Wszystkie przedmioty 'anglistyczne' są po angielsku. Za moich czasów na pierwszym roku byl wyklad z historii Anglii i USA z s. prof. Borkowską i tenże byl po polsku. Poza tym po polsku są wyklady i zajęcia, które są obowiązkowe dla calego wydzialu humanistycznego. Na pierwszym roku to: lacina, logika, Biblia dzisiaj. Potem też są: wstęp do filozofii, Katolicka Nauka Spoleczna (KNS), historia filozofii, etyka, psychologia, pedagogika, Kościoly chrześcijańskie w krajach anglosaskich (fakultatywnie, ale polecam, bo z ciekawym naukowcem x. prof. Hryniewiczem). Ale to wszystko po piewszym roku (wstep do filozofii jest chyba na letnim semestrze I roku). Oprócz tego bedziesz miala wszystko po angielsku: PNJA, grama opisowa, literatura angielska (wyklad i cwiczenia), fonetyka... wiecej grzechów nie pamiętam... LOL
Dla mnie najwięcej wysilku stanowilo PNJA, ale to zależy od osoby i poziomu języka z jakim się przychodzi na studia. Dobry slownik i regularne kucie to podstawa na tym przedmiocie. Przygotuj się na szok wykladów po angielsku, gdzie wykladowca mówi normalnym tempem, po angielsku, cytując to Szekspira, to Blake'a, a ty ni w ząb LMAO. Jak teraz widzę swoje notatki z wykladów na I roku, to smiac mi się chce. Niezlym szokiem są też podręczniki do fonetyki (Gimson) i do gramy opisowej - fachowe jezykoznawcze slownictwo po angielsku. ALE nie przerażaj się, po kilku zajęciach powoli skumasz i się przyzwyczaisz. Zresztą, ja mówię jak bylo 8 lat temu, przecież moglo się pozmieniać... Tzn wyklady nadal są po ang. tylko może niektórzy wykladowcy inni i podręczniki inne... Dużo sie pozmienialo na KULu od tamtych czasów, z tego co slyszalam. Jest tam teraz paru bardzo fajnych dr od literatury, których za moich czasów nie bylo albo byli jeszcze mgr... Na pewno będzie ciekawie. Pozdr. :-)))