lingwistyka stosowana na UW. Warto?

Temat przeniesiony do archwium.
Za 2 lata wybieram się na studia - jestem pewna, że będą to studia filologiczne i chciałabym, aby był to jak najlepszy wybór. Nie chcę studiować tylko angielskiego (lub niemieckiego), wolałabym raczej być kompetentna w dziedzinie dwóch języków obcych.
Jeśli ktoś wie coś na temat lingwistyki stosowanej na Uniwersytecie Warszawskim, czy mógłby wpisać swoją opinię poniżej? Czy istotnie wyróżnia się pod względem poziomu od Lublina (UMCS) lub Poznania (UAM)? Jak trudno jest się tam dostać (na ile procent najmniej - około) musi być zdana matura rozszerzona z poszczególnych języków obcych? A może nie warto nawet próbować, jeśli nie jest się olimpijczykiem? Może uważacie, że Warszawa - UW - to w ogóle nie jest dobry wybór z tego czy innego względu? Liczą się certyfikaty? Mam FCE zdane na A (sesja letnia 2007), planuję w następnym roku w sesji letniej lub zimowej zdawać CPE. Czy można z tej racji (zdanego CPE) oczekiwać jakichś dodatkowych możliwości na studiach (np. tok indywidualny studiów, spotkałam się kiedyś z takim przywilejem w przypadku posiadania tego certyfikatu, jednak byla to niestety uczelnia prywatna), czy też nie robi to żadnej różnicy prócz ułatwienia w aspekcie umiejętności językowych?
Szczególnie prosiłabym studentów lingwistyki o odpowiedź na moje pytania.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Hej.
Co prawda nie studiuję lingwistyki, a tłumaczenie spejalistyczne na UW, to wydaje mi się, że mogę Ci odpowiedziec na kilka pytań.
Co do certyfikatów to wydaje mi się, że możesz je sobie na ścianie jedynie powiesić. Na żadnych poważnych studiach filologicznych nie zostaniesz zwolniona z zajęć na podstawie certyfikatu, nawet CPE. Po prostu byłoby to bez sensu, bo na CPE nauka angielskiego się nie kończy. Chociaż oczywiście radzę Ci zdawać ten egzamin, bo będziesz miała łatwiej na studiach.
W zeszłym roku próbowalam dostać się na lingwistykę, niestety bez skutku. Miałam po prostu za słabe wyniki z matury, coś koło 85% z ang. i 75% z niem (oba rozszerzone oczywiscie). To było zdecydowanie za mało, myślę, że o jakieś 10% z kazdego języka. Masz jeszcze dwa lata, a to mnóstwo czasu żeby się przygotować. Jeśli faktycznie zdasz CPE, to matura powinna byc dla Ciebie pestka, tak samo jak dostanie się na lingwistykę (pod warunkiem, że z niemieckiego tez Ci dobrze pójdzie).
Myślę, że lingwistyka to dobry wybór. Gdybym się tam dostała, to pewnie bym wybrała wlasnie ten kierunek. Ale nie narzekam, na tłumaczeniu tez mi się podoba (chociaz poziom na pewno jest troche nizszy).
Tak więc głowa do góry, nos w książki :P i na pewno jeśli będziesz pracować, to się dotaniesz.
Pozdrawiam
Kasia
Dziękuję za wypowiedź i wskazówki. Szczególnie w związku z maturą - wiedziałam, że trudno jest się tam dostać, ale nie wiedziałam, na ile trudno.
Mam pytanie związane z Twoim kierunkiem studiów. Czy jesteś zadowolona? Podoba Ci się ten kierunek? jak z pracą?
Pytam, bo, jak już wspomniałam, zamierzam pójść na studia językowe i myślę również nad innym kierunkiem - w końcu można złożyć kilka podań :) To tak przy okazji, cieszę się, że poznałam również wypowiedź studentki innego, poniekąd pokrewnego lingwistyce kierunku.
Jestem zadowolona, chociaż mogłoby być lepiej. Wiele osób narzeka, że poziom jest za niski i że wykładowcy słabo się starają. Niestety, jest w tym trochę prawdy. Niektóre zajęcia mogłyby być prowadzone efektywniej i ciekawiej. Ja jestem w grupie z wiodacym ang. i drugim niem. Poziom z angielskiego określiłabym na CAE. Niektóre podręczniki (np. do pisania)są na poziomie CPE. Z niemieckiego większosc osob jest na slabszym poziomie i dlatego trzeba solidniej nad nim pracowac. Ale poziom z niemieckiego jest zdecydowanie nizszy. Jeśli chodzi o pracę, to duzo studentów (juz nawet na I roku)znajduje sobie dodatkowe zajecia typu korepetycje, prace w mniej renomowanych szkolach jezykowych itp. Jest tez sporo osob ciagnących dwa kierunki, ale wiele z nich rezygnuje. Pracy jest sporo, na kazde zajecia trzeba się przygotowac, chociaz jak się nie zawsze przygotujesz to tez przezyjesz.;) W duzej mierze sukces zalezy od samodzielnej pracy. Chociaz skonczylam dopiero pierwszy rok, to mam wrazenie, ze te studia mimo wszystko do pracy tlumacza mnie porzadnie nie przygotują. Tzn. wydaje mi się, ze trzeba robic jeszcze cos poza studiami, rozwijac sie samemu albo jesli chce sie byc naprawde dobrym, to ksztalcic sie dalej. Ale ogolnie to nie narzekam. Podoba mi sie program studiow. Od poczatku jestesmy nastawiani na tlumaczenie. W programie nie ma zbyt wielu przedmiotow zwiazanych z kultura. Z tego co sie dowiedzialam, to w ogole nie mamy historii oraz tylko po jednym semestrze literatury. Dla niektorych moze byc to plus, dla niektorych minus. Warto jednak wziac to pod uwage (dla mnie to akurat plus ;))proponuje Ci przejrzec grona KJSu i ILSu, moze znajdziesz tam jakies informacje dla siebie.
Pozdrawiam.
Kasia
O tak, o ILSie akurat wiem sporo, a przede wszystkim to, że się tam w tym roku nie dostałam :) Próg wynosił po 94% z każdego języka (ostatecznie), ale to na kombinacji z wiodącym francuskim, gdzie próg był najwyższy.
Na wiodący angielski (w tym ang-niem) próg wynosił najpierw 188/200 pkt, czyli też średnio 94% z każdego języka. Natomiast później zwolniło się kilkanaście miejsc i ostatecznie próg wyniósł jakieś 92% z każdego języka.
A jeśli chodzi o kombinację z wiodącym niemieckim to na początku próg był 185/200, a potem spadł chyba do 176 pkt. Ostateczne statystyki będą na stronie UW w październiku, będziesz mogła dokładnie zobaczyć.
Ogólnie to pierwszy angielski i niemiecki wypadły podobnie jak rok temu, 2 punkty różnicy w jedną lub w drugą stronę. Natomiast bardzo poszedł do góry punkt z francuskiego (o 12 pkt). Tak więc progi trochę trudno przewidzieć.
Pzdr. :)
A o tłumaczeniach specjalistycznych też myślałam i pewnie bym się nawet dostała gdyby można było na ten kierunek zdawać francuski :P Ale nie można, szkoda.
Zamiast tego UW obdarowało nas studiami filologiczno-kulturoznawczymi z 3 językami i tam właśnie oficjalnie się dostałam, ale w II turze. Najpierw byłam na lingwistyce na UMCS, ale ponieważ jestem z Warszawy to zrezygnowałam, gdy dostałam się na UW.
A polski tez byl brany pod uwage przy rekrutacji na to ałumaczenie specjalistyczne na UW?
tak
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - Sprawdzenie

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia