Programy komputerowe tylko wspomagają nauke języka obcego. Ilość słów jakie człowiek zna o niczym nie świadczy, to nie tylko moje zdanie, przeczytałem je i zapamiętałem to w jednym z podręcznków L.L.
Szkutnika. Można znać niewiele ponad 1000 słów i biegle sie nimi posługiwać, mozna przerobić wszystkie bazy SM i tylko wychwytywać niektóre słowa ze słuszanych zdań. A to, że niektórzy, zwłaszcza młodzi, ludzie próbują mierzyć znajomość języka ilością znanych słów jest czyms właściwym wiekowi.
Kazdy z programów jest pisany z myślą o określonym odbiorcy, o pewnym stopniu zaawansowania, wytrenowaniu pamięci i wyrobionych nawykach uczenia się. Oczywiście kupowanie każdego, nawet bardzo drogiego programu i rzycanie nauki po przerobieniu 3 lekcji jest stratą czasu i pamięci, ale jeśli po pewnym czasie wybierzesz jeden określony program, wiedząc czego się po nim spodziewać i przerobisz cały jego materiał, to nie będzie juz tylko strata czasu. Jeśli potem wybierzesz drugi program i będziesz kontynuować naukę, to okaże się, że nie wyrzycałeś tez pieniędzy.
Pigułki mają zachęcic do nauki, jeśli po przerobieniu zawartego w pigułce materiału sięgniesz po English At Once. może się okazać, że kolejnym przydatnym programem będzie właśnie Useful English, który ułatwi Ci pobyt w UK, a może nawet pozwoli Ci znaleźć tam pracę i rozwijać praktycznie znajomość angielskiego.