Egzamin na filologie angielską

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 73
poprzednia |
Czesc
Mam pare pytan dotyczących filologi angielskiej.
Podobno egzamin jest bardzo trudny,wiem, ze zdaje sie tez j.polski w zakresie nieprzerabianym w szkole.CZy kursy przygotowawcze,mają jakis sens i mogą duzo pomoc czy to tylko wywalenie 1000 zł w błoto?NIe wiele mi zostalo czasu do namyslu wiec jesli ktos cos na ten temat wie prosze o kontakt.

pozdrawiam
Tomek
Nie wiem, gdzie ten egzamin bedziesz zdawal, ale podejrzewam, ze kryteria sa wszedzie podobne. Egzamin z angielskiego jest trudny, ale jest do zdania - w koncu co roku kogos na te studia biora :-) co prawda zdarzaja sie i takie rzeczy, jak w przypadku mojego kolegi, ktory podchodzil do egzaminu wstepnego z Profem zdanym na A w kieszeni (nie zwolniono go z egzaminu), i dostal 4. Gramma na egzamin absolutnie w calosci. Jak juz sie czesc pisemna przejdzie to reszta to pikus.

Z polskiego bym nie panikowala - sa trzy pytania. Na dwa trzeba odpowiedziec - sam sobie wybierasz, ktore chcesz zreferowac. Dwa dotycza literatury polskiej/powszechnej - tyle ile w szkole sredniej. Zupelnie nie wychodza poza podreczniki, tyle, ze trzeba miec je porzadnie przeczytane i nauczone. To trzecie pytanie dotyczy polskiej gramatyki (i to jest to 'poza' program, bo wracamy do podstawowki - rozbiory zdan, czesci mowy, troche terminow z teorii literatury - wystarczy przejrzec podreczniki. Tyle tylko, ze troche sie tego nazbiera. Ja sie akurat z marszu nastawilam, ze tego pytania nie wybieram i troche sobie odpuscilam przypominanie sobie takich rzeczy). Niestety i tak do tego wrocisz, czy Ci sie to podoba czy nie na fonetyce angielskiej, gdzie trzeba bedzie robic porownania aparatu mowy i kuc te wszystkie dzwieczno-szczelinowe i co z nich wynika u Anglika ;-) Ble... do tej pory mi sie rece poca jak pomysle.

polskiego sie nie boj, ale nie lekcewaz przeciwnika, bo ludzie lubia sobie to odpuscic (bo przeciez sa swietni z anglika) i potem leja egzamin na finiszu. W tym szalenstwie jest metoda (z czego cytat? ;-)) - komisje angielskie tez siedza na egzaminie z polskiego, bo w koncu wybieraja ludzi do studiowania badz co badz literatury i historii (na dodatek x2 - GB i US), wiec chca wiedziec co delikwent soba reprezentuje.


Mam pytanie do Pocachontas! Jak porównałabyś poziom egzaminu na filogię angielksą z poziomem etapu szkolnego bądź okręgowego olimpiady? Dodam tylko, że chcę zdawać do Poznania...Z góry dziękuję
Pozdrawiam
Jak porównałabyś poziom egzaminu na
>filogię angielksą z poziomem etapu szkolnego bądź okręgowego
>olimpiady?

Wydaje mi sie, ze oba to troche za malo - to znaczy z cala pewnoscia poswiadczaja one jakas znajomosc jezyka i fajnie jak sie je przeszlo, ale egzamin na uczelnie to troche co innego. Ktos kto dobrnal do ogolnopolskiej olimpiady ma powazne sznase :-) Przygotowywalam ludzi do szkolnych etapow olimpiady i uwazam, ze to taki First z odchyleniami... Nie wiem jak jest w Poznaniu, ale z tego co wiem, to to jest jedna z lepszych anglistyk w Polsce - jesli zaczynaja srubowanie juz od egzaminu wstepnego to pozostaje mi zyczyc Ci powodzenia :-)

PS. Za kazdym razem egzamin jest bardzo indywidualna sprawa - raz wychodzi lepiej, kiedy indziej gorzej - fakt, ze sie ma jakies etapy za soba swiadczy zawsze na korzysc, ale bywa tez roznie. Znam ludzi, ktorzy na anglistyke sie po prostu zawzieli - zdawali egzamin wstepny rok po roku po dwa, trzy razy i im nie wychodzilo, ale jak juz sie w koncu dostali, to byli niesamowici - w zyciu by sie nie powiedzialo, ze mieli takie problemy na wstepnym.
Trzymam kciuki za kolejnych kolegow po fachu :-)
Egzaminy na anglistykę sa po prostu koszmarne, przynajmniej w Katowicach. Moja siostra zdawała - dwa lata po FCe zdanym na B w trakcie intensywnego przygotowywania sie do do CAe i prawda jest taka, ze pisemny oblała. Paradoks polega na tym ,ze prawie wszyscy dostali z pisemnego pały ( nie dziwię się , ze osoba z profem na A zdaje na czwórkę !), ale były pały , które eliminowały z dalszej części egzamniu i pały , które dopuszczały do ustnego. Śmieszne , nie ? Inaczej w ogóle nie mieliby kogo przyjąć. W końcu dostała sie i jest na pierwszym roku.
W każdym razie na pisemnym nie pozostaje nic innego, jak śmiać sie do rozpuku z głupoty układajacych te testy - podejrzewam, ze bez klucza sami by ich nie rozwiązali.Totalny kosmos.
Równiez z ustnym polskim w Katowicach nie jest wesoło. Losuje się jedno (dosłownie jedno pytanie) i odpowiadasz lub nie. Moja siostra miała np: "Symbolizm w "Przedwiośniu" - do łatwych chyba to nie należy.
Osobiście odradzałabym kursy. Angielskiego nie nauczysz sie w ciągu tak krótkiego czasu, jeśli przed kursem nie jesteś wystarczająco dobra . Moze zobaczysz te beznadziejne testy wcześniej, ale tylko sie zdołujesz. Prawda jest taka, ze aby sie dostać trzeba być CO NAJMNIEJ TROCHĘ PO DOBRZE ZDANYM FCE. I tu żaden kurs raczej nie pomoże.
Powodzenia !
przede wszystkim nie panikujcie! w tym roku próbuję na filologię angielską i zamierzam się dostać:) dużo zależy od podejścia:) ale najważniejsza jest oczywiście wiedza. muszę przyznać że moją zdobyłam głównie w ciągu tego roku. a na pewno świetnie ugruntowałam. bardzo intensywny kurs robi swoje. Egzamin owszem, nie jest łatwy. Bywa różnie. osoba z AEC nie zdała, osoba po FCE zdała. Generalnie ośmielę się stwierdzić, że certyfikaty i tego typu papierki nie wiele świadczą o wiedzy. liczy się dobra znajomość gramatyki, słownictwo, biegłość w transformacjach i ... pasja. choćby odrobinka! wybór tego akurat kierunku usasadniony zainteresowaniem a nie tylko brakiem innych perspektyw! nie polecam jako ucieczki przed wojskiem. ludzie! po tym jest się nauczycielem! trzeba to kochać i marzyć o szerzeniu oświaty w społeczeństwie:) pozdrawiam! i powodzenia!!!!!!
Zalamalam sie po przeczytaniu tych opinii.Czy jest na tym forum ktos,kto ma jakies dobre wiesci,jezeli chodzi o egzamin na anglistyke??
Nie bardzo ważne pytnie!!! Słyszalem, że jedna z "najostrzejszych" filologii angielskich w kraju znajduje sie na uniwerku we Wrocłaiwu, czy to prawda? Czy trudno się dostać? Jak wygląda studiowanie filologii we Wrocku na pierwszym roku?????
Nie zdaję na filologię, ale znalazłam stronę internetową, gdzie są testy egzaminacyjne m.in. na filologię angielską. Adres to: www.ioki.com.pl/public.pl - potem wejdźcie w DEMO, tam się pojawi formularz do wypełnienia - to nie są ważne informacje w demo , ale program wam nie ruszy bez imienia, nazwiska i e-maila (może być wpisane byle co, np. ygfyliyfgrlwyftgwif - i też pójdzie). W demo akurat jest ustawiony próbny TEST EGZAMINACYJNY NA FILOLOGIĘ ANG.
Miłego rozwiązywania - Pozdrawiam
Nie wiem czy tak bardzo różnią się testy w różnych miastach ale testy z poprzednich lat które pisałam na kursie przygotowywującym wyglądały zupełnie inaczej niż te na ww stronie. Ale nie załamujcie się! Na kursach przygotowywujących pisałam testu z poprzednich lat i według wyników zdałabym i to nienajgorzej:) no więc da się! Wy jesteście na pewno świetni więc nie bedzie problemu. Test jest dość długi, około 3 godzin i na pewno męczący. Dużo ćwieczeń. Różne polecenia. Często forma zadan przypomina egzaminy FCE czy ACE. Poziomem trzeba zbliżać się do profa. Są jeszcze trzy miesiące. Głowy do góry!
chce pocieszyc osoby ktore sie martwia! Nie ma czym! Nie wiem dlaczego laczycie FCE i inne egzaminy tego typu z wstepnym na filologie ,Ja w zeszlym roku skonczylam fil. ang a dwa lata temu germana. Jesli chodzi o wstepne top nie ma sensu marudzic , ze sie milao first'a a oblalo wstepny albo panikowac, ze sie nie ma wiec sie obleje. co ma piernik do witraka.Jezeli cwiczysz konstrukcje, gramy i wszystko inne az Ci sie rzygac chce, nie ma rady_MUSISZ zdac!Powodzenia!PS> Co wy sie tak martwicie o te wstepne? potem to sie dopiero zaczynaja nudy>>>>
"Ja w zeszlym roku skonczylam fil. " czy jesli skończyłaś filologie, to czy znasz moe jakies strony z testami na wstepne? Albo powiedz mi prosze, z jakich ksiażek sie uczyłaś? co mniej wiecej obejmuje gramatyka? I czy nie mogłabys mi przeslac jakis testów? Bo ta strona http://ioki.com.pl/public.pl mi nie wchodzi, chyba juz jej nie ma, pozdrawiam i z góry dziekuje,
>Bo ta strona
>http://ioki.com.pl/public.pl mi nie wchodzi, chyba juz jej nie ma,

Ona nie wchodzi bo jest zle wpisana. Prawidłowo adres brzmi: http://www.ioki.com.pl/home.php
Natepnie naciskasz "demo", wypelniasz formularz i juz!!! :)
Czesc!
Mam takie same pytanie co Ty?
Tez bym chciala sie dostac na te studia i niewiem na czym polega dobre przygotowanie sie do egzamniu?
Odpowiedz jak znajdziesz chwilke :)
napisz email:
[email]
Edyta
jedna z ostrzejszych? hmhmh, pierwsz slysze, ale i tak mam nadzieje ze bedzie fajowo na anglistyce we wrocku :))))
Najostrzejsza filologia jest na UAM-ie w Poznaniu!!!
Chcialabym bardzo wiedziec czy ktos z was zdawal na filologie angielska w gdansku i jak mu poszlo?? Boje sie ze zle mierze sily na zamiary.Acha, i jeszcze jedno pytanko - czy kursy przygotowawcze cos pomagaja ??
Blagam piszcie ludzie, to dla mnie wazne.
Pozdrawiam
Asia
z tego co wiem egzam w gdansku jest koszmarny! ciezko go przejsc! znam wielu ludzi ktorzy ida na rok np. do PWSZ w Elblagu na anglistyke (latwiej saie dostac, co nie znaczy ze jest latwo!!!!) a potem zdaja do gdanska i sie dostaja. Ja skonczylem PWSZ w Elblagu wlasnie, ale nie mialem nigdy zakusow na Gdansk (po tej PWSZ z latwoscia dostalem sie na studia uzupelniajace, ale nie do gdanska ale na fajniejszy uniwersytet) pzdr.
pamiętajcie o jednej ważnej rzeczy - nie \"walczycie\" z egzaminem tylko ze swoimi konkurentami...:D:D
heh... no a ja właśnie się tam wybieram za rok :) ale spoko, czuję powołanie ]:-> lol...

>Najostrzejsza filologia jest na UAM-ie w Poznaniu!!!
z tego co wiem od mojej znajmoej z Krakowa, która jest pracownikiem naukowym na UJ na wydziale fil. ang. (i też absolwentką tego kierunku) to w tym roku zdawało mnóstwo ludzi, którzy pojęcia nie mieli jakie są np. wymagania. Nie potrafili się też przygotować.

Testy w zależności od uczelni są różne. Dla przykładu testy z Poznania i Krakaowa wg mnie różnią się bardzo.

Kochani! Polecam pojechać na wybrany przez Was Uniwersytet i kupić sobie na uczelni (np. w sekretariacie) testy z poprzednich lat. Warto się też dopytać o publikacje wykładowców, tzn. nie jakieś szczegółowe, ale np. w wybierając się do Poznania warto przejrzeć nieśmiertelne testy i ćwiczenia pana Krzyżanowskiego, a np. na UJ pana Misztala.
pozdrawiam
Buraczek
Hello - ja zdałem na anglistykę na UJ w tym roku i muszę przyznać, że przed egzaminem nie widziałem żadnego testu a całe moje przygotowanie polegało na przerobieniu dwóch rozdziałów i to z gramatyki (która zawsze była moja mocną stroną)... myślę, że jest tak rzeczywiście, że duzo ludzi się nie orientuje co będzie na egzaminie... i to jest błąd, ale drugie tyle wie dokładnie jakie będą testy i ich wyniki sa też słabe, więc... tak naprawdę liczy się dobra znajomość jezyka i niektóre umiejętności: np. przeczytanie artykułu po polsku i jego streszczenie po angielsku - nie dość że po raz piewrszy widziałem takie ćwiczenie to jeszcze OD DWÓCH LAT nie napisałem żadnego wypracowania po angielsku, ale jakoś nie przeszkodziło mi się to dostać... no i oczywiście jeżeli ktoś nie ma pojęcia o kulturze (1/5 egzaminu to kulturówka) to jego\"performance\" na innych częściach musi byc prawie doskonała, a to nie takei łatwe...:D:D pozdrawiam
z tego co wiem nie wszędzie wymagają wiedzy o kulturze. W Krakowie na pewno bo wiem to z pewnego źródła, z kolei w Poznaniu różnie to bywa - na pewno jeżeli chodzi o ogólna wiedzę o kulturze krajów anglojęzycznych to na UJ takie pytania są.

Właściwie to nie wiem co o tym mysleć, po której stronie sie opowiedzieć - czy ta wiedza o kulturze rzeczywiście powinna być wymagana na egzminach wstępnych? Ciekawa jestem jakie jest Wasze zdanie.
Oczywiście że kandydat na filologię angielską powinien mieć ugruntowaną wiedzę na temat kultury krajów angielskiego obszaru językowego z prostej przyczyny: to są studia humanistyczne a nie kurs językowy!
podzielam zdanie kolegi, jednak jest ono trochę za ostre... oczywiście, że kultura jest ważna, ale ugruntowaną wiedzę zdobywa się dopiero na studiach - wcześniej można mieć blade pojęcie i to starczy (tzn. trochę więcej niż wynika z anglojęzycznych filmów w telewizji etc. :D).
wiem, że na fil. ang. ... nie uczy się angielskiego. A przynajmniej nie chodzi o naukę pojmowaną w potocznym tego słowa znaczeniu bo jak ktoś chce mówić po angielsku dobrze to może przecież chodzić na kurs, wiedzę przypieczętować CPE i po sprawie.


Przynzam się szczerze, że nie wiem jak bardzo szczegółowej wiedzy na temat kroajów naglojęzycznych wymaga się od kandydatów na studia, ale wiem jedno - jesli ktoś chce się dowiedzieć czegoś zazwyczaj musi szukać sam bo w szkołach się raczej tego nie uczy (zresztą nie ma co tego wymagać bo to bedzie interesowało tylko grupkę pasjonatów).

Z własnego punktu widzenia wolałabym przed egzaminem na studia nie stresować się tym aspektem i skupić tylko na języku jako takim. Ale to tylko moje wygodnictwo :) Na studiach będzie czas, żeby tą wiedzę pogłębić.
1. W twojej wypowiedzi zgadzam się z prawie wszystkim, ale...
Egzaminy Cambridge to bardzo dobry wynalazek i często bardzo przydatny, a na pewno pożyteczny. Tylko że z drugiej strony posiadanie nawet CPE nie oznacza doskonałej znajomości języka. (Świadczą o tym chociażby liczne kursy post-proficiency.) Proficiency jak to egzamin - jest i żeby go zdać trzeba spełniać pewne kryteria. /koniec tematu/

2. Filologia jest dla ludzi kochających przede wszystkim język, mimo tego co mówią wykładowcy i co ja też czasami wypisuję na tym forum. Robię to tylko dla przestrogi!! Żeby świeżo upieczeni studenci nie zastanawiali się co robią na ich planie zajęć takie dziwne rzeczy, jak: descriptive grammar; English literature czy inne. Ja sam strasznie lubię językoznawstwo i gramatyke opisową, a studiowanie filologii po to, by zostać znawcą literatury mija się, wg mnie, z celem (w tym celu proponuje polonistykę - tam można się zajmować nie tylko literaturą polską). Chociaż nie przeczę, że na studiach powinny być zajęcia z literatury...:) (Swoją drogą, zawsze irytowała mnie nazwa szkolnego przedmiotu: język polski - przecież to z językiem często nie miało za wiele wspólnego; no i szkoła polska wypuszcza często analfabetów, którzy przez pięć dni w tygodniu mieli zajęcia z języka - dla postronnego obserwatora coś byłoby nie tak... / koniec dygresji/)

pozdrawiam:D:D:D
Dzięki za przestrogi :) Humanistką też jestem z zamiłowania (i kocham m. in. język polski jako przedmiot w szkole).

Co do zajęć na samych studiach - zrobiłam dokładny wywiad wśród znajomych absolwentów (zarówno UAMu jak i UJ) więc wiem co mnie czeka, jakich rzeczy będę się uczyć i może napawa mnie to ciekawością i odrobiną strachu - ale już się mogę doczekać :) No i co najważeniejsze, i co tyle ludzi powtarza - że te studia to nie kurs językowy.

Pozdrawiam
Buraczek, Która Cały Czas Trajkocze O Studiach A Nie Ma Jeszcze Nawet Matury ==\"
na anglistykę na UW np. W OGÓLE NIE MA KUTLURÓWKI!
oczywiście chodzi mi o egzamin wstępny :) potem to juz zupełnie inna historia...pozdrawiam
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 73
poprzednia |