Anglisci glupsi?

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 53
poprzednia |
Spotkalam sie ostatnio z opiniami ze studia jezykowe to nie prawdziwe studia. ze jezyki zna obecnie na dobrym poziomie wiele osob. I rzeczywiscie chodze do jednej z lepszych szkol i wokol mnie wszyscy mowia bardzo dobrze w dwoch jezykach a przy okazji sa tez zdolni w innych dziedzinach takze scislych. Co o tym mysliscie? Czy nie warto wybierac studiow jezykowych? Ja chcialam isc na lingwistyke bo bardzo lubie jezyki. Rownoczesnie wiele osob mi to odradza, ze to studia bez przyszlosci. Jestem zdolna i moglabym rownie dobrze pojsc na medycyne, matme czy fizyke. Jednak uczenie sie jezykow sprawia mi najwiecej przyjemnosci. Co mam robic? I czy rzeczywiscie wybierajac studia jezykowe ograniczam sie? Niektorzy znaja jezyk i cos jeszcze. Co mysliscie?
ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ!! Anglistyka to pójście na latwiznę, ale fizyka czy matma to też same w sobie nie są zbyt wymagające. Proponuję wymyślić swoją własną, autorską dziedzinę wiedzy. Coś ze trzy razy trudniejszego od medycyny, co pomogłoby zbawić świat;)
Nie myślimy. Jesteśmy głupi.
zawsze mozna studiowac 2 kierunki... jeden praktyczny a drugi ktory sie kocha :)

Nie sadze jednak ze anglisci sa glupi...
na tak glupie pytanie moze byc tylko glupia odpowiedz, dlatego jej nie napisze.Anglistyka to nie nauka jezyka!!!!!
To pytanie jest troche niefortunnie sformulowane ale ustosunkuje sie do niego z racji tego iz juz prawie koncze studia i wiem juz swoje.

Otoz z jednej strony anglistyka to studia bardzo fajne, rozwijajce kulturowo, jezykowo i ogolnie swiatopogladowo. Z drugiej jednak strony czesto wiedza jaka sie tam uzyskuje a nastepnie uzywa to wlasnie wylacznie znajomosc jezyka bo kultura, literatura do niczego komercyjnego sie nie przydaje, takie "l'art pour l'art".

Moze chcesz wyjechac do kraju anglojezycznego - ok, i co zaprezentujesz tam? Wszyscy wokol i tak beda mowic lepiej od Ciebie, nie bedziesz tam uczyc angielskiego ani literaury chociazby w podstawowce... Polskim za bardzo nie jest nikt zainteresowany a ty i tak nie masz kwalifikacji z nauczania jezyka ojczystego.

Natomiast przy znajomosci jezyka chociaz na poziomie CAE i rocznym, dwuletnim pobycie TAM zaczniesz funcjonowac jak native, no i po co Ci 5-letnie studia jezykowe w Polsce? Dla papierka i tak TAM niewaznego? Nie wierz rowniez ze po anglistyce bedziesz smigac po angielsku jak native, bez pobytu za granica tak sie nie da...

Studiuj jakies twarde dziedziny - najlepiej medycyne, informatyke, prawo, elektronike, architekture. Zapomnij o ekonomii, finansach, marketingu, historii, geografii. Jezykow zawsze zdazysz sie nauczyc, TAM w praktyce, mieszkajac, zyjac, pracujac...
do Thomy
To Was jest aż dwóch?
jesteśmy tak głupi, że nawet do dwóch liczyć nie umiemy.
dziekuje za odpowiedz. pytanie tak zadane aby przyciagnac uwage - zreszta zaznaczylam ze to nie moja opinia. Po drugie powiedzialam tez ze chce studiowac lingwistyke - wiec to nauka jezyka jest, metody tlumaczen itp. mało kulturówki która jest dla pasjonatów a zastosowania jako takiego nie ma. Czy naprawde tak trudno zostac tlumaczem? mam sobie dac spokoj?
Jeśli czujesz w sobie zew krwi w takim właśnie kierunku, nie wahaj się. Jestem po anglistyce, mgr mam az mało popularnej gramatyki opisowej i kotrastywnej, nie jest to z pewnością pomysł na kasę. Ale zawsze to lubiłam, doskonaliłam się i dalej sie doskonale ( rany to już 20 ) i moge powiedzieć, że jestem jakis tam specjalistą. Owszem języki zna dużo osób, ale tłumaczy dobrych jest jak na lekarstwo.
Czy mi sie to przydało- tak, bo prowadzę swoją szkołę językowa w której uczy się moją metodą, autorską , itd, itp. A jeden kolega wyżej napisał żeby robić cos wyjątkowego. Dobry tłumacz to cos wyjątkowego
Zdecydowanie polecam studia tłumaczeniowe. Jak wyżej - naprawdę dobrych tłumaczy jest nie wielu. Każdy się za to łapie a potem wychodza literóki, podstawowe błędy i tak dalej. Ja np. tłumacze teksty prawne będąc na 1 roku KJS na UW. KAska jes nie powiem niezła:D ale najważniejsze jest doświadczenie które zdobywam już w tak młodym wieku. Za rok zrobię praktyki a na 4 roku normalnie zacznę pracować jako tłumacz, potem magister - kolejny papierek:d - więcej kaski aza4 lata - tłumacz przysięgły - i jeszcze więcej kaski:d (dodatkowo uczę się japońskiego bo ang. już zna tyle osób,,że fiu fiu:D. By wybić się w tym zaawodzie trzeba być naprawdę dobrym i mieź conections:D

Pozdrawiam i zachęcam do robienia tego co sprawia CI przyjemność - po takich studiach na pewno gdzieś się zaczepisz:d!!
Może zacznijmy ode tego, że anglistyka to studia FILOLOGICZNE A NIE JęZYKOWE !!!! ktoś nie idzie na polonistykę, żeby się nauczyć polskeigo!! Zreszta, co komu do tego.Niech każdy sobie studiuje co sobie chce. I nie widzę najmniejszego sensu rozpatrywać czy ten kierunek ma sens czy nie, bo w tym momencie jesli ktoś ma tu byc głupszy to napewno nie studenci filologii angielskiej tylko te osoby które uwazaja zę anglistyka czy jakakolwiek filologia obca jest dla głupków. Niech każdy pilnuje swojego kierunku a nie sie doczepia do innych.
Pozdrawiam :p
"Studiuj jakies twarde dziedziny - najlepiej medycyne, informatyke, prawo, elektronike, architekture. Zapomnij o ekonomii, finansach, marketingu, historii, geografii. Jezykow zawsze zdazysz sie nauczyc, TAM w praktyce, mieszkajac, zyjac, pracujac..."rnrndlaczego nie studiować finansów itp., czemu tylko "twarde dziedziny"?
Prowokujesz....
Po pierwsze...kulturowka dla pasjonatow... moze zastanow sie nad jednym ale , ze niektorzy studiuja z pasja , poza tym kazde "nieprzydatne" zajecia maja swoj sens , radze sie nad tym takze zastanowic bo o wiele wiecej sie nauczysz majac literature razy 2 , niz tylko slownictwo.
Poza tym to smutno mi, to nowe pokolenie zaczyna zachowywac sie shcematycznie , ......bede tlumaczem , bo bede miala z tego duzo kasy.Slychac sie tego nie chce.Studiuje sie z glowa, myslac o przyszlosci ale Wasza przyszlosc mnie przeraza , bo jest tylko nastawiona na zarabianie .Studiuje sie tez dla innych wzgledow .
Zastanow sie trzy razy zanim napiszesz cos tak glupiego jak Anglistyka dla glupcow.Przyjdz , sprawdz jak czasem trzeba zaiwaniac na tych studiach .Poza tym jesli chcesz studiowav lingwistyjke stosowana , to zadaj pytanie "Lingwisci glupsi" , bo swoimi niedojrzalymi soadami opartymi na Bog wie czym obrazasz czesc studentow filologii angielskiej.
>a potem wychodza literókirnrnNo właśnie!!!
>a potem wychodza


No wlaśnie!!!
Przeczytasz dwie. trzy ksiazki do finansow i juz... Kazdy moze to zrobic...
oczywiscie...(dlaczego ja na to nie wpadlam???)
You're right!I agree with you =)
Nie zgadzam się,że studenci filologii są glupsi...To kompletnie bez sensu.Przecież takie studia to naprawdę znacznie więcej niż tylko sam język. Czlowiek rozwija się kulturowo, poznaje historię, kulturę i wiele innych rzeczy.

Ja nie studiuję wprawdzie anglistyki, ale romanistykę ale problem i mnie dotyczy jako studentki filologii. Też swego czasu zastanawialam sie czy to ma sens, czy nie trzeba bylo wybrać jakiegoś innego kierunku. Znalazlam jednak dla siebie rozwiązanie, bo postanowilam zostac po prostu nauczycielką. Wiem, że strasznych pieniędzy na tym nie zrobię, ale myślę, ż e nauczanie też może sprawiać radość.
dobrze, ze masz jeszcze jakas nadzieje:P:P:P
nawet nie bardzo mi sie chce wyprowadzac Cie z bledu
powo.
Znalazlam ten artykul w www.bbc.news
Linguists have different brains - gifted linguists could have a different brain shape and structure from other people. They have more 'white brain matter'... which is involved in connecting different parts of the brain together (Heschl's gyrus)
Sa trzy dziedziny, ktore wplywaja na znaczne "pobudzenie" mozgu. Doswiadczaja tego":

1. uczacy sie jezykow obcych,
2. praktykujacy muzykowanie,
3. komputerowcy.

Przedstawiciele ktorejkolwiek z tych grup moga powiekszyc wydajnosc swojego mozgu az o 25%. Poswiadczone naukowo.

Mysle, ze chodzi o przedstawicieli aktywnych. Ale chyba nie dotyczy tych aktywnych w pisaniu: " mam na jutro.... kto mi to zrobi?"
W pelni sie pod tym podpisuje! Mam szczescie praktykowania trzech z tych dziedzin, w tym dwoch "zawodowo" i jednej hobbistycznie. Potwierdzone naukowo jest ze ludzie dwujezyczni sa bystrzejsi, zauwazaja male roznice, umieja selektywizowac material, jaki postrzegaja. Programisci mysla abstrakcynie i analitycznie, zauwazaja zaleznosci, mozna rzec widza wiecej.
myślę, że najważniejsze to robić coś z pasją i miłością a wtedy wszystko się ułoży!!!ktoś może twierdzić, że po anglistyce nie ma przyszłośi, bo wiele osób zna ten język DOŚĆ DOBRZE czy NA WYSTRACZAJĄCYM POZIOMIE!!!ale ilu jest ludzi, którzy naprawdę są specjalistami w tej dziedzinie?!dla mnie to tylko prof.Fisiak zna angielski na zadowalającym poziomie i do posiadania takiej wiedzy będę dążyć!!!jeśli jesteś w czyms wybitny, nie ważne czy w angielskim czy obróbce drewna,to zawsze znajdzie się dla ciebie praca i właściwe miejsce!!!

ludzie, nie rezygnujcie z marzeń i tego co kochacie tylko z powodu kasy!!!
tez jestem na I roku KJS i Cie kochany/kochana nie kojarze ;) zdradz kim jestes o nienzajomy/nienzajoma ;-)rntlumaczenia prawne? tez mam na to chrapke... serio tlumaczysz? wydawalo mi sie ze do tlumaczen prawnych nie biorą ludzi bez "papierka", a na studenta I roku spojrza co najwyzej z politowanie.. wiec how come?
łatwo mówić komus "nie patrz na kase" gdy ja ma. Ja wole sie poswiecic i miec dobrze platna prace chocby nudna aby moje dzieci mialy dobry start. wiec takie zachowanie wcale nie jest egoistyczne a wprost przeciwnie. łatwo pojsc na łatwe studia albo poswiecic sie hobby np uczyc norweskiego. A potem rodzino utrzymuj mnie.
Hej!
Jeśli nie idziesz na studia, które Cię będą zadowalać - będzie kiepsko. Dla mnie ten rok będzie 3 rokiem kiedy będę startował na anglistykę. To moje największe marzenie studiować ten kierunek. Kocham język angielski, kocham Amerykę, uwielbiam ten charakterystyczny brytyjski akcent, uwielbiam wolność Ameryki, kocham historie nawidzonych domów Anglików, mógłbym dniami i nocami podziwiać kanion Kolorado i zwiedzać brytyjskie zamki, dyskutować z Oprah i Larrym Kingiem, oddałbym wszystko gdybym mógł zatańczyć z amerykańskimi Murzynami i zwiedzać Londyn z kumplem z Anglii. Tak bardzo chciałbym dowiedzieć się dlaczego Ku Klux Klan robi to co robi i wygarnąć im wszystko, chciałbym podziękować księżnej Dianie za to jaka była. Chciałbym wiedzieć wiele rzeczy związanych z USA i GB. Mam nadzieję, że dostanę się na anglistykę i się dowiem. Dla mnie to moje całe życie. To pasja. Myśle, że to klucz do sukcesu. Jestem pewien, że kochając swoje studia zawsze znajdziesz po nich pracę. Ja chciałbym wykładać na uniwerku. Wiem, że może za wysoko mierze, ale cóż - trzeba mieć nadzieje.

Życze Ci, żebyś dobrze wybrała. Każde studia mają coś w sobie. Jeśli podejdziesz do nich z zapałem i chęciami na pewno dobrze na tym wyjdziesz. Mam nadzieję...

Oby tylko się dostać....

Chyba mój upór nie zna granic - będę próbował do skutku.

Pozdrawiam :)
powodzenia zatem i wytrwalosci:]

mnie sie tam anglistyka podoba nie chce studiowac informatyki:]
>Chyba mój upór nie zna granic - będę próbował do skutku.

Podziwiam Twoj upior, ale czy to juz nie przesada. Nie uwazam, ze anglistyke jest sie AZ TAK TRUDNO dostac, wiec moze rzeczywiscie to nie jest Twoje powolanie. Do tego, za pensje nawet profesora bedzie Ci trudno sfinansowac to o czym wczesniej mowiles.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 53
poprzednia |

« 

Pomoc językowa