Muszę ci powiedzieć ryry ,że postawiłeś prawidłowa diagnozę: podstawowy w wymowie.Uczyłem się kiedyś łopatologicznie z różnych źródeł słówek zapominając od fonetyce.Trudno mi się określić tak naprawdę na jakim teraz poziomie jestem.W szkole duża ilościowo klasa nie sprzyjała temu żeby nauczyciel mógł wystarczająco poświęcić każdemu dużo czasu.
Z zawodu jestem elektronikiem.Musiałem więc sporo czasu spędzać na tłumaczeniu a właściwie interpretowaniu sobie słownictwa z fachowej literatury, która jak każda posiada pewien określony zasób słów.Ograniczona liczba odbiorców ,ciągłe nowości powodują ,że nigdy nie będzie to wydawane w języku polskim.
Dlatego uśmiecham się jak ktoś zachwala,że można się nauczyć 300 słów dziennie.
Owszem może je opanuje ale będzie miał moje problemy.
Myślę ,że w końcu zdecyduję się na jakiś kurs. Kontakt z nauczycielem będzie tutaj niezbędny. Nie chcę zakładać nowego wątku bo było to już omawiane na tym forum. Ale tak zastanawiam się czy nie pomogłaby mi tutaj metoda Callana.
Podsumowując mój poziom wiedzy jest to duży kawałek sera z dziurami :-)
Dzięki za pomoc zdecyduję się na "English Pronunciation in Use Elementary"
wydawnictwa Cambridge.
Wiedza kosztuje ale jej brak jeszcze bardziej.
Pozdrawiam wszystkich