Super Memo Advanced English - Speed up!

Temat przeniesiony do archwium.
Mam pytanie: Ile kosztuje program Super Memo Advanced English - Speed up! oraz program Super Memo Advanced English - Proficiency?
Z góry wielkie dzięki za odpowiedź! Pozdrawiam!
60 zeta
wielkie dzięki, myślałam, że będzie droższy. To teraz jeszcze jedno pytanko: czy warto to kupować?
Tego przynajmniej ja jeszcze niewiem, ale osobiście zawiodłam się już na wielu programach (innych firm) no nauki języków. Sama ostatnio zastanawiałam się nad kupnem tego programu do nauki i szczerze mówiąc chyba ściągne go z netu, bo boje się, że to znów jakiś niewypał. Jak konkretniej się czegoś dowiem to napisze :D

Pozdrawiam
Na pytanie "czy warto to kupować?" nikt Ci jednoznacznej ospowiedzi dać nie może. Speedup jest przeznaczony dla ludzi, którzy mają solidne podstawy z języka angielskiego a pragną rozwinąć swoje słownictwo. Jeśli znasz 4,500 słówek i gramatykę na poziomie upper intermediate i chcesz poznać jeszcze 30.000 wyrażeń w wersji amerykańskiej, to kupując ten pakiet dojdziesz do wniosku, że kupiłaś go po okazyjnej cenie. Jeśli jednak dopiero postanowiłaś zacząć się uczyć angielskiego kup coś innego.
uczę się z SM speed up od lipca. Jestem bardzo zadowolony i polecam ten program bardzo! można nauczyć się wielu przydatnych słówek, ale też znajdziesz tam takie które są rzadko używane przez przeciętnego Anglika.jeżeli zależy ci głównie na naucę słownicvtwa to jest to moim zdaniem najlepsza droga. Cały program ma jakieś 19500 słów i kosztuje 49 zł. Cena jest dość niska i dlatego wiele osób sądzi, że program nie jest najlepszy, w myśl zasady "tanie mięso psy jedzą:))"!

ja jednak uważam ze to najlepszy sposób nauki słownictwa i jeszcze raz polecam. powodzenia!
Dziękuję bardzo za opinie, prawdopodobnie kupię, bo chcę poszerzyś na maxa swoje słownictwo. Studuję angielski ale właśnie z vocab-u mam braki. Dzięki jeszcze raz, pozdrowienia :)
No chyba że jest mozliwość ściągnięcia z netu, to jestem chętna. pa, pa
Niedawno kupiłam ten program(ten pierwszy Advanced English i jestem bardzo zadowolona. Kosztuje 49 zł i ma około 20 000 słówek, polecam
mam ten program (w końcu) :) Chciałabym powiedzieć o nim coś dobrego ale... więc:
Sama metoda jest w miarę okej, statystyki średnio i troche nudne ogólnie, ALE NIE DO PRZYJĘCIA są błędy - w tłumaczeniu, w znaczeniu słów! To dyskwalifikuje ten program. Jeśli się poprawią to będzie program średniej klasy, dopóki to nie nastąpi- NIE POLECAM, niestety...
Na całe szczęście nic nie musiałam płacic za ten program, bardzo bym się zawiodła. Moim zdaniem szkoda pieniędzy. Niektóre pytania są źle sformułowane, tak że nie można domyśleć się ich znaczenia. "Kitty" mnie uczono, że to kotek, zdrobnienie, a tu jest to TYLKO jako słowo "stawka"lub "zastawa". Żeby zabierać się do nauki z tym programem trzeba bardzo dobrze znać Angielski, żeby w razie co nie nauczyć się źle. Ale jeśli ktoś zna Angielski bardzo dobrze, to zapewne będzie się nudził pytaniami: shout of slight pain odp: Ouch! No ja bym na to nie wpadla, a moze zbyt niedouczona jestem :P Straszne zagmatwanie. Mają być odpowiedzi na poziomie szkoły podstawowej ok! jedne wpisuje i jest dobrze, a inne odpowiedzi wymagają przynajmniej bardzo zaawansowanej znajomości języka. Fajnie, bo nowych słówek można się nauczyć, ale słówka z "wyższej półki" całkowicie nie pasują do tego programu. Tyle mogę powiedzieć. Pościągam z netu dodatkowe darmowe słówka do tego programu, może będą lepiej pasowały do opisy tego co pisali na pudełku. Pozdrawiam.
A mi się bardzo podoba, jestem jego zwolennikiem :)
I polecam go wszytkim.
Tak poza tym wcale nie jest nudny, jak ktoś chce się uczyć, a nie grać itp. to jest OK! A błędów nie jest tak dużo, wydaje mi się że w jakimś profesorze henrym itp. jest ich więcej.

Przykro mi ze się z Tobą nie zgadzam .

Pozdrawiam

LUKE
No cóż, nie każdemu ten program i ta baza musi się podobać. Pisałem już o tym na tym forum i na innych forach, że jest to baza w wersji American English oraz, że jest to baza dla ludzi, którzy znają angielski na poziomie conajmniej średniozaawansowanym. Dla ludzi, którzy swoje plany zawodowe i życiowe wiążą z dłuższym pobytem w Stanach lub wieloletnią pracą w tym kraju.
American English różni się zarówno pod względem wymowy, jak i ortografii od British English. Polskie znaczenie podawane są w nim tylko dla ułatwienia zrozumienia amerykańskich wyrażeń, mimo to, wbrew temu co piszesz, nie zawierają wiele błędów.

Podany przez Ciebie przykład jest fałszywy. Sprawdzałem w 3 dużych słownikach, w jednym KITTY było tłumaczone jako WSPÓLNA KASA, w drugim jako PULA, w trzecim wcale go nie było. Były to słowniki British English.

Polskim słowom kotek, kociątko, kocię we wszystkich tych słownikach odpowiadało angielskie KITTEN.

Tak już się składa, że w każdym języku każde słowo ma najczęściej kilka znaczeń. Polski wyraz ŚLEDŹ dla Ciebie prawdopodobnie znaczy gatunek ryby morskiej (po angielsku "herring"), dla mnie oznacza kołek do namiotu (po angielsku "peg"), a dla mojego sąsiada przedwielkanocną zakąskę (na codzień służą mu za nia kiszone ogóreczki).

Napisałaś "straszne zagmatwanie. Mają być odpowiedzi na poziomie szkoły podstawowej ok! jedne wpisuje i jest dobrze, a inne odpowiedzi wymagają przynajmniej bardzo zaawansowanej znajomości języka."

Ale przecież nikt nie rekomenduje tej bazy uczniom szkoły zawodowej, ani nawet gimnazjum.

Dla uczniów szkół podstawowych i gimnazjów są inne programy, nie SuperMemo. Może nadawać się dla nich Prof. Henry - Słownictwo, zawiera 10000 słów o pisowni i wymowie brytyjskiej. Słowa wprawdzie mają tylko jedno znaczenie, ale jeśli w słowniku jest ich kilka, to właściwego mozna domyślić się ze zdań przykładowych. Zdarza się, że tak samo pisane słówko występuje w różnych działach z różnymi znaczeniami, ale jak wyżej można domyślić się tych znaczeń z przykładów.

Jednak dla uczniów szkół podstawowych bardziej przydatne są programy "Angielski na 6" i "Angielski w pigułce".
Oczywiscie kazdy ma prawo miec swoje zdanie. Nie przecze, ze american rozni sie od british, mimo wszystko bede obstawac przy swoim. Jesli chodzi o to zagmatwanie - chodzilo mi glownie o to, ze jesli zakupilam zalozmy program by uczyc sie jezyka na poziomie bardziej zaawansowanym niz w podstawowce, to raczej oczekuje czegos innego niz q:opis sredniego bolu a: "Ouch!". Owszem, wiele mozna nauczyc się innych wyrazen, ktore sa poprawne i co wazniejsze - przydatne. Nie przecze, ale kilka wyrazen jest, ze tak powiem "nie na miejscu".
Pozdrawiam wszystkich zwolennikow, a przeciwnikom proponuje sciagnac bazy z netu ;)
Pozdrawiam Mary$
Mozesz mi wyjasnic, po co ktos mialby sciagac z netu cos, co mu sie nie podoba? Zeby potwierdzic swoje negatywne odczucia? A jak sie pozniej okaze, ze program mu jednak odpowiada, to niby zakupi orginalna wersje, prawda? Smiech w zywe oczy, kolezanko.

A tak na marginesie, to czytajac Twoje posty odnosze wrazenie, ze moglabys sie z SM jeszcze wieeeele nauczyc. Szkoda, ze nie potrafisz docenic, ze ktos odwalil kawal dobrej roboty i nie muszisz wklepywac po kolei wszystkich slowek w komputer. Ale taka to juz nasza mentalnosc. Krytykowac to jakos zawsze latwiej. Ja w kazdym razie pozwole sie z Toba nie zgodzic i osobom systematycznym program goraco polecam!
mialem kiedys stara wersje super memo i sam sobie pisywalem jednostki do nauki. czy w tym programie tez jest taka mozliwosc?
To jest ten sam program, tylko jego wersja jest nowsza, a poza tym trochę inna baza.
zaraz zaraz... chwileczke.. Ja wyrazilam tylko swoja opinie. Nie chcialam nikogo urazic - a jesli tak bylo to bardzo przepraszam. Nie wydaje mi sie jednak, że wyrazajac swoje zdanie jakos "krytykuje" innych. Milo wiedziec, ze komus pomogl ten program. Mnie najwyrazniej nie, choc probowalam sie do niego przekonac przez dlugi czas. Jesli chodzi o "sciaganie z netu baz" - mialam na mysli "bazy ze słówkami do programu SM.
Jedyne co widze to krytyke z twojej strony. Nie musisz sie tak oburzac, to ze biegle nie wladam jezykiem angielskim wcale nie znaczy ze jestem jakąs gorszą, a co dopiero "śmieszną kolezanką".
Staram sie z całych sił, ale widocznie metoda proponowana w SM mi nie odpowiada. Jedni są wzrokowcami, inni wola słyszeć, a jeszcze inni niczego sie nie nauczą jak ich nie zostawisz na miesiąc wsród anglików. To chyba normalne.
Każdy może mieć swoje zdanie i nie można innych za nie krytykować, tylko dla tego ze ma sie inne.
czy jest tu ktos kto przerabia ten program dosc dlugo albo juz go skonczyl? Mam na mysli SM Advanced English Proficiency. Jak duzo czasu codziennie poswiecal na nauke. Ja staram sie to robic systematycznie - 20 minut dziennie ale w tym tempie to chyba przerobie ten program za 10 lat:((
Po co kupowac ten program jak mozna sciagnac z sieci :] www.osloskop.net cala rodzina Super Memo
Zadałeś dziwne pytanie. Pakiety SM Speedup! i SM Proficiency! przewidziane są do nauki conajmniej 2 lat przy założeniu nauki 40 minut dziennie (jestem przekonany, że mało kto przerobi je w czasie krótszym niz 4 lata). Tymczasem na naszym rynku znajdują się one rok lub półtora. W tej sytuacji prawdopodobnie nie ma jeszcze nikogo, kto by przerobił całe bazy.

Pamiętaj jeszcze nikt nie nauczył się języka poświecając na nauke mniej niz godzinę dziennie. Jeśli ktos Ci tak mówi, to znaczy że sie chwali, kłamiąc niemiłosiernie.
Aha, to jest to na rynku od roku, nie wiedzialam :) godzine dziennie!?! ja nie wytrzymam niestety, program jest fajny zwlaszcza jak wejde w pewien stan transu, hihihi, czasami odpowiadam i nie wiem skad sie biora te odpowiedzi w mojej glowie. wole jednak posluchac radia, poczytac o pogadac po angielsku jak trafi sie okazja (a ostatnio sie nie trafia:(
Z moich kalkulacji wynika wiec 1 godzina dziennie skoncze program w 4 lata, 20 minut dziennie 12 lat. Duzo sie nie pomylilam:)

p.s/Ostatnio mialam w SM: wild goose chase
Bejotka napisał, że powinno się uczyć języka min. godzinę dziennie - a nie, że musi to być godzina z SuperMemo :).

Gdybyś nie sluchał radia i nie czytał, nawet 3 godziny z SM nie przyniosłyby wielkich efektów. :)

Pozdrowienia!

Taw
>zalozmy program by uczyc sie jezyka na poziomie bardziej zaawansowanym
>niz w podstawowce, to raczej oczekuje czegos innego niz q:opis
>sredniego bolu a: "Ouch!". Owszem, wiele mozna nauczyc się innych

Ucząc się w podstawówce potrzebujesz innych słówek, bardziej prostych, tłumaczonych jednoznacznie, które pozwolą Ci zrozumieć najprostsze zdania i króciutkiw dialogi angielskie. Na poziommie zaawansowanym słownictwo jest znacznie trudniejsze, które możesz spotkać w literaturze poważnej i rozrywkowej. Tam właśnie często trafiają się słowa, a raczej dźwięki, wydawane np przez zarzynanego na ulicy gangstera (patrz Ojciec Chrzestny) i właśnie dlatego w porządnym programie potrzebne są takie wyrażenia jak "Ouch!". Można by je po polsku wyrazic przez "Ojejku", można przez "O k...", ale w bazie masz dźwięk jaki wydaje zraniony nagle człowiek, a tego nie da się przetłumaczyć.
Temat przeniesiony do archwium.

 »

Studia językowe