.Muszę napisać,że byłem w tamtym roku najpierw 3 tygodnie w Londynie a potem 1,5 miesiąca w Nottingham,pracowałem w restauracji na kuchni,ale niestety z powodów rodzinnych musiałem wrócić!Mam trochę znajomych w Nottingham a i w Londynie też,więc z mieszkaniem niemiałbym problemów!Jeśli chodzi o pracę to niestety jest tragedia,nawt oni niemogą mi pomóc niestety!Mam 35 lat i praktycznie nieznam języka.Podczas tamtego pobytu nawet niebyło szans żeby się nauczyć...,bo ja się pracuje 12 hodzin z 2 godzinnym offem to niema kiedy ani siły!Jeśli ktoś mógłby mi pomóc będę edzięczny!Wysłam swoje CV do wielu agencji,ale tam wymagaja...znajomości języka,nawet do FABRYK!namiary do mnie: e-mail: [email] [gg] albo tel: 5[tel]

Pozdrawiam!
p.s. praktycznie "siedzę na walizkach" i w każdej chwili jestem gotowy do wyjazdu!
A to CV wysyłasz po polsku, czy po angielsku ?
Skoro masz tam znajomych i mieszkanie, to muszą Ci znajomi być zajebiści, skoro prosisz o pomoc obcych ludzi,których na oczy nie uwidisz.
Poza tym je sli dobrze rozumiem byłeś przez pewien czas po powrocie w Polsce i to był właściwy czas żeby szkolić język, a nie w atmosferze stresu na miejscu.Ech.
To cv wysyłam tylko po Polsku,bo niebędę się wygłupiał,że niby znam język!Ale to nieprawdopodobne,że nawet do fabryk trzeba znać język!!!
>To cv wysyłam tylko po Polsku,bo niebędę się wygłupiał,że niby znam
>język!Ale to nieprawdopodobne,że nawet do fabryk trzeba znać język!!!

Na poważnie to piszesz, czy ktoś się pod Ciebie podszywa :) ?
Do "Banofki"....raczej niemasz racji z tym,że ktoś ze znajomych niechce mi pomóc!!!Oni chcą,ale chyba nieznasz prawdy o Angli...co tam się dzieje!A jeśli chodzi o język...to mam 35 lat i za "moich czasów" był TYLKO ....Rosyjski i jak sie niezna podstaw to jest to bardzo ciężkie!Wiem,bo próbowałem a zdrugiej strony to może niejestem aż tak zdolny...
Bodzio, to wyobraźmy sobie co się dzieje, jak jakiś Anglik dostaje na skrzynke Twoje CV po polsku. Jak myślisz co wtedy robi ?
Bodzio,
Na twoim miejscu wzielabym sie za nauke jez. ang.i to jak najszybciej. Niestety w zyciu nie ma nic za nic. Dobrej pracy (a moze nawet zadnej) w GB nie znajdziesz bez znajomosci jezyka. Masz dopiero 35 lat - to jest nic. Co do pracy to zalezy tez jakie doswiadczenia masz w zyciu. Chyba jestes swiadomy tego, ze teraz to mnostwo ludzi szuka pracy - sa mlodzi, wyksztalceni i naprawde z dobrym ang. A to ze umiesz jez. rosyjski to moze byc atutem.
Powiem Ci tak: przede wszystkim swoje cv niewysyłam do angielskich agencji,żeby było to jasne!Przyznaję się jednak,że poprostu do języków..niemam "głowy" i tyle!Potrfię wiele innych rzeczy,ale język(jakikolwiek) to jest dla mnie...koszmar!

Pozdrawiam!
Do Bodzia:
Bodzio Bodzio pracowałam i mieszkałam tam,więc wiem co się tam dzieje.Nie wiem o jaką prawdę o Anglii Ci chodzi, ale smutna prawda jest taka,że jak szukasz na forum kogoś kto Ci pomoże, a do języka głowy nie masz na tyle żeby CV napisać, to zostań w kraju i nie komplokuj sobie życia tylko po to żeby gdzieś gary zmywać.Do tego też trzeba języka wbrew pozorom.
Do Banofki...Pewnie i Masz rację...,ale niestety Nieznasz mojej sytuacji!A jak Wiesz "tonący się brzytwy chwyta" i tak jest w mojej sytuacji.Napisałem na forum dlatego,że może jednak ktoś się znajdzie kto pomoże i muszę Cię zaskoczyć,że prawie tak się stało!A powiem Ci,że wolę w Angli gary myć i odkładać sobie "na czysto"450-500 funtów(zależy od godzin) niż w naszej kochanej Polsce dorabiać jakiś burżui za grosze,a tak właśnie robiłem przez wiele lat...(mam teraz 35lat.).Chociaż jestem patriiotą i kocham swój kraj i bym go nieopuszczał gdybym nie musiał,bo sama powiedz co w tym kraju robi się dla zwykłego człwieka?---NIC!!!Możesz się ze mną zgodzić albo nie w sumie każdy ma prawo do swoich opini...Tak jak pisałem już wcześniej byłem tam i pracowałem na kuchni jako...kucharz!Nie kiczen porter ale szef,nieznając języka!Tylko parę słów z zakresu kuchni i tyle...,bo w zasadzie niemusiałem,bo całym szefem kuchni był Polak i jeszcze dwóch polaków no i Arab,który ledwo co mówił po Angielsku...Napewno niebędę robił nic na siłe,bo już za dużo w swoim życiu straciłem...A poza tym mam rodzinę,którą muszę wyżywić i zapewnić jej byt....

Pozdrawiam!
WItam! MAm do was wszystkiech jedno pytanko gdzie poza job centre najlepiej jeszcze szukać pracy w Nottingham??
Do miłka86...Powiem Ci,że tak naprawdę to raczej...nigdzie niema możliwości już szukania pracy a w każdym joob center mają te same oferty,wiem,bo sam chodziłem!zresztą to zależy czy znasz język czy nie,bo możesz chodzić po barach i restauracjach i pytać(ja tak robiłem,ale musiałem chodzić z kimś kto zna dobrze język),ale ja niestety nieznalazłem nigdzie!Do tej pory mam w domu adresy i nr.telefonów do wszystkich agencji,ale cóż z tego jak nigdzie akurat dla mnie niema pracy...Pracowałem w Nottingham w tamtym roku i wiem jak jest tam ciężko o pracę!Musiałem wrócić z bardzo poważnych problemów rodzinnych i teraz sam niemogłem znaleźć pracy.Nawet jakieś półtora miesiąca temu poleciałem tak "w ciemno" i szukałem...Mam też tam znajomych,którzy też niepotrafili mi pomóc...dobrze,że mieszkanie miałem za darmo,ale po ok. 2 tygodniach wróciłem do Polski i probuję najpierw coś znaleźć przez internet niż tracić tam pieniądze na miejscu...Sam przkonałem się,że jak się niezna języka to szanse są niemal zerowe...Nawet moja koleżanka pracuje w restauracji zna dobrze język i chce zmienić pracę i też ma problem!
Widzę Bodzio, że jesteś zdeterminowany, a to ważna cecha przy poszukiwaniu pracy i na pewno Ci się przyda. Jeszcze jedno. Zawsze lepiej zawdzięczać coś sobie niż innym.Powodzenia Bodzio.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

FCE - sesja letnia 2006