Witam :)
Anglistyka zawsze była kierunkiem moich marzen, ale nie udalo mi sie dostac na nia rok temu i teraz zlozylam papiery na nauczanie jezyka ang na UW wieczorowo (bo studiuje juz dziennie), dostalam sie ale mam pewne watpliwosci i licze ze osoby, ktore bardziej orientuja sie w tej tematyce mi pomoga.
Wiadomo, ze skoro bede placic za te studia niemale pieniadze to oczekuje, ze bede miala tez dobre , pewne wyksztalcenie.
Mam 2 opcje do wyboru:
1. Isc na nauczanie ang na UW
2. Lub do jakiejs prywatnej szkoly na filologie angielska.
Jak myslicie, co lepsze, uniwersytet i nauczanie angielskiego (slyszalam, ze to dobre ale tylko dla osob, ktore chca byc nauczycielem) czy filologia w jakiejs tam szkole wyzszej. I czy moze ktos sie orientuje i moglby mi przyblizyc jak to jest po nauczaniu, czy moge robic dalej magisterke z filologii i byc np tlumaczem czy juz ta droge mam zamknieta?