nauczyciel vs tłumacz

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,
Wciąż stoję przed wyborem szkoły , jak i specjalizacji.

Zastanawiam się, czy po skończeniu studiów na
kierunku nauczycielskim , można zrobić kurs tłumacza (nawet przysięgłego) ?
albo dajmy na to odwrotnie...
po skończeniu szkoły o profilu translatorskim, mogę zostać nauczycielem?

z góry dziękuję za wypowiedzi ;)
kurs dla tłumaczy przysięgłych zawsze można zrobić, mając mgr filologii lub poświadczenie poziomu znajomości języka, jednak taki kurs dla osoby nieobeznanej z tłumaczeniem i niemającej przygotowania prawnego będzie bardzo trudny.
Tłumaczem może być każdy, kto np. zaliczy próbki w agencji tłumaczeń, jednak filologowi trudno dobrze tłumaczyć bez odpowiedniego przygotowania na studiach.
Za to po specjalizacji translatorskiej zawsze można zrobić tzw. kursy nauczycielskie po studiach., a i na studiach trzeba się wypytac, czy nie można chodzić na zajęcia potrzebne do uzyskania uprawnień zawodowych, które muszą uzyskać nauczyciele.
Teraz na przysięgłego nie trzeba mieć mgr. Można zdać egzamin, a dyplom donieść po skończeniu i nie musi to być mgr. tylko z filologii.
z Ustawy o tłumaczach przysięgłych
"ukończyła magisterskie studia wyższe na kierunku filologia lub ukończyła magisterskie studia wyższe na innym kierunku i studia podyplomowe w zakresie tłumaczenia, odpowiednie dla da-nego języka;"
To z ustawy, ale koleżanka była i jej powiedzieli, że jak ma mgr. z prawa a potem doniesie mgr. z filo, to ma dwa lata na doniesienie, a egz. zdała wtedy jeszcze bez mgr. z filo.
czyli byla mgr, kiedy dostala dyplom.
Była, ale nie w dokładnym rozumieniu Ustawy - z filo, to nastąpiło dokładnie 2 lata później i zostało zaakceptowane. Sytuację tę przytoczyłem w pewnym celu; a mianowicie, aby ludzie nie bali się podchodzić do egz. na tłum. przysięgłego, bo warto.
no ale gdybyście mieli wybrać...
iść na profil tłumaczeniowy , czy nauczycielski?? jest jeszcze ewentualnie biznesowy, ale wole sobie walnąć kurs z biznesowego tylko ;p
myśle ,że nauczycielski może być bardziej nudny
Zapytaj sam siebie najpierw co lubisz, pozniej co bedzie potrzebne za 3 lata i.e. gdzie widzisz swoja przyszlosc.
nauczycielski nie jest trudny i nudny. Przedmioty pedagogiczne są dośc łatwe i nietrudno o dobre oceny
też stoję przed takim samym wyborem, z jednej strony lubię tłumaczyć, ale z drugiej wiem, że po roku pracy w szkole językowej polubiłam też pracę nauczyciela... w tym roku obroniłam licencjat (3 lata na spec. tłumaczeniowej) więc chyba lepiej poradzę sobie na tłumaczeniówce... ehh! mętlik w głowie.
Wybierz to, co sprawi Ci najwięcej przyjemności.
Specjalizacja tłumaczeniowa pomoże Ci poznać tę sztukę. Zawsze potem możesz zrobić kurs nauczycielski w czasie studiów lub po ich skończeniu. Niektóre uniwersytety łączą dwa bloki specjalizacyjne (oczywiście za opłatą).
Jak szanowni przedmówcy wspomnieli, jeśli chcesz zostać tłumaczem przysięgłym konieczny jest tytuł mgr oraz pozytywne zdanie egzaminu państwowego (tutaj jest część ustna i pisemna).
Oczywiście możesz wybrać filologie angielską spec. translatoryka i zaocznie/wieczorowo/ równolegle zrobić drugi kierunek studiów pod kątem przyszłych tłumaczeń jakie chcesz wykonywać (trzeba znać się na tym , co się tłumaczy by jak najlepiej oddać sens tekstu).
mysle, ze trzeba pomyslec gdzie za 2 albo 3 lata bedzie praca. W zawodzie nauczyciela to chyba zawsze, bo jak nie w Polsce to w innych krajach, a coraz wiecej jest juz dobrych tlumaczow. Trzeba znalezc tez swoja 'niche', np cos specificznego na ktorym sie bedziesz znaj najlepiej z wszystkich innych - no ale tutaj trzeba pomyslec, co tak naprawde Cie kreci.
Cytat: terri
Trzeba znalezc tez swoja 'niche', np cos specificznego na ktorym sie bedziesz znaj najlepiej z wszystkich innych - no ale tutaj trzeba pomyslec, co tak naprawde Cie kreci.

Zgadzam się w 100%
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Szkoły językowe

 »

Studia językowe