tanie gadanie?

Temat przeniesiony do archwium.
Jak tylko ktoś wspomni , że chciałby studiować anglistykę jest sprowadzany na ziemie - "Człowieku, wiesz ile ludzi to kończy co roku? Poza tym są kolegia i anglistów jest na pęczki. Skończysz jako nauczyciel ! " .

Nie wiem z czego wynika takie podejście, z zazdrości pewnie nie. Zastanawiające przy tym jest jedno - DLACZEGO ROK W ROK JEST TAKIE ZAINTERESOWANIE TYM KIERUNKIEM? UW czy UJ mają go zawsze w pierwszej trójce najbardziej obleganych.

Ludzie są świadomi, że filologię fińską kończy tylko 30 osób na uczelni ( co nie umniejsza oczywiście wartości kierunku), a i tak wybierają częściej anglistykę. WHY?
To dlatego, że angielski jest najpopularniejszym językiem obcym. As simple as that.
najpopularniejszym, międzynarodowym i fantastycznym ;D

podejrzewam, że niektórzy też tak gadają z zazdrości...
Dużo osób nie wie tak naprawdę na co chce iść, a nie chce zdawać dodatkowych przedmiotów, więc wybierają anglistykę, myśląc, że języki zawsze się przydadzą itd.

Z zazdrości raczej nie. Taka jest prawda, że większość absolwentów będzie nauczała. Jakaś część będzie tłumaczyła. I może z 5-10% będzie robiła coś innego, np. będzie asystentką prezesa w jakimś banku.
edytowany przez pakk: 01 lip 2012
Masz rację, tak pewnie będzie z większością... chyba, że w ogóle zmienią branżę:)

z tą zazdrością to tak powiedziałam, bo spotkałam się już z podobnymi stwierdzeniami. tu akurat chodziło o ludzi, którym nauka angielskiego nie szła zbyt dobrze.

w tej chwili jednak pojawia się więcej możliwości, związanych z innymi językami, więc ludzie pewnie powoli będą uderzać w kierunku mniej popularnych języków...

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia