Nauka słówek

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 31
poprzednia |
Supermemo "Język angielski zawiera kilkaset tysięcy słów, nazw, związków frazeologicznych. Czy wiesz jednak, że statystycznie 70% słów pojawiających się w tekstach pisanych po angielsku należy do listy ok. 1000 najczęściej używanych wyrazów? Przy pomocy ok. 2000 słów można już swobodnie opisać praktycznie każde pojęcie występujące w języku. Takimi właśnie zamkniętymi zbiorami słów posługują się definicje w angielskich słownikach monolingwistycznych. Opanowanie takiego zakresu słownictwa wraz z podstawowymi zasadami gramatyki daje więc potencjał dobrego rozumienia języka, a także swobodnego wypowiadania się i konwersacji." a według PH "Należy pamiętać, że do swobodnej konwersacji w obcym języku wystarczy znajomość 3 tysięcy słów!"
I tutaj moja prośba czy to jest prawda i czy jest jakas baza z tymi słowami ?.Albo których słówek się uczyć z SM lub z PH ?
To wszystko prawie prawda. Wszystkich słów języka angielskiego nikt tak naprawdę nie policzył. Czytałem o słowniku angielsko-rosyjskim, który zawiera 2,2 mln haseł, czytałem też że nawet wykształcony Anglik, na codzień używa ok. 3.000, ale tak naprawdę nikt tego nie policzył.

W słownikach Longmana drukowane są "The Longman Defining Vocabulary". Są to listy słów używanych w definicjach wszystkich haseł. W księgarniach językowych można było kupić taki słownik z polskimi znaczeniami.

SuperMemo Basic English może pełnić podobną rolę. Zawiera ok. 3000 słów, możesz zainstalować ją w wersji polsko angielskiej lub angielsko-angielskiej, jeśli się trochę intelektualnie wysilisz będziesz mógł otrzymać również wersję angielsko-polską. W podstawowej wersji masz wymowę brytyjską, ale w pakiecie SuperMemo Extreme English możesz zainstalować równiez z wymową amerykańską.

Jednak swobodna konwersacja nie zależy tylko od ilości słowek i od znajomości podstaw gramatyki, to swego rodzaju "dar", niektórzy go mają, inni nie.
Tak ale spróbuj sobie przeczytać książkę znając 3k słow :D Nawet taką bardzo prostą jak Harry Potter, życze powodzenia ;)
znac slowko nie zawsze rowna sie znac slowko
Harry Potter is not difficult at all. My son started reading Harry Potter when he was 8 and at 9 1/2 he read the last part when it came out. Granted, he's a native speaker, but I doubt a nine-year old kid has an advanced vocabulary.
For a British English book, Harry is rather simple.

If you want to read books in English, start with something American or Canadian. The sentences are much less convoluted that in British novels.
Własnie o to chodzi, żeby nauczyć się te 3K słówek i czytać, czytać i czytać. Już o tym pisałem Leon Leszak Szkutnik, autor wielu świetnych podręczników angielskiego, były lektora na Politechnice Warszawskiej powiedział, że o znajomości języka można mówić dopiero po przeczytaniu 200 powiesci w tym języku.

Słówek można się uczyć ze słowniczków przylekcyjnych, można też korzystać z programów z gotowymi zbiorami słów typu SuperMemo i Profesor Henry lub gotowych fiszek Czterech Głów, ale tak naprawdę języka się uczy czytając ksiązki i gazety nawet, gdy nie wszystkie słowa do razu rozumiemy.

Nawet ukończenie najlepszej szkoły to tylko początek drogi, a może nawet dopiero "pierwszy krok" na tej drodze.
Rzeczą wiadomą jest że przy znajomości 3 tys. słowek będzie mało prawdopodobne przeczytanie powieści.Ale znajomość ich jezeli sa tak czesto uzywane moze byc wedlug mnie fundamentem do dalszej Nauki i rozwoju słownictwa np. po przez właśnie czytanie. Jednych słów używamy częściej innych rzadziej miałem problem ktorych sie nauczyc jak juz sie wyrazilem jako fundamentu.Z dzieckiem 3 czy 4 letnim znającym pewną ilość słów tez sie porozumiemy.Miałem pytanie czy jest baza opracowana na podstawie tych słówek.Za wszelkie odpowiedzi dziękuje.
Takiej bazy nie ma. Możesz ja zrobić sam. Mało jest podręczników i kursów, które uczą bazpośrednio więcej niz 3.000 słówek. Pozostałych trzeba się uczyć w trakcie czytania tworząc własne fiszki, pliki do eTeachera, bazy SuperMemo i ewentualnie bazy do Profesora Henryego. (Oczywiście mozesz też tworzyć podobne zbiory słówek do dowolnego innego programu, który na to pozwala. Kilkakrotnie juz pisałem tu o możliwości wykorzystania słownika Collinsa Wydanego przez YDP Multimedia. Nauka z wykorzystaniem tej metody jest prawie tak samo skuteczna jak nauka z SM czy PH.

Nauka języka jest procesem intelektualnym wymagającym ogromnej pracy, której nie wykona za Ciebie, zaden nauczyciel, żadna szkoła ani żaden autor podręcznika czy słownika.

Już też o tym pisałem, nauka języka tym się różni od nauki fizyki, że fizykę trzeba zrozumieć, żeby się jej nauczyć; języka trzeba się nauczyć, żeby go zrozumieć.
Bejotka o co sądzisz o uczeniu się słownictwa poprzez samo czytanie bez tworzenia baz które by wyznaczały powtórki? Obecnie czytam około 200 stron angolojęzycznych powieści dziennie i nie chce mi sie robić baz ze słownictwem które napotkałem. Po prostu licze na to że słowka bede mi sie utrwalac poprzez czytanie zdan z nimi. Zauważyłem że każda książka ma specyficzny styl i pewne słowo pojawia się dosyć często. Np. Ostanie czytałem książke pt. "Eledest" i większość nowych dla mnie słow pojawiało się kilka razy w książce. Np. słówka engulf, pommel pojawiły się z 10 razy w całej ksiażce.
Bejotka odpowie tez ( mam nadzieje), ale wtrace sie i ja. 1. Czytanie to bardzo dobra metoda poznawania nowych slowek. Musze Ci powiedziec, ze ja tylko tak sie ucze. Nie wyobrazam sobie siedzenia i wystukiwania na komputerze "suchych" slowek.
2. Dobrze zauwazyles - kazda ksiazka ma specyficzny styl oraz slownictwo. Zalezy to od tematyki, ale tez od autora. Jesli czytasz pod rzad ksiazki jednego autora ( mnie sie tak zdarza, ze jak trafie na kogos dobrze piszacego to musze przeczytac wszystkie jego ksiazki ), a potem "wchodzisz " w ksiazki pisane przez kogos innego, to bardzo latwo zauwazysz roznice, nawet jesli tematyka jest podobna.
3. Pewno milosnicy wszystkich programow komputerowych do nauki slowek zaraz rzuca sie na udawadnianie, ze CZAS....., kto by to czytal i w ten sposob sie uczyl. Ale dlaczego mamy ciagle tak gonic, a moze troche przyjemnosci w nauce?
>3. Pewno milosnicy wszystkich programow komputerowych do nauki slowek
>zaraz rzuca sie na udawadnianie, ze CZAS....., kto by to czytal i w
>ten sposob sie uczyl.


eeeeee tam.........
jak się szybko czyta to nie problem.
No i jest w tramwaju co robić.
I w wannie trudno zasnąć jak się czyta.

Same plusy.

>pod rzad ksiazki jednego autora ( mnie sie tak zdarza, ze jak trafie
>na kogos dobrze piszacego to musze przeczytac wszystkie jego ksiazki

też tak mam:)
a kogo tak czytasz to_ja?

A tak bardziej do tematu: czytanie BARDZO pomaga, bo słowa są w kontekscie - więc nie tylko widzimy słowo ale i to z czym się łączy w jakich sytuacjach się pojawia....
Im ktoś więcej czyta tym ma bogatsze słownictwo.
1. >I w wannie trudno zasnąć jak się czyta.
>
Wyobraz sobie: nie mam wanny, a pod prysznicem trudno czytac. Wprawdzie widzialam takie ksiazeczki dla dzieci, ktore sa wlasnie po to by umilac im czas w wannie, ale jakos na takie nie reflektuje.
2.>a kogo tak czytasz
Teraz mam okres na:
- Màrquez'a
- Coelho
- Allende
wlasciwie mialam, bo juz to przerobilam. Nie moge sie zdobyc jedynie na przeczytanie"Paula" (Allende) - pisze o smierci swojej corki. Jakos nie moge sie przelamac.
Czytam tez w miedzyczasie duzo takich "przeczytaj i zapomnij": Cook,Clancy, M.H.Clark, W.Smith i oczywiscie Ludlum.
Pozdrawiam
tak po zastanowieniu doszłam do wniosku, że wszystko lub prawie wszystko przeczytałam następujących autorów:
- Oscar Wilde
- Patricia Cornwell
- John Grisham
- Jane Green
- H.Coben (seria o M.Bolitarze - jeszcze trochę mi brakuje i się wkurzam bo nie mogę tego dostać)
Coben - nie znam ( dlaczego?), pojde do biblioteki z ciekawosci.
Cornwell - nie wiem dlaczego, ale nie moge jej czytac. Cos mi nie podchodzi. A wszyscy, ktorych znam bardzo ja lubia. Widac "nie moj typ".
>Bejotka o co sądzisz o uczeniu się słownictwa poprzez samo czytanie
>bez tworzenia baz które by wyznaczały powtórki?

Ja twierdzę, że programy komputerowe tylko wspomagają naukę języków, szczególnie słówek. Moje rady dotyczące wyboru programów i ich oceny kieruję do tych, którzy po opanowaniu podstaw języka pragną go rozwijać.

Jeśli czytając kiążkę ktoś znajduje na pierwszej stronie ponad 100 słów, których znaczenie musi sprawdzać w słowniku, to powinien z takich programów korzystać. Natomiast jeśli czyta 200 stron niekoniecznie dziennie, może tygodniowo, to wystarczy mu dobry słownik nawet angielsko-angielski. Ja preferuję słowniki na CD, które zawsze mam w tle. Za najbardziej pomocny uważam słownik Collinsa wydany przez YDP, o którym już pisałem. Najczęściej jednak używam Słownika Longmana. Jest to pierwszy program - słownik, który uruchamiam na swoim komputerze, tuż po wczytaniu systemu operacyjnego.

Tak naprawdę nie to jest dobro, co ja za takie uważam, tylko to, co najbardziej uzytkownikowi odpowiada.
co do Cornwell, to uwielbiam serię o dr Scarpetta, a nie mogę przebrnąć przez serię o Andym Brazilu - tego wręcz nie znoszę.

A Coben to niezła sensacja. Przynajmniej po angielsku, tłumaczeń nie znam.
Wszyscy tylko piszą, ze czytają ksiązki
Ja też czytam ale idzie mi to ciężko
Zastanawiam się tylko skąd wszyscy je biorą, ja dostaję przesyłką od wuja :)
To zn. on czyta i jak przeczyta i mu sie znudzą to mi je posyła
No i je chciałam odsprzedać, a tu nic...................
Więc sie zastanawiam kto to czyta?
Ja mam ostatnio dylemat! Chciałbym uczyć się języka bardziej efektywnie. Dzisiaj zacząłem przerabiać First Steps in English 2 (na supermemo.net) i wydaje mi się, że zajmę się tym do końca roku. Potem 3 i Next Steps.
Cały czas nie wiem, jak uczyć się słówek... :( Czy lepsza będzie nauka z SuperMemo zaczynając od Basic English i kontynuując naukę w wersji ang-ang plus gramatyka, a następnie czytając książki i artykuły, czy może lepiej będzie, jeśli przerobię wszystkie poziomy Profesora? SM to tylko około 3 tys. słów (doliczając to, co jest w First i Next Steps in Eglish - nie wiem ile tam jest słówek? napisali, że około 4,5 tys., ale jakoś w to wątpię...), a Profesor to około 10 tys. słów. Czy większa liczba słówek da większe efekty? A może lepiej wybrać SM, a potem uczyć się z Advenced. Tylko... Czy ucząc się z Advanced, można w łatwy sposób kojarzyć angielskie słowa z polskimi odpowiednikami?

Pozdrawiam!
myślę że Super memo
a póżniej czytać, słuchać itp.
Nie da się nauczyć języka ucząc się tylko słówek czy tylko gramatyki.

Gramatyka, słownictwo, mówienie, etc....NIE istnieją OBOK siebie.
One współistnieją, czyli, żeby były jakieś rezultaty trzeba się uczyć i gramatyki i słownictwa i mówienia.

Jeśli piszesz, że chcesz się uczyć z supermemo Basic English - to na czytanie artykułów jeszcze za wcześnie. A już tym bardziej nie ma sensu się zastanawiać czy kiedyś tam warto będzie się uczyć z supermemo advanced.

Słówka też nie istnieją same dla siebie i nauczenie się 4 czy 5 tysięcy nowych słówek niewiele ci da, jeśli będzie to tylko nauka w stylu polskie słówko = angielskie słówko.
Słowa istnieją w kontekscie.
Słowa zależą od kontekstu i stylu.
Słowa występują w wyrażeniach.
...
>Zastanawiam się tylko skąd wszyscy je biorą,

Kupuję: w księgarni, na allegro, na wyjazdach zagranicznych.
Jeśli w grudniu zacząłeś FSE2 i planujesz przerobić ją do końca roku, to o ile ie jest to koniec 2006 roku, to Ty wacale się nie uczysz, tylko klikasz bezmyślnie. Dr Krzyżanowski przewidywał, że kurs First Steps in English zdolny student, przy nauce innych przedmiotów jest w stanie przerobić w ciągu 3 lat. Dlatego kurs jest podzielony na 3 płytki CD, chociaż z powodzeniem zmieściłby się na 2.

Jeśli chodzi o ilość wyrażeń w tym kursie, to jest ich dużo więcej. Przed laty stworzyłem bazę do SuperMemo w wersji 6,76. Baza zawierała tylko wyrażania prezentowane w działach "Say it in English" kursów First Steps in English" i "The Next Steps in English", miała ponad 4000 jednostek nauki.

Baza wydana przez SuperMemo World zawiera materiał wszystkich ćwiczen kursu, nie tylko wyrażeń z list Say it... . Liczy zatem ponad 12.000 wyrażeń. Dr Krzyżanowski bardzo starannie dobierał wyrażenia prezentowane w kursie kasetowym. Inteligentny student, który myśli podczas nauki jest w stanie na podstawie tego kursu sformułować i nauczyć się 50-100 tysięcy wyrażeń.

Zamiast wydziwiać, który program więcej uczy, zacznij od początku i przerabiaj jedną płytkę w ciagu sześciu miesięcy. Jestem przekonany, że wtedy matura i CPE będą dla Ciebie "bułką z masłem".

Przeczytaj też uważnie post Pani La Belle ... i przemyśl to. Jesli chcesz być rekordzistą, to w chcilach wolnych od nauki angielskiego skacz o tyczce.

Przy okazji zachęcam wszystkich do przeczytania mojego postu na:
http://www.anglista.org/forum/postlink/4085.htm?sid=1a036ed3720787b1101c87fcf0790d95#4085
>Jeśli w grudniu zacząłeś FSE2 i planujesz przerobić ją do końca roku,
>to o ile ie jest to koniec 2006 roku, to Ty wacale się nie uczysz,
>tylko klikasz bezmyślnie.

Ja już przerobiłem FSE2, dlatego teraz tylko powtarzam materiał. Większość słów i zwrotów pamiętam. Myślę, że właściwą naukę zacznę dopiero pod koniec FSE2 i wtedy zmniejsze ilość ćwiczeń.

>Jeśli chodzi o ilość wyrażeń w tym kursie, to jest ich dużo więcej.
>Przed laty stworzyłem bazę do SuperMemo w wersji 6,76. Baza zawierała
>tylko wyrażania prezentowane w działach "Say it in English" kursów
>First Steps in English" i "The Next Steps in English", miała ponad
>4000 jednostek nauki.

>Baza wydana przez SuperMemo World zawiera materiał wszystkich ćwiczen
>kursu, nie tylko wyrażeń z list Say it... . Liczy zatem ponad 12.000
>wyrażeń.

Właśnie - "wyrażeń". Jednak często wyrażenia to te same słowa, w różnych konstrukcjach. Chciałbym raczej się dowiedzieć, ile słów (nie wyrażeń) jest w tych kursach.


Z czasem napewno będę uczyć się coraz mniej jednostek. Kursy dra Krzyżanowskiego bardzo mi sie podobają. W przeciwieństwie do innych kursów - uczą użycia słów wielu kontekstach. Tego mi potrzeba.

Jeśli chodzi o słownictwo... Wygodniej mi będzie przerobić SuperMemo Basic English, które gdzieś już tam prawie całe przerobiłem... I zaniedbałem, bo czasu brakło. Teraz wielu słów nie pamiętam, chociaż wszystkie wydają mi się znajome.
Podobnie jest z Profesorem. Gdzieś tam, kiedyś tam się z niego uczyłem. Przerobiłem setki słówek i teraz klikając widzę, że nie umiem czegoś, a po chwili przypominam sobie, że kiedyś to umiałem. Tam jest wiele słówk, które mnie nudzą. Mają bardzo podobne znaczenie do polskiego. Brakuje mi określeń, które są np. w FCE Words.

Ale... Nie wszystko naraz. Chyba najlepiej zrobię, jak zajmę się jednym a dobrze. Przerobię kursy dra Krzyżanowskiego. Może w międzyczasie 30 słówek ze słownictwa... Tylko do Profesora muszę iść na komputer z Windowsem. U siebie na Linuksie wklikam supermemo.net i mi działa...
Ilość znanych słówek w żaden sposób nie świadczy o znajomosci języka, ilość wyrażeń - TAK. Kursy dr Krzyżanowskiego i program Profesor Henry uczą czegoś więcej niz tylko słówek. First Steps zaczyna od nauki wyrażeń, by przejść do ćwiczeń rozwijających umiejętności rozumienia ze słuchu i konwersacji. Profesor Henry uczy słówek, ale każdemu z nich towarzyszy kilka przykładowych zdań.

Jesli nudzi Cię nauka słówek, bo wiele z nich znasz, to nie musisz się ich uczyć. zacznij czytać powieści, po 200 stron dziennie jak niektórzy uczestnicy naszej dyskusji.

Ucząc się słówek zarówno przy pomocy FSE, jak i PH powinieneś więcej uwagi przywiązywać do nauki wymowy, musisz powtarzać za lektorem wiele razy każde wyrażenie z FSE i każde zdanie z PH, nagrywać je, porównywać z głosem lektora. Rozumienie znaczenia przyjdzie samo.

Jeśli nie masz możliwości nagrywania swojego głosu, musisz porównanie wymowy wykonywać sam, ale nie wolno bez tego się obyć.
Bejotka, jest jakieś angielskie forum, na którym jeszcze nic nie napisałeś? :-)
Myślę, że najlepiej zrobię ucząc się spokojnie z kursów dra Krzyżanowskiego. Przy okazji mogę przerobić Basic English (najpierw pl-eng, potem eng-eng) po około 30 jednostek na dzień. Potem zajmę się kursem z gramatyką.
Jeśli chodzi o Profesora - po przerobieniu Basic English, będę przeglądał całą bazę PH i wybiorę te słowa, których nie znam. Teraz jest to ok. 20 słów na 100.
W szkole uczę się z książki Upstrem Pre-Intermediate. Sukcesywnie będę tworzyć sobie na jej podstawie bazy PH. Użyję nagrań wymowy z Merriam Webster.

Mam nadzieję, że uda mi się tym sposobem coś osiągnąć. Wiem, że najgorszym błędem byłoby chcieć nauczyć się języka w ciągu 1-2 miesiąca. Może za rok już będę w miare biegle posługiwał się językiem? Na dzień dzisiejszy potrafię mniej więcej zrozumieć czytane artykuły czy porozmawiać na dowolny temat po angielsku, ale nie doszedłem jeszcze do poziomu, na którym potrafiłbym zrozumieć np. programy telewizyjne.
Znam angielski na poziomie advanced.
Chce podszlifowac slownictwo.
Co polecacie: Supermemo Advanced English Speed up! czy Advanced English Proficiency?
I dlaczego?
>Co polecacie: Supermemo Advanced English Speed up! czy Advanced
>English Proficiency?
>I dlaczego?

To ja bym przekornie poleciła "Power Words". Ma opinię najtrudniejszej bazy, a mnie odpowiada dużo bardziej od "Proficiency". Minus - znacznie mnie słówek niż w wymienionych przez Ciebie bazach (ok. 4 tys.) i brak polskich tłumaczeń.

Co do "Proficiency" - angielski ogólny b. fajny, ale poza tym jest całe mnóstwo słownictwa specjalistycznego (mnie załamuje zwłaszcza cała biologia z medycyną, albo chemia, i jakieś subtelności w prawie i ekonomii). Dla kogoś, kto nie wie, że wyspy Langerhansa znajdują się w trzustce, i nie rozróżnia śródnerwia i onerwia, takie słownictwo jak pancreas albo islets of Langerhans jest średnio przydatne :). Pracując z tym pakietem trzeba więc przygotować się na solidną powtórkę także po polsku :), ja nie wiedziałam, że odmianą korundu jest szafir i że korund to "abrasive".;) I nie jestem pewna, czy mam ochotę to wiedzieć :)

W "Power words" takich cudów w tych ilościach nie ma :).
Ja tez strasznie lubie Allende i Coelho. Tak jak ty mialam opory aby przeczytac Paula ale w koncu sie za to wzielam i uwazam ze to jej najlepsza ksiazka, na rowni z "Dom duchow". Wcale nie byla smutna tak jak sie tego spodziewalam, tzn momentami byla, wiadomo taki temat...
>>Zastanawiam się tylko skąd wszyscy je biorą,
>
>Kupuję: w księgarni, na allegro, na wyjazdach zagranicznych

http://www.gutenberg.org/catalog/

To jeśli chodzi o "starocie". Nielegalnie względne nowości można sciągnąć z irc-a: kanał #bookz na którymkolwiek serwerze undernet.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 31
poprzednia |

« 

Pomoc językowa

 »

Nauka języka