A co myślicie o studiowaniu lingwistyki stosowanej zaocznie (zjazdy co drugi tydzień)?
Nie za rzadko byłby kontakt z językiem? No nie wiem, doradźcie... Dziennie nie ma mowy, bo chcę pracować.
I co można jeszcze robić po lingwistyce stosowanej?
Czy można sobie zrobić kurs pedagogiczny studiując lingistykę stosowaną pozwalający na nauczanie w szkołach j angielskiego?