Profesor Henry Słownicto 1,2 - Zdania

Temat przeniesiony do archwium.
Witam
Pytanie jak w temacie
Czy warto jest uczyć się zdań w tym programie?
Moja sytuacja wygląda tak że słówka przerobiłem wszystkie.
Czy ktoś uczył się zdań? Jeśli tak to czy "to pomaga" ?
Czy lepiej jest zacząć przerabiać Słownictwo 3 i 4 ?
Z góry dziękuje za odpowiedź
Pozdro
Nauka języka, to przede wszystkim nauka zdań. Słówek powinniśmy się uczyć po to, by w ułamku sekundy zmodyfikować znane nam zdania, dzięki czemu będziemy mogli zrozumieć obcokrajowca i odpowiedzieć na jego pytanie lub zadać mu pytanie.

Kto się nie uczy zdań, nie uczy się języka.
Jak znasz słówka dobrze i gramatykę chociaż na poziomie średnim to sam ułożysz sobie zdania :)
Jeśli znasz słówka i gramatykę, nawet na poziomie NAJWYŻSZYM, to będziesz mógł ułożyć zdania do napisania tekstu w ciągu 3-5 minut na jedno zdanie. A przecież chodzi o ty, by zdania układać błyskawicznie, by myśleć w nowym języku, zamiast zastanawiać się nad każdym zdaniem i każdym słowem. Dlatego w programie "Profesor Henry - Słownictwo" i w dobrych podręcznikach do nauki słówek (np. :Langenscheidt Słownictwo podstawowe Języka angielski" i "Easy English Praktyczna Metoda Nauki Słownictwa") każdemu słowu towarzyszy kilka nagranych zdań przykładowych.
Czy masz na myśli wkuwać te zdania?
polecenie jest "przetłumacz" czyli po prostu słówko w słówko przetłumaczyć?
Co sądzicie o "Słownictwo 3,4" ?
Dzięki za odpowiedzi!
Sprawa jest prosta. Gramatykę musisz umieć. Bez niej może będziesz potrafił powiedzieć kilka zwrotów, które ci zapadły w pamięci, ale czy będziesz umiał ułożyć inne zdania poprawnie gramatycznie to już inna kwestia. Najskuteczniejsze jej uczenie się to uczenie się przykładowych zdań (aż do tzw. overlearningu, czyli automatyzmu wypowiedzi), a do tego reguł jakie w nich zastosowano. Ja uczę się przykładowych zdań z Murphy'ego, tzn. robię bazę w supermemo z tłumaczeniem pl -> ang. Nawet jak się uczysz gramatyki z książki, z jej wszystkimi regułami, to też najlepiej ucz się na pamięć zdań przykładowych i układaj dodatkowo swoje. Może nie tak na pamięć żeby je recytować jak wiersz, ale tak, żeby być w stanie za każdym razem poprawnie ułożyć dane zdanie, przypomnieć sobie charakterystyczne zdanie dla danej reguły gramatycznej lub ułożyć własne i wytłumaczyć tą regułę innym. Jeśli nie będziesz umiał ułożyć zdań z Henrego to i innych prawdopodobnie też nie. A Henry właśnie pomaga w uczeniu się układania poprawnych zdań, bo dzięki tłumaczeniu pl -> ang i nagraniom dźwiękowym łatwiej zapamiętać te struktury. Patrz na gramatykę trochę jak na taką konstrukcję, szkielet na którym wiesza się dodatkowe elementy czyli wyrazy. Uczenie się tłumaczenia zdań to nic innego jak uczenie się poprawnego mówienia zdaniami, czyli tak jak zwykle się mówi. Dzięki takiemu uczeniu się gramatyka łatwiej wchodzi do głowy i jest niejako stosowana intuicyjnie.
Wszystko zależy od tego jak dobrze chcesz znać angielski...
Brawo! Widzę, że podobnie podchodzimy do tego zagadnienia.

Celem nauki języka jest pełna automatyzacja wypowiedzi i rozumienia. Znajomość reguł gramatycznych jest potrzebna ale nie konieczna. Przecież dzieci 3-10 letnie na ogół nie znają gramatyki, a poprawnie stosują jej reguły.
Czy tak jest w przypadku języka ojczystego czy również w przypadku uczenia się języków obcych u dzieci? Oczywiście mogę mówić po polsku nie znając gramatyki i mówić coś, bo po prostu wiem, że tak się mówi. Nie mniej jednak zdarza mi się, że nawet w polskim robię błędy. I tu czasem znajomość reguł też mi pomaga. Wygląda na to, że wszystko sprowadza się do tego, jak dobrze się zna dany język. Poza tym jest jeszcze kwestia tego, że jak się nie zna gramatyki to można się uczyć z błędami. Jak ktoś się uczy z filmów to może będzie znał język ulicy, ale jeśli mu przyjdzie napisać list formalny to wyjdzie na nieuka. Tak samo dzieci jeśli mają złe wzorce to się ich nauczą i będą mówić z błędami.
Jedno jest jasne, że dobrze jest mówić poprawnie. Mi znajomość reguł pomaga i traktuję je jako pewien etap nauki i posługiwania się językiem. Jeśli piszę o tym, że ich znajomość jest do czegoś potrzebna i że trzeba je umieć to tylko właśnie do tego żeby mówić poprawnie. Pisałeś, że ucząc się zdań można na ich podstawie układać inne. Oczywiście, właśnie o to chodzi. Nie twierdzę, że reguły są jakąś koniecznością, tylko że pomagają, tym bardziej kiedy gramatyka języka obcego różni się od ojczystego. Mi łatwiej jest kiedy rozumiem reguły i kiedy łączę oba sposoby nauki. Zakładam, że tak samo może być w przypadku innych osób, ale oczywiście celem jest mówienie automatyczne bez myślenia o regułach, a każdy może dostosować swój sposób nauki do swoich potrzeb i preferencji. Jak wiesz jest wiele sposobów uczenia się i osób mówiących, żeby się w ogóle nie uczyć gramatyki. Według mnie takie podejście wzięło się właśnie z tego, że ludzie ucząc się na tradycyjnych kursach kują tą gramatykę, ale dość pobierznie i bez zapamiętywania zdań. Nie przechodzą do fazy automatycznego jej stosowania i potem muszą się zastanawiać nad tym jak ułożyć jakieś zdanie. Sam jestem ofiarą takiego stylu ucznia się i dlatego teraz łączę naukę gramatyki z overlerningiem.
U dzieci jest tak samo, zarówno w przypadku uczenia się języka ojczystego, jak i języków obcych. Przecież najczęściej dzieci ucząc się języka obcego nie potrafią jeszcze pisać. Dlatego domorośli korepetytorzy i rodzice (dobrze znający język obcy (np. po bardzo dobrze zdanym CPE) ponoszą porażki ucząc dzieci.

Generalnie można powiedzieć, że istnieją TEORIA GRAMATYKI i PRAKTYKA GRAMATYKI.
Teoria to reguły, praktyka to umiejętność podświadomego konstruowania poprawnych zdań. Dzieci uczą się głównie praktycznej gramatyki, dorosłym potrzebna jest również (ale nie jedynie) teoria.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa