Jaki poziom trzeba mieć na filologię angielską???

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 36
poprzednia |
Witam jestem nowa. włąsnie ide do 3 liceum do klasy z rozszerzonym jęz. angielskim mamy zakąć ksązke na poziom (podobno) upper-intermediate i 6 godz. w tygodniu. Czy tyle godzin + prywatne lekcje starcza aby sie dostac/ te sudia to moje mażenie ale chyba mam na niski poziom . pesymistka ze mnie :(. Byłabym wdzięczna za info na ten temat :)
Ani szkola, ani nawet prywatne lekcje nie otworza Ci drogi na anglistyke.
Owszem, zajecia z lektorem/nauczycielem sa wazne i pomocne, ale przede wszystkim liczy sie Twoja wlasna praca. Moim zdaniem poziom upper-intermediate to troche za malo na fil.ang., ale do matury masz jeszcze rok, jesli ostro sie wezmiesz za nauke, to dasz rade:) Jedna z moich lektorek powiedziala kiedys, ze jak kogos meczy siedzenie 10 (DZIESIEC!) godzin dziennie nad angielskim, to znaczy, ze nie zna jezyka i moze sobie darowac :P Takze przygotuj sie na ciezki rok, ale tez nie popadaj w depresje - chciec to moc.
W innym watku na tym forum pisalam o tym, jak ja przygotowywalam sie do matury i egzaminow wstepnych, poszukaj tego watku, moze w czyms Ci moje 'rady' pomoga.
Powodzenia:)
Moglabys mi podac link do tego twojego watku bo nie moge go znalezc na forum. Z gory dzieki.
https://www.ang.pl/Ci_co_sie_dostali_z_jakich_szkol_jestescie_18896.html (pod koniec moj post m.in. z lista ksiazek, z ktorych korzystalam)
Wiesz ja lubię siedzieć przy angielskim. Ostatnio wzięłam się za czytanie książek po ang. i dużo z tego juz wyniosłam szczególnie słownictwa.Czy mogłabyś mi polecić jakąś książkę do samodzielnej nauki??????????????
Do matury najlepsza MATURA COMPANION
Tu masz linki z przykladowymi stronami z tej ksiazki:
http://www.egis.com.pl/pdf/matura_companion_egzamin_pisemy.pdf
http://www.egis.com.pl/pdf/matura_companion_egzamin_pisemy_struktury.pdf
Tu tez troche o tej serii http://www.egis.com.pl/pages/home.php?cat=matura&matura=5 (druga pozycja od dolu).
dzieki wielkie mam nadzieje że jakimś cudem zdam za rok na te studia!!!
Starflower jesli chcesz to podaj mi swoje gg to sobie razem pogadamy bo mamy wspolne marzenie:)) ja też myślę o anglistyce a klasa maturalna przede mną.Wymienimi sie doswiadczeniami :))
Nie ma sprawy chetnie pogadam z każdym kto ma takie same zaiteresowania. Mój nr GG to 724278. Pogadamy sobie trochę o tym co mas męczy ;-)
hej chcialam zagadnac na gg do Ciebie ale nie odpowadasz..czy aby na pewno Twoj nr ma tylko 6 cyfr...?
mała pomyłka przez szybkie pisanie ;-). mój nr to 7247278
Czy osoba, która posiada fce (jedynie grade C) ma szansę utrzymać sie na studiach jezykowych, zakładając oczywiście, że bedzie sie starała?
Pewnie, ze ma szanse!!!
Przeciez wszystko zalezy od motywacji nakladu pracy :)
Pozdrawiam
Dzięki ludzie za pocieszenie mam nadzieje, że mi się uda! gbybym się nie dowiedziała że właśnie zdewastowano mojej drużynie żagłówkę i nie mogę jutro jechac popływać z paczką to bym już chyba była w Niebie. Podnieśliście mnie na duchu i dzięki wam wyszłam teraz już myśle że mam szanse. MUSI SIĘ UDAć!
z angielskim to jest tak, że musisz to kochać i bardzo się starać. ja osobiście dostając się na filologie angielską, w tym roku po nowej maturze, byłam po FCE (grade C) i po w sumie moim zdaniem cienko zdanej maturze. cały rok przesiedziałam nad angielskim (zastanawia mnie to jak mi się udało zaliczyć inne przedmioty) i pomimo, iż moja poprzednia nauczycielka angielskiego (pani od prywatnych lekcji) uważała, że mam małe szanse na moją wymarzoną filologie i to na dodatek na UAM'ie to się dostałam. za pierwszym razem i bez zdędnych komplikacji :)

co do przygotowania się do egzaminu na studia to w sumie polecam kurs przygotowawczy. jeśli rodziców stać na taki wydatek skorzystajcie, bo chociaż już na nim za duzo się nie nauczysz to dowiesz się jak z komisją rozmawiac i czego mogą chcieć. poza tym warto się zastanowić czy naprawdę jest się super dobrym z języka aby nie było zbędnych rozczarowań (naprawdę warto, bo grono cienkich osób z mej klasy właśnie rozpacza, że na żadnym uniwerku, ba nawet w kolegium ich nie chcieli).

a co do tego jak przygotowania wyglądały to służę pomocą. wlicie do mnie jak w dym z pytaniami ;)
Z jakich książek się przygotowywałaś? I ile czasu per day/week?
a do czego?

a jeśli o czas chodzi to tak mi wychodzi, że dziennie to potrafiłam ze 3h nad angielskim siedzieć. ale to tak nie non stop dzień w dzień, aż takim dziobakiem nie jestem ;)
Hej! właśnie wpadłam na ten sam pomysł z tym kursem. 29 mam test wstępny aby się dostac na ten kurs. mam zamiar chodzic na kurs 4 godzinny+ 2 godz. kursu przygotowującego tylko do matury. Może coś z tego wyjdzie. wiesz moja nauczycielka chyba też myśli tak ta twoja od prywatnych lekcji bo po tym jak jej powiedxiałam że chce zdawac to się spytała jaki wybrała kierunek zastępczy :-(. ozbaczymy co będzie. na rzaie sie uczę do tego testu. Pisemny to przezyję ale ustny..........brrrrrrrrrr
a ja jak od mojej pani to usłyszałam to odrazu zmieniłam nauczycielkę i jestem z tego bardzo zadowolona, bo ta druga we mnie wierzyła :)
a co do kursu to mi nie chodzi o kurs do matury. matura to pryszcz. zorientuj się na jakie uczelnie chcesz zdawać, jakie masz egzaminy i wybierz kurs przygotowawczy na tą na której najbardziej Ci zależy. metoda sprawdzona i działająca :). ja zdawałam na trzy uczelnie (poznań, toruń, warszawa) i wszędzie na ten sam kierunek. a jako zabezpieczenie wybierz np. kolegium nauczycielskie - to też całkiem dobre rozwiązanie.
i jeszcze jedno. dużo kultury i histori krajów anglojęzycznych. najlepiej juz dziś zacznij się uczyć. mówię serio :)
Co wy ludzie tu wygadujecie. Poziom FCE i chcecie sie dostac na filologie. Nie ma takiej mozliwosci. Ja zdawalam w tamtym roku i takim minimum byl poziom CAE + znajomosci na uczelni bo co z tego ze przeszlam pisemny jak na ustnym na 60 punktow dostalam zero (mimo ze wiem iz odpowiadalam poprawnie) bo nie znalam nikogo z komisji i nie zaplacilam im kasy. Z poziomem FCE nie myslcie nawet o filologii. Radzilabym pouczyc sie solidnie rok i wtedy spobowac. Pozdrawiam i zycze powodzenia :)
Co wy ludzie tu wygadujecie. Poziom FCE i chcecie sie dostac na filologie. Nie ma takiej mozliwosci. Ja zdawalam w tamtym roku i takim minimum byl poziom CAE + znajomosci na uczelni bo co z tego ze przeszlam pisemny jak na ustnym na 60 punktow dostalam zero (mimo ze wiem iz odpowiadalam poprawnie) bo nie znalam nikogo z komisji i nie zaplacilam im kasy. Z poziomem FCE nie myslcie nawet o filologii. Radzilabym pouczyc sie solidnie rok i wtedy spobowac. Pozdrawiam i zycze powodzenia :)
A ja mam tylko FCE i sie dostalam na dzienna anglistyke!!! Mam zamiar sie tam utrzymac!
Lue, no jasne, najlepiej zwalac na zla, przekupna komisje, brak znajomosci etc. A moze trzeba byc tez bardziej pokornie pomyslec o sobie?
To nie prawda , że z poziomem fce nie mozna dostac się na filologię na Uniwerek!! Niejedna osoba złamala to glupie przekonanie, które głoszą niektóre osoby i odbieraja nadzieję. I wcale niz a łapowkę ani inne przekręty. Niektórzy nie dostają się z cea, a niektorzy na ten sam Uniwerek dotają sie z fce. Więc przestańcie bo nie jedna osoba czasem nie może tego czytać!! I niech niektórzy nie zachowuja się jakby pozjadali wszystkie rozumy. Przecież nie jedna osoba pisala na forum że się dostala na dzienen na Uni z fce ( do Poznania )gdzie tej osobie mówiono że nie ma szans, ja też znam kilka osób z fce które się dostały. Nie mogę patrzeć jak niektóre tu osoby krytukają i ironicznie oceniaja osoby z fce i ich szanse na anglistykę.Nirktórzy nawet takie osoby wysmiewają.Ludzie nie przejmujcie sie i nie poddwajacie, bo to najgorsze co moze być.
Bossszzz co za legendy krążą o tym kierunku. W Waszych wypowiedziach fil-angielska jawi się niczym obóz survivalowy dla Legii Cudzoziemskiej;))
Bez przesady.Ktoś powiedział,że trzeba naprawdę to kochać.Zgadzam się jesli chodzi o same studia; ktos, kto idzie na anglistyke tylko dlatego,ze nie ma lepszego pomyslu, a np matura mu nieźle poszla,prawdopodobnie po roku okdryje ze to kierunek nie dla niego.Bo fil-ang to nauka o języku, a nie nauka języka,nie jakiś kurs językowy.
Natomiast 10 godzin dziennie...hmmm...wg mnie to troche przesada,zeby tyle siedziec nad czymkolwiek, musi za tym stać naprawdę wielka pasja.Ja osobiscie nie znam osoby, ktora by siedziala te 10 godzin:))
Jeśli faktycznie warunkiem dostania sie i utrzymania na fil-ang byloby skakanie z ksiązki na książke przez 10 godzin,to musialby tak postepowac kazdy student fil-ang,a nie sądzę,zeby ktos tak robil.

Nie mozna dać sie zwariować i przede wszystkim uwaam ze nie poiwno traktowac sie kazdej opinii jak wyroczni, bo kazdy ma swoje zdanie,kazdy ma inne umiejętności i mozliwości, no i co niektorzy lubią straszyć i wyolbrzymiać sprawę:) pozdrawiam.
kolega ma rację. spokój, opanowanie, dużo chęci i miłość do języka. no i jakieś tam wrodzone predyzpozycje w tym kierunku.

droga LUE naprawdę twierdzisz, że z poziomem FCE nie można się dostać na filologię, na dodatek na jeden z najlepszych wydziałów w Polsce? jesteś w wielkim błędzie a ja jestem na to najlepszym przykładem. mam zdane jedynie FCE i to tylko na C (chociaż oceniam moje umiejętności na więcej) i bez żadnego problemu dostałam się do Poznania na uniwersytet. nie mam tam żdanych znajomości, komisji pod stolikiem nie wręczałam kopert i nie potrzebowałam żadnych nieuczciwych zagrywek by spełnić swoje marzenie. nieskormnie mówiąc jestem dobra i dlatego się tam dostałam. angielskiego uczę się od przedszkola, w szkole i poza szkołą miałam świetnych nauczycieli oraz cowakacyjny kontakt z językiem.

droga lue wystarczy tylko chcieć i nie zwalaj na niedanie nikomu w łape. może poprostu Twoje umiejętności nie zadowoliły komisji a Ty masz o nich zbyt duże wyobrażenia. bywa ...
widzę, że pani która tak chojraczyła zrezygnowała z dalszej dyskusji.
Hej ludzie, musicie odróżnić dwie rzeczy- posiadanie FCE i znajomość języka na poziomie FCE. Ze znajomością na takim poziomie nie ma szans na dostanie się- za pierwszym razem gdy zdawałem na UW powiedziano mi na egzaminie ustnym że "moje słownictwo i struktury są na poziomie FCE czyli raczej kiepsko". No i za pierwszym razem nie dostałem się, dopiero później. Tak więc nie widzę sensu w próbowaniu dostania się na anglistykę z takim poziomem. Co innego posiadanie FCE, jeszcze dajmy na to zrobionego dwa lata temu- tutaj nie ma chyba problemu bo twój aktualny poziom może być o wiele wyższy niż wtedy kiedy przystępowałeś/aś do egzaminu. Chyba logiczne? Tym bardziej nie rozumiem ubolewania nad faktem zdania na C. Jakie to ma znaczenie. Ja w ogóle nie mam certyfikatu a język trochę znam, choćby na tyle żeby dostać się na studia :P Pozdro
FCE zrobione w tym roku. co prawda w grudniu a od grudnia jeszcze pół roku zakuwania ... więc nie gadajcie mi nic z tymi poziomami, możliwościami itp. jak się chce to można wszystko.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 36
poprzednia |