jedna z osób, w grupie była na AP, ale mówiła, że traktowali ich trochę z góry i o nic nie można było się zapytać, bo obraza pańska...do dziekanatu stała kiedyś 3 godziny po głupotę, bo to moloch jest...a tu kameralnie, sympatycznie...oczywiście uczyć się trzeba i niektórzy czepają się nieobecności ,ale jak pokażesz, że się starasz i rzeczywiście zawalasz, bo masz pracę czy np. jakieś kłopoty zdrowotne to idą na rękę, jak się da...oczywiście co swoje musisz pozaliczac...za darmo nic nie ma i uczyć się trzeba...
w podczas zjazdu w ferie traktowali nas po ludzku np. nie zadawali niczego na nastęny dzień...sami zresztą byli wycięci po takim maratonie...natomiast o wyjeżdzie na całe wakacje możesz natychmiast zapomnieć...w pierwszym tygodniu jest zjazd, a potem około połowy miesiąca decydujący egzamin z gramatyki,fonetyki, pisania, słuchania, a jak zdasz ,jest część ustna...
jak już wspominałam są bardzo małe grupy, szczególnie te wieczorowe...plan wt. i czw. jest chyba najbardziej wydarzony...z tym, że jeśli niczego nie studiowałeś wcześniej to musisz się liczyć, że będzie trzeba chodzić na psychologię i pedagogikę w I roku, i na drugi język w II i III, w soboty, albo samemu przygotowywać się do egzaminów... z tym nie robią żadnych problemów...