LINGWISTYKA

Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 105
No nie przesadzaj; warunki wprawdzie fatalne i czasem się mówi lepiej niż pan doktor... Ale lingwistyka to nie kurs językowy tylko studia na których się szlifuje język, który się już dość dobrze zna. A filologia to najgłupszy pomysł pod słońcem, strata czasu i posada nauczycielska w nagrodę; zresztą jeśli ktoś chce naprawdę opanować język obcy, to niech wyjedzie za granicę.
Nie przeginaj; ja jestem po trzecim roku, studiuję równolegle i mam czas na życie towarzyskie; są wprawdzie jakieś świry, które cały czas siedzą w książkach, ale to nie ma sensu, trzeba się uczyć selektywnie i przynosi to te same efekty, co rycie nonstop.
jezu, ten to miał zaburzenia w fazie oralnej (II rok, psychologia u Oniszczenki)! Lubię go (nie wiem dlaczego) ale potrafi zagadać na śmierć!!!
ja także chciałabym studiować lingwistykę jednak cały cza się waham, gdyż lubię jezyki, alemoja wiedza o tym kierunku jest ograniczona, jeśli wiesz coś więcej to napisz do mnie [email]
Alo alo! :)
W tym roku zdaję maturę i jeszcze nie do końca wiem, co chciałabym studiować. Ostatnio zaczęłam się interesować lingwistyką stosowaną, ale szczerze mówiąc nie za duzo o tym kierunku wiem.. Moze znajdzie sie pare osób, które to studiują i będą w stanie odpowiedzieć mi na kilka pytań..:) Jak wyglądają takie studia? Jakie można wybrać języki i na jakim poziomie są one wykładane? Jaki jest w ogóle poziom? Jaka atmosfera? Jakie są specjalizacje, tzn. krótko mówiąc co można po tym robić? ;) I ostatnie, czy w ogóle warto waszym zdaniem wybierac taki kierunek? Z góry dzięki za odp. Pozdro :)
Hania
moj numer [gg] chetnie wyslucham wszelakich opini i analiz porownawczych dotyczxacych kjs i ils. mam 4dni na podjecie decyzji.
thanks from the mountain :-)
Ja studiuję na ILSie na UW i sobie chwalę. Nie jest idealnie, ale nigdzie idealnie nie jest. Jesli chodzi o to co po tych studiach się robi, to zalezy od tego co ty chcesz robić :) Tutaj dostajesz dyplom tłumacza (symultanicznego/pisemnego) lub nauczyciela języków obcych. A co do famy to rzeczywiście istnieje, dlatego prace po ILSie na UW znajdziesz bez problemów, zaś KJS to nowy kierunek i jeszcze żadnej "famy" nie posiada, zaś ja słyszałam jedynie niepochlebne plotki. Najlepiej wyrazają to egzaminy wstępne - kto sie na ILS nie dostał, ten idzie na KJS. A tam ponoć już nie wyrzucają....
>KJS to nowy kierunek i jeszcze żadnej
>"famy" nie posiada, zaś ja słyszałam jedynie niepochlebne plotki.
>Najlepiej wyrazają to egzaminy wstępne - kto sie na ILS nie dostał,
>ten idzie na KJS. A tam ponoć już nie wyrzucają....


Uwielbiam takie rozumowanka.
1. "znam tylko plotki" - tzn. nie wiem nic na pewno
2. "najlepiej wyrazaja to egzaminy wstepne" - oj, jaka nagla zmiana sposobu argumentacji, a moze jednak to tez plotka?
3. "ponoc juz nie wyrzucaja" - i znow slodki powrot do asekuracji _ponoc_, zeby nikt nie powiedzial, ze autorka twierdzi cos na pewno.

Pisac mozna wszystko, ale zeby tak odpowiedzialnosc brac za to, co sie pisze... coz, tego na studiach nie naucza.

Mariusz Górnicz
studiuje na germanistyce na UW i z ciekawosci pytam sie ludzi studiujacych na Lingwistyce pietro wyzej jak oceniacie swoich wykladowcow z niemieckiego i z metodyki??
Studiuję na drugim roku KJS i sobie chwalę. Z radością wracałam po wakacjach. Nie wiem jak jest na ILs, ale z plotek ( i tu Pan Mariusz ma rację - wszyscy się na nich opierają, a ile w tym prawdy? Wie tylko plotkarz, co może akurat coś mu się nie podoba i się mści, takie czasy... publicznie można wszystko). W tym roku z nowych wykładowców byłam zachwycona pierwszymi zajęciami z panią Stachelską, zresztą podobno tłumaczką przysięgła co też o czymś świadczy. Nie użyła nawet słowa po polsku i tak powinno być. Profesjonalna, uśmiechnięta, bardzo ładna (to oczywiście jest najmniej ważne, ale tak mi się podoba, że musiałam o tym wspomnieć) i przede wszystkim kompetentna. Aż chce się jej słuchać. Z nowości to tyle.
To może p. Stachelska przeszła głęboką wewnętrzną przemianę, bo ja (i nie tylko) zajęcia z nią wspominam raczej negatywnie. Niestety :(

Zdecydowanym czarnym koniem młodej kadry KJSu jest za to p. Wywiał :)

A tak btw, bycie tlumaczem przysiegłym niekoniecznie musi o czyms swiadczyc. Warunki przyznawania pieczęci bardzo rożnią się w zależności od regionu Polski/miasta. Są takze swietni tlumacze nie majacy statusu tł. przysieglego.
Nie widziałam jej w zeszłym roku, myślałam, że jest nowa. Po drugich zajęciach podtrzymuję swoją opinię - uważam, że Stachelska jest rewelacyjna (erudytka, dużo i bardzo sensownie mówi, z pięknym akcentem, mam z nią reading & writing). Chciałam jeszcze napisać (bo urwał mi się wątek w poprzednim poście) o ILS - z plotek to raczej więcej fatalnych rzeczy o ILS się dowiaduję niż o KJS. I o ile KJS można to wybaczyć, bo jest dość nowa, to o ILS nie powinno być tak złych opinii, a są. I to o wiele gorsze niż o KJS, nawet w tym wątku.
>z plotek to raczej więcej fatalnych rzeczy o ILS się dowiaduję niż o KJS....

Nie rozwijajmy tego wątku. Plotka jest plotką.
Otóż to!:-)
dostalam sie na oba. I co? poszlam na KJS- i nie zaluje, bo na Browarnej byloby mi ciezej, a tak naprawde to tlumaczem mozna zostac tylko tlumaczac, tlumacza, tlumaczac...
A czy na st. dziennych macie zajęcia z panem Baranowskim?
librero a o jakim kierunku mowisz?
ja na KJS mam
ooo KJS właśnie! No to powiedz, jak wrażenia? I czy jestes na dziennych, czy na zaocznych, bo to moze byc pewna roznica...
librero jestem na dziennych
trudno mi narazie wypowiadac sie na temat pana baranowskiego i prowadzonego przez niego przedmiotu (leksyka brytyjska) bo mielismy dopiero 3 zajecia w grupie chyba ponad 60 osobowej. zauwazylem jednak, ze tempo zajec jest slamazarne, a pan baranowski duzo opowiada o swoim zyciu:) na szczescie poczucie humoru go nie opuszcza:)
aha :) no wlasnie barwna osobowosc p. Baranowskiego jest wciaz zywa w mojej pamieci :))

zycze wielu sukcesow w karierze studenta/ki! :)
librero a jak wygladaja z nim egzaminy? bo nas straszy jakims duzym i bardzo trudnym na zakonczenie roku
nas tez straszyl, ale nic nie bylo. Tylko, ze Ty jestes na dziennych (ja bylam na zaoczynych), a to moze w znaczny sposób zmieniac sytuację. Najlepiej spytaj kogos z roku wyzej. Badz co badz uwazam, ze warto sie przylozyc. W koncu to chyba interesujący przemiot :)
Byłam na lingwistyce w Poznaniu i nie radzę tam zdawać- zmarnujecie tylko czas.
zgadzam się, że studia językowe tonie kurs, ale jeśli ktoś ma być w przyszłości tłumaczem to nie wystarczy mu 1 godzina w tygodniu niemieckiego-czy się mylę??? a tyle właśnie mieliśmy na 3 roku- no comment!
jeśli chodzio angielski to było jeszcze gorzej, bo nie dość, że raz w tygodniu to jeszcze poziom był strasznie niski.
Poza tym- nie wiem czy wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że uprawnienia ma się tylko z niemieckiego, nie z 2 języków, tak jak jest na UW, o ile się nie mylę.
poziom niektórych wykładowców uczących praktycznej nauki jest żenujący...
Nie mówiąć już o kierownik katedry. Spytajcie się kogokolwiek co sądzi o prof.Prokop- zobaczycie, że wszyscy parskną śmiechem.
Jak się chce coś załatwić w dziekanacie mówią: "ja tu nic nie załatwię, wy na lingwistyce rządzicie się swoimi prawami"- co mniej więcej oznacza tyle co: wy macie tam taki burdel, że nikt nie wie o co chodzi :)

Nie studiowałam na UW, ale na pewno poziom jest wyższy niż w Poznaniu. Wystarczy spojrzeć na egzaminy wstępne! na UAMie miałam 2 pytania typu: jakie jest Twoje hobby? i z angielskiego coś łatwiejszego, no bo to w końcu 2 język. :)....

Jak szłam na te studia rozmawiałam z 1 wykładowcą, która mi próbowała to wybić z głowy-mówiła, że się wynudzę i że się niczego nie nauczę.
Ja byłam mądrzejsza- zdawałam tylko i wyłacznie na ten kierunek, a później tak strasznie żałowałam....
Oh man! Czytajac to forum odnosze wrazenie, ze w Polsce nie ma miejsca, w ktorym mozna by sie wyksztalcic na dobrego lingwiste! Czy naprawde jest tak zle? Tylko, blagam, nie piszcie, ze wszystko zalezy od studenta: od jego staran i wlasnej inicjatywy. Na pewno jest to wazne, a pewnie teraz niezbedne, ale ktos musi pokierowac, podpowiedziec, udostepnic ta wiedze. Prawda?! Przyznam szczerze, ze naiwanie wierze, ze ktos zmieni moje odczucia albo przynajmniej nie potwierdzi moch obaw.
Hej,
masz racje piszac ze czytajac forum mozna odniesc wrazenie ze wszystkie studia sa tylko i wylacznie do d. strata czasu. kazdy jest taki madry i trudno jest mu obiektywnie spojrzec na swoje studia. ja moge polecic lingwistyke stosowana na UMCS w Lublinie - moze nie sa to studia w Wwie (jak ILS i KJS), choc Lublin jest fajnym miejscem do zycia studenckiego, podobnie jak KJS kierunek jest dosyc nowy i dopiero pracuje na swoja marke, ale podejscie do studenta maja znakomite. wyobraz sobie, ze niektorzy wykladowcy pomagaja chetnym studentom w znalezieniu pracy po studiach, albo zatrudniaja w swoich szkolach jezykowych, albo tworza grupy tlumaczeniowe! program jest bardzo ciekawy, a fakt ze mozna robic zarowno specjalizacje nauczycielska jak i translatoryczna w obrebie obu jezykow na pewno sprawia, ze uzyskuje sie ogromna ilosc wiedzy i umiejetnosci. poziom oczywiscie zalezy od tego co umiesz, ale mozna sie bardzo duzo nauczyc, zwlaszcza od niektorych wykladowcow.
pozdroofka,

Koshka
no ja też moge polecić lingwistyke w lublinie - bardzo fajnie sie studiuje, wykładowcy w porządku, tylko może jeszcze zaczekajcie ze 2 lata aż lingwistyka bezie miała własny budynek albo chociaż kilka sal w wydz. humanistycznym :)
szkoda ze mieszkam w zielonej górze :(
Witam Kasiu--studiuje na lingwistyce stosowanej ang-niem na AB. Musze Ci powiedziec ze z poziomem wszystko jest OK. Na 1 roku z j ang jest poziom okolo CAE. Angielksi jest podzielony na komponenty - czytanie, pisanie, struktóry, mówienie, gramatyka opisowa, fonetyka. Podobnie podzielony jest tez niemiea wszystko oscyluje w granicach Mittelstufe. Egzamin wstępny jest trudny - pisemny angielski na poziomie CAE i 2 ustne ang (czytanie na głos tekstu, monolog na wylosowany temat - tematy nie sa podane nie moznaich przygotowac) i odpowiedz na pytanie z kultury krajów anglojęzycznych. Z niemieckiego ustny jes analogiczny jednym wyjątkiem - kulturówka jest po polsku. Studiowałem rok na ILS UW i musze szczerze przyznac ze przy lingwistyce AB ILS moze sie schowac
czyzbys mowila o dr lewinskiej? moja pronunciation jest o wiele lepsza niz jej, ze o gramatyce juz nie wspomne...
tez mam z nim zajecia i te historyjki robia sie nudne. slyszalam tez ze u niego egzamy sa ze slownikami i mimo to ciezko je zdac. zdaja wybrancy losu...
Temat przeniesiony do archwium.
61-90 z 105