ANGIELSKI CD USEFUL ENGLISH - EDGARD

Temat przeniesiony do archwium.
Czy ktoś wie coś więcej niż napisane jest na stronie wydawcy o tym programie np. Ile zawiera słów itp... ? Czy jest to może nieco uboższa wersja angielski w pigułce tego samego wydawcy ?
Jest to zupełnie co innego. Nie porównuj wszystkiego do pigułek. Pigułki, to proste programiki, których celem jest zachęcenie młodych ludzi do tej formy nauki języków. Z tej roli wywiązują się bardzo dobrze, ale pemietaj, że każdy inny program tej firmy jest bogatszą, a nie ubozszą wersją tego programu. No może z jednym wyjątkiem, którym jest Angielski na 6.
Angielski w pigułce kosztuje 39 zł a ACUE 19,90 zł. Wiesz coś więcej o tym programie ?
Cena nic nie znaczy. To jest pierwszy nr kwartalnika. Kolejny będzie kosztował 39 zł. Wiecej znajdziesz na http://www.angielskicd.pl/
Ale wydawca nie napisał , że program dołączony do gazety to pierwsza częśc tylko pełny kurs angielskiego. Nie ma tam też nic o ilości słów...
Ale napisał, że jest to pierwszy numer kwartalnika, i że następny ukaże się 25 kwietnia.

Ilość słówek w podręczniku jest nie istotna. Można znać 1000 i nieźle sie po angielsku porozumiewać i można znac 100.000 i mieć kłopoty z wyartykułowaniem nawet prostego zdania.

W odróżnieniu od Pigułki Useful English wymaga pewnego przygotowania językowego, ale pozwoli Ci porozumiewać się w czasie pobytu w WB i to zarówno pobytu turystycznego, jak i zarobkowego.

Natępny numer tego magazynu będzie dotyczył frazali, warto wiec bedzie wydać na niego 39 zł.
Ilość słów jest najważniejsza. Pod pojęciem nauczenia się słów , gramatyki... mam na myśli sprawne posługiwanie się nimi. Czytając wiele wypowiedzi na forum odnoszę wrażenie , że wiele osób nie uczy się lecz przerabia kolejne programy ( np. pytanie ile przerabiasz słów dziennie ) po kilka , kilknaście przez kilka lat i nadal nie znają języka. To tylko strata czasu i pieniędzy.
Programy komputerowe tylko wspomagają nauke języka obcego. Ilość słów jakie człowiek zna o niczym nie świadczy, to nie tylko moje zdanie, przeczytałem je i zapamiętałem to w jednym z podręcznków L.L. Szkutnika. Można znać niewiele ponad 1000 słów i biegle sie nimi posługiwać, mozna przerobić wszystkie bazy SM i tylko wychwytywać niektóre słowa ze słuszanych zdań. A to, że niektórzy, zwłaszcza młodzi, ludzie próbują mierzyć znajomość języka ilością znanych słów jest czyms właściwym wiekowi.

Kazdy z programów jest pisany z myślą o określonym odbiorcy, o pewnym stopniu zaawansowania, wytrenowaniu pamięci i wyrobionych nawykach uczenia się. Oczywiście kupowanie każdego, nawet bardzo drogiego programu i rzycanie nauki po przerobieniu 3 lekcji jest stratą czasu i pamięci, ale jeśli po pewnym czasie wybierzesz jeden określony program, wiedząc czego się po nim spodziewać i przerobisz cały jego materiał, to nie będzie juz tylko strata czasu. Jeśli potem wybierzesz drugi program i będziesz kontynuować naukę, to okaże się, że nie wyrzycałeś tez pieniędzy.

Pigułki mają zachęcic do nauki, jeśli po przerobieniu zawartego w pigułce materiału sięgniesz po English At Once. może się okazać, że kolejnym przydatnym programem będzie właśnie Useful English, który ułatwi Ci pobyt w UK, a może nawet pozwoli Ci znaleźć tam pracę i rozwijać praktycznie znajomość angielskiego.
Mam to pismo, w srodku jest kilka artykułów (o aukcjach, pracy i rózne po angielsku). Sam program jest zupelnie inny od pigułki (mam 2.0), ma kilkanascie unitow w kazdej 2 dialogi, rózne cwiczenia m.i. na uzupelnianie luk, rozumienie ze słuchu, w niektorych unitach sa filmy z cwiczeniami. Calosc bardzo atrakcyjna graficznie i w pelni udzwiekowiona. Fajnie sie to przeglada.
Gerard
zapomnialem dodac
z reklamy w pismie wynika ze czesc o Phrasalach ma kosztowac 29,90 zł.
Gerard
Jak już pisałem mam na myśli sprawne , płynne posługiwanie się wiedzą ( słowka , gramatyka ). Znając i płynnie posługując się 1000 słów zbyt wiele się nie nagadasz. Żeby nie mieć braków w wysławianiu się trzeba ich znać troszeczkę więcej (według Edgarda 3000 ). Więc ma to bardzo duże znaczenie.
Jak już pisałem mam na myśli płynne , biegłe posługiwanie się wiedzą ( słówka , gramatyka ). Znając zaledwie 1000 słów niewiele się nagadasz. Przy głębszej rozmowie będzie ci brakować słów lub niektórych nie będziesz rozumieć. Ma to więc bardzo duże znaczenie czy zna się 1000 czy też 3000 ( tyle powinno się znać , żeby nie mieć w większości przypadków braków według Edgarda ).
Kapitalne sa filmy - po pierwszm wysłuchaniu- nie rozumiałam prawie nic, potem sluchałam, powtarzałam,( to znaczy starałam się naśladować :) 0 czytałam po angielsku, potem tłumaczenie no i w końcu mogę słuchać i rozumiem. Temat filmiku- super - bo o Londynie . Ciekawe są dialogi- możesz "rozmawiać " - (i nagrywać swój głos) bo jest funkcja - gdzie lektor czyta tylko jedną rolę- ty drugą. Interesujące są ćwiczenia- słyszysz pytanie po angielsku- i musisz wybrać prawidłową odpowiedź na to pytanie. Do wszystkiego są tłumaczenia. Merytorycznej zawartości programu nie ocenię bo się nie znam - na ten temat może wypowiedzeć się bejotka :), ale mi się program podoba. I choć na początku- wydawało mi się że 20 zł. - za ot plytkę CD to wcale nie jest mało ( mam programy , dołączone do Przyjaciółki , które były po 6 zł ) - to teraz uważam że jest wart .
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa