absolwenci anglistyki

Temat przeniesiony do archwium.
Tak sie zastanawiam gdzie zdawac za rok, biore pod uwage anglistyke. Moze juz sie ktos na tym forum o to pytal, ale mimo to zadam to pytanie: co mozna robic po anglistyce? albo raczej- co najczesciej sie robi? Sporo osob mowi mi, ze zostana po anglistyce tlumaczami, a ja z kolei sylszalam, ze zdecydowana wiekszosc absolwientow abglistyki uczy. Jak to jest naprawde? Ile PROCENT absolwentow zajmuje sie nauczaniem, a ile- tlumaczeniami? Wiem ze nie trzeba w zyciu robic nic zwiazanego z ukonczonym kierunkiem studiow, ale mi chodzi o to, ile procent uczy, a ile tlumaczy (mniej wiecej). Prosze o Prawdziwe informacje. (zamirzeam ewentualnie studiowac anglistyke na panstwowej uczelni)
Ile PROCENT absolwentow zajmuje sie
>nauczaniem, a ile- tlumaczeniami?

Nie przypominam sobie, żeby takie badania były robione.
ojej:) nie chodzilo mi o zadne badania, tylko o to, czy zdecydowana wiekszosc absolwentow uczy czy tez tlumaczy- co wynika z Waszych obserwacji? Czy np. wiekszosc Waszych kolegow/ kolezanek ze studiow uczy czy tlumaczy? Stad to pytanie o procenty...
stety-niestety ucz, ale to tez fajna praca.ja jak tylko wroce do PL, szukam pracy nauczyciela, choc oprocz specjalizacji nauczycielskiej, ukonczylem podyplomowke z tlumaczen, ale wiem, ze w tlumaczeniach znalezc cokolwiek jest o wiele ciezej, pzdr.
ze znajomych większość ludzi uczy, chociaż patrząc na moją grupę ze studiów to pewnie jest tak fifty-fifty
dziekuje za odpowiedzi! a co sadzicie o kolegiach nauczycielskich? chodzi mi rzecz jasna o te dobre, UJ czy UW. slyszalam, ze przygotowuje sie tam swietnych fachowcow. czy to prawda?
prosze, odpowiedzcie! bardzo mi na tym zalezy!
>slyszalam, ze
>przygotowuje sie tam swietnych fachowcow. czy to prawda?

Nie da się z każdego, kto przyjdzie na jakąkolwiek uczelnię, zrobić "świetnego fachowca". Wszystko zależy od osobistych preferencji. Możesz skończyć świetną uczelnię, a być nienajlepszym nauczycielem (kimkolwiek innym, w zalezności od uczelni), a możesz skończyć szkołę, którą wszyscy odradzają, bo jest beznadziejna, ma zerowy poziom itd a być osobą, ktora będzie się świetnie realizować i odnajdywać w wybranym zawodzie. Dlatego nie wolno generalizować, że ci, co skończyli na przykład UW są lepsi od tych co skończyli na przykład UŁ.

>Sporo osob mowi mi, ze zostana po anglistyce tlumaczami, a ja z kolei >sylszalam, ze zdecydowana wiekszosc absolwientow abglistyki uczy

Zależy czy się robi to co się chce, czy to, co się musi, co życie wymusiło. Ja osobiscie nie robiłabym takiego zestawienia "ile osób po tym uczy a ile tłumaczy" bo to bez sensu. A co jeśli tłumacz daje korepetycje? Albo nauczyciel robi tłumaczenia? Nie wiem jak jest w kolegiach nauczycielskich bo nie uczyłam się w żadnym, ale sądzę, że jeśli ktoś ma powołanie i chce być nauczycielem, wkłada w to całą duszę, ale skończył "zwykla anglistyke + kurs pedagogiczny" to moze byc lepszym nauczycielem od tego, co skonczył na przykład NKJO ale ma swoich uczniow w d..użym poważaniu i obchodzi go tylko emerytura i żeby jakoś odbębnić te 18 godzin.

pozdrowionka:)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

English only

 »

Pomoc językowa