rozczarowania rodakami

Temat przeniesiony do archwium.
zawsze byłem zafascynowany uk ale co tu sie dzieje z naszymi rodakami po kilku dniach mojej wizyty- tzn to co obserwuje to jest przegiecie! wiekszosc drwi z narodu, wysmiewa tych co zostali ze sa ....... i sie szczyca ze zarabiaja 5 f na godzine! tacy sa rodacy na obczyznie!!!!!!

moze zle wtrafiłem moze macie lepiej ale taka jest moja ocena jak narazie :(
nie wszyscy tak mysla. A o tych zarobkach itp to mysle, ze to jest ta znana konceptcja nowych zabawek.
taaaaaa? i piszesz z dominet.pl ??? :PPP
wlasnie wrociłem z glasgow.
w takim razie wybacz...
tez cos wiem o "rodakach" na obczyznie...:/
Jesli chodzi o polakach za granica... mi ukradli w USA telefon komorkowy, bo niestety musielismy kilka dni mieszkac z innymi ludzmi, zanim dostalismy wlasne mieszkanie.. przykladow mozna by mnozyc, ale ten jest chyba najlepszy... od tamtego czasu jesli jestem za granica unikam polakow jak ognia... otatnio tez prawie dalismy sie naciac na polaka ktory oferujac prace wyludzal kase...nie ma to jak robic interesy na ludzkim neiszczesciu...
Jesli chodzi o polakach za granica... mi ukradli w USA telefon komorkowy, bo niestety musielismy kilka dni mieszkac z innymi ludzmi, zanim dostalismy wlasne mieszkanie.. przykladow mozna by mnozyc, ale ten jest chyba najlepszy... od tamtego czasu jesli jestem za granica unikam polakow jak ognia... otatnio tez prawie dalismy sie naciac na polaka ktory oferujac prace wyludzal kase...nie ma to jak robic interesy na ludzkim nieszczesciu...
Jak przyjechałem do mojego kolegi do hiszpanii to pierwsze co mi powiedział,to żebym jak zobacze albo usłysze polaków w ogóle do nich nie podchodził ,bo jak się dowiedzą gdzie mieszkamy to zaraz nas okradną albo bedą nas nachodzić,często nawet jak jest jakś budowa z polakami to inni przyjdą że niby pogadac a patrzą tylko co ukraść!:/ Nie mowie ze wszyscy sa tacy,chodzi o takch metow i dresiarzy ktorzy wyjechali by kombinowac,ale to wyatrczy by te 10% wyrobiło opinie reszcie i potem nas postrzegaja jako złodzieji i pijaków. A druga sprawa ,że inne narodowosci bardzo ze soba trzymają i pogają nawzajem a polacy to taki ewenemement ,bo lepiej samemu nie miec niż drugiemu dac zarobić...
To przykra prawda!przytoczę krótką historię- miałam drobny wypadek na Węgrzech, spadłam z niewielkiej wysokośći, skończyło się na siniakach, było to na wycieczce wielonarodowej, ludzie innej nacji podchodzili i pytali czy jest ok, ale niestety Polaka wśród nich nie było=(, niech się łączą i pomagają sobie dobrzy rodacy, bo wierzę że istnieją=)))
Temat przeniesiony do archwium.