Etnolingwistyka czy filologia angielska?

Temat przeniesiony do archwium.
Czy ktoś mógłby mi opowiedzieć jak trudno dostać się na etnolingwistykę na UAM? Łatwiej dostać się na etnolingwistykę czy filologię angielską? Maturę zdaję dopiero w 2010, ale chciałabym się zorientować na czym stoję. Jestem ciekawa czy zwykli śmiertelnicy mają szansę dostać się na taki kierunek... ;)
Śmiertelnicy się dostają na takie kierunki, ja w tym roku dosatłam się na UAM na fil. angielską, a moja koleżanka na etnolingwistykę, a na pewno jesteśmy śmiertelnikami ;)
Co do poziomu trudności dostania się na te studia... Maturę zdajesz dopiero w 2010, jak pisałaś i sądzę, że to jak ją zdasz i jak inni ją zdadzą, a także jakie przedmioty będą wymagane na te studia, będą wówczas właściwym kryterium oceny, czy trudno jest się dostać. Nie wiadomo, co się będzie działo na tym UAMie do tego czasu ;)

Sądzę, że nieco łatwiej jest startować na anglistykę, bo nie potrzeba dodatkowych przedmiotów- w tym roku ang rozsezrzony (ustny i pisemny) i pol rozszerzony. (no właśnie i teraz, co kto woli...) Ponieważ polski wypadł tak sobie w skali kraju, to dużo osób mimo świetnych wyników z angielskiego nie dostało się na anglistykę...:/ Ja akurat zdałam polski dobrze i to on mnie trochę podciągnął ;) Więc w sumie to subiektywna ocena, bo ja bym np nie pokusiła się na zdawanie historii bądź geografii na roz, która była wymagana na etno, ale są gusta i guściki ;)
Na etnolingwistykę trzeba było zdawać angielski pisemny rozszerzony, a także geografię bądź historię na rozszezronym poziomie (co jest nie lada wyzwaniem,przynajmniej dla mnie, ale dla chcącego nic trudnego;) ). Koleżanka zawaliła geografię i nie udało jej się dostać (ale o tym, że chce ją zdawać zdecydowała dopiero w lutym, a w kwietniu zaczęła gdzieś tak się uczyć, więc gdyby bardziej się postarała, kto wie... ;) )Poza tym na etnolingwistykę jest mniej miejsc (w tym roku na ang było ok. 200, na etno około 100, mówię około, bo po kolejnych naborach liczba miejsc mogła ulec trochę zmianie, ale ta liczba także zmniejsza trochę szanse dostania się). I fakt faktem, że po dostaniu się na etno wybiera się jakiś dodatkowy język i od miejsca na liście zależało jaki. (jeśli byłas pod koniec to zostawał zwykle jakiś khramerski czy coś w tym stylu, a to nie jest chyba nic za bardzo poruszającego, pierwsze miejsca zwykle rzucają się na japoński ;) )
Generalnie jednak bardziej oblegany jest angielski od etno, więcej osób składa podania i są mniejsze różnice punktowe (matura z anglika jest oceniana jako latwa i w skali kraju wyniki z niej są z reguły bardzo dobre)

Jeśli jednak się postarasz to dasz radę, dostanie się na te kierunki nie jest wcale tak mega trudne, jak się teraz może Ci wydaje, jakbyś miała jeszcze jakieś pytania, to pytaj, postaram się pomóc i wybacz, jeśli moja odpowiedź jest trochę zagmatwana, ale późno już trochę ;)
Baaaardzo dziękuję za tak obszerną odpowiedź :) Troszkę mnie pocieszyłaś. Jak się wezmę za siebie teraz, to może dam radę. Ta etnolingwistyka to moje WIELKIE marzenie i nawet khmerski by mi nie przeszkadzał ;) A czy mogłabyś mi powiedzieć jakie miałaś wyniki na maturze? No i oczywiście licze na jakieś nowinki ze studiów! Ja osobiście uważam, że Poznań to naprawdę fajne miasto i jakbym się tam dostała na studia, to chyba bym zemdlała z wrażenia i nie wiem czy ktoś zdołałby mnie otrzeźwić :D
Khmerski, no właśnie o to mi chodziło! :P Zarzucę Ci może trochę danymi dla rozjaśnienia sytuacji, bo one też sporo mówią :P Oto, co było potrzebne i jak było liczone na anglistykę:
j.polski (pisemny) rozszerzony 0,2
j.angielski (pisemny) rozszerzony 0,6
j.angielski (ustny) rozszerzony 0,2
Za I naborem dane wyglądały tak: Zapisanych kandydatów: 776, limit miejsc: 180, Kandydatów/miejsce: 4.31. Przyjęto jednak 219 osób, ostatnia przyjęta miała 83 pkt.
Ja miałam 85 pkt, które uzbierałam sobie takimi wynikami z matury: 86 % za polski, 83 % za ang pisemny i 90% za ang ustny. Zostałam przyjęta na 158 miejscu. Ale przy kolejnych naborach próg nieco spadł i z tego co wiem to ostatecznie wynosił ok 78 pkt.

Jeśli chodzi o etnolingwistykę, to wymagano takie przedmioty z takim przelicznikiem:
pierwszy j.obcy nowożytny (ustny) poziom wpisany na świadectwie 0,2
pierwszy j.obcy nowożytny (pisemny) rozszerzony 0,5
I jeden z podanych przedmiotów do wyboru:
drugi j.obcy nowożytny (ustny) rozszerzony 0,1
drugi j.obcy nowożytny (pisemny) rozszerzony 0,2
inny przedmiot rozszerzony 0,3
I dane po 1. naborze wyglądały tak: Zapisanych kandydatów: 197, limit miejsc: 75, Kandydatów/miejsce: 2.63. Przyjęto 88 osób, a próg wynosił 79.6, po czym ostatecznie i tak spadł do ok. 72 z tego co mi wiadomo.

Tyle jeśli chodzi o dane. Mogą trochę przerażać na pierwszy rzut oka, ale nie ma co się stresować ;) Warto też pisać oświadczenia o chęci podtrzymania studiowania, jeśli się nie dostało za pierwszym razem, bo dużo osób rezygnuje z danego kierunku i się zwalniają miejsca. Ale cały system rekrutacji dopiero przed Tobą. W każdym razie dostanie się na te (czy to ang. czy to etno) studia wcale nie jest nierealne czy wyjątkowo trudne, jak komuś zależy to się będzie starał i mu się uda, same orły tam nie trafiają, bo inaczej mnie by na pewno tam nie przyjęli :P Pozdrawiam i życzę zapału do pracy, żeby ładnie zdać maturę za dwa lata :D
Dzięki za kolejną porcję informacji. Z moim angielskim póki co to nie jest jeszcze za dobrze... Zrobiłam sobie przykładowy test wstępny na filologię angielską i miałam 43 punkty na 100 :( Ale biorę się za siebie od września.
Prawda jest taka, że testy wstępne są trudniejsze od samej matury, która uchodzi za dość łatwą i jeśli za takową będzie uchodzić także za dwa lata, to nie będzie tak źle. Możesz sobie pościągać z neta jakieś przykładowe matury, ale fakt faktem, że praca nad angielskim się zawsze przyda :P Pozdr.
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia