anglistyka UAM 1 rok!

Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 38
poprzednia |
dostalam sie wlasnie na 1 rok anglistyki na UAM i bardzo chetnie bym sie o tych studiach dowiedzial sth more :) jesli macie na ten temat jakies pojecie- WRITE! ;))))
Gratulacje!Ja wybieram sie na te studia w przyszlym roku.Napisz kilka slow o tym jak sie przygotowywalas do egzaminow ,slyszalam ze sa nieziemsko trudne i mocno obawiam sie o moje szanse dostania sie na UAM...
najlepiej sie zaopatrz w testy z poprzednich lat... sa nieziemsko... hm drogie:) chyba 10 zl za test ale ja mialam od kol:) to wtedy sie przekonasz czy to jest cos co mozna ugryzc:) tak straszliwie to sie nie przerazaj ja robilam je na 75-80% test sie sklada z 3 czesci: czytanie(1,2) gramatyka(1,2) slownictwo(1,2) i trwa w sumie 130 min. jak na moj gust ( no i paaaaaaaaaaaaaaaru innych zdajacych jak sie okazuje) najgorsze sa slowka: wlasciwie to jest to czesc do ktorej ciezko sie przygotowac... sa bardzo zaskakujace.. i naprawde zaawansowane. czytanie jest na poziomie CAE a gramatyka tez sie da zjesc:) ja obstawialam gramatyke, bo z czytania jestem dobra wiec rabalam w te i wewte rozmaite testy:) to jest nieodzowne... rypaj testy do znudzenia, a jak Ci ich zabraknie to rob jeszcze raz:) Krzyzanowski to lekturka obowiazkowa, a najbardziej i najlepiej wszystkie struktury cwicza transforamcje:) wejdz sobie na str www.anglisci.pl tam tez jest pare cwiczen:) i zestawow dla chetnych na fil.ang:) czytaj sobie czasem na glos bo na egzaminie ustnym trzeba czesc tekstu (u niektorych komisji - zalezy jak trafisz) przeczytac na glos:) Ja Ci naprawde polecam- rob mase transformacji z testow, jest taka fajna ksiazka ktora cwiczy tylko to : \"Tests in Structural Conversion\" i efekty sa:) bo powtarzasz te struktury ktore sie czeso pojawiaja w testach z gram:) powodzenia:) papapa
Hej Jasna:) Ciągle czytam Twoje wpisy w różnych miejscach i ciągle nie mogę, podobnie jak Ty, doczekać się odpowiedzi na najbardziej nas teraz nurtujące pytanie: \" jak wygląda pierwszy rok anglistyki na UAM\". Też się tam dostałem, tak więc na pewno spotkamy się w październiku. Co do powyższego wpisu, to masz absolutną rację, bo do egzaminów wstępnych dokładnie tak się przygotowywałem.
no no wlasnie:) mam cicha nadzieje ze ktos w koncu zaspokoi nasza ciekawosc:) byloby fantastycznie:) powodzenia i do zobaczenia we wrzesniu:) jak sie chcesz przerazic to jeden gosc mi na innym forum odpisal tak:

\"Witam - skonczylem anglistyke na UAM w 1994, mam kontakt z ludzmi, ktorzy pozniej konczyli, wiec moge Ci powiedziec co nieco. Uwaza sie nasza (poznanska:-) anglistykę za najlepszą w Polsce, co może jest i prawdą, ale ukończenie tegoo wydziału trzeba okupić wieloma cierpieniami...Po pierwsze, będzie może i tak, że nauka tam skutecznie zniechęci Cię do j.ang w ogóle. Prowadzący mają wyjątkowo niechętny czy wręcz chamski stosunek do studentów. Cały czas nam się przypominało, że nie musimy tu studiować, że są inni na nasze miejsce, czy wręcz jesteśmy idiotami, kretynami itp. Możliwe, że w ten sposób młodsi pracownicy odreagowują traktowanie ich przez prof. Jacka F. , który włada IFA w iście autorytarnym stylu icon_smile.gif (dla studentów jest OK:-), pisałem u niego pracę magisterską.
Nastaw się na dużą ilość teorii, różnych gramatyk opisowych, kontrastywnych, Chomskiego, a raczej mało praktycznej nauki języka. Najgorszy egzamin to PNJA - praktyczna znajomość jez. ang- pis. i ustny - przygotować się jest b.trudno - nie ma żadnego zakresu materiału, a układający test lubują się w wynajdywaniu dziwacznych słówek przez nikogo nie używanych - chyba tylko po to, żeby zgnębić studenta. Jak zdasz PNJA to reszta jest tylko dodatkiem - raczej spoko..
To smutne, ale po ukończeniu IFA byłem tam chyba kilka razy w ciągu 9 lat (choć pracuję tuż obok) i zawsze czułem nieokreślone uczucie strachu przebywając tam...Tak czy inaczej - życzę powodzenia!
P.S. Uwaga na: Sobkowiaka, Kiełkiewicz-Janowiak, Witkosia i paru innych\"

z kolei mam kolege,ktory w tym roku byl na 1 roku fil ang na UAM i jest super zadowolony:) startowales gdzies jeszcze? pozdroofka:) CU wlasciwie to juz 30 wrzesnia:)
Zaryzykowałem i nigdzie indziej nie startowalem;) Drugi raz w życiu nigdy bym tego nie zrobił, ale cóż...stało się i przyznam szczerze, że ogromnie się denerwowałem. Wydaje mi się, że powyższa opinia jest przesadzona;) wydaje mi się...albo chce by mi się wydawało:) Masz gg??? Pozdrawiam serdecznie
5164664
i mam jeszcze jeden wpis z forum.. jeszcze innego:)

\"1 rok jest naprawdę w porządku.
Dużo czasu poświęca się fonetyce i ogólnie
PNJA(praktyczna nauka języka angielskiego) i z tego też
cisną na egzaminach (szczególnie na ustnym).Poza tym jest
historia Anglii i USA (trochę dużo, ale do zdania),
literatura angielska, łacina(ale w niewielkim zakresie)
Wszystko w odpowiednich proporcjach i ogólnie strawne,
warto przyłożyć się do praktycznego, bo różnie z tym bywa
i potem mogą być problemy. Za to drugi rok to już inna
historia... \"

to juz tchnie optymizmem nie?
Ten wpis jest już bardziej optymistyczny niż poprzedni:) Dzięki, że pomyślałaś o mnie i o innych użytkownikach tego forum:) Jeśli tylko uda Ci się uzyskać więcej informacji, pisz!!! Ja też się postaram! Pozdrówki
no przeciez ktos cos musi wiedziec o tej anglistyce, ktos tam przeciez studiuje:)
a ja odnosnie opinii przesadzonych lub tez nie ;-) co prawda nie studjuje na UAM-ie tylko na innej uczelni, ale moge powiedziec, ze ow najbardziej pesymistyczny opis anglistyki pasuje jak ulal do moich studiow -- meczarni, heh. PNJA straszliwy, ktory niejedna osobe wpedza w nerwice, wlasnie dlatego, ze nie sposob przygotowac sie do niego na pewno. rozne wydziwiane przedmioty --> to i owszem zakrecone i czasem bardzo trudne, ale po to idzie sie na filologie, a nie do kolegium, czyz nie? :-) generalnie jestem na 3 roku i o ile pierwszy byl trudny, to drugi gorszy, a trzeci, no coz.... mam nadzieje, ze w koncu cos sie poprawi, bo juz ani sen, ani zdrowie psychiczne ;-) niestety z tego co mowia znajomi i trzeci nie jest najmilszy. nie wiem czy pisze to ze sklonnosci sadystycznych, czy ludze sie, ze kolejni entuzjasci uwierza w to co mowia CI-CO-JUZ-TAM-SA (sama nie wierzylam i do konca mialam nadzieje, ze nie bedzie \"tak zle\"). w kazdym razie dodam, ze taka opinia o \"anglistyce w praktyce\" nie jest tylko o mojej uczelni, ale i o innych, co w powyzszym nawet poscie dalo sie wyczytac :-) zycze powodzenia i uszy do gory -- jak sie ostro zakuwa i umie sie poswiecic bedzie dobrze :-) tylko nie ma co marzyc o \"zyciu studenckim\". no, do 4 roku :-)
pozdrawiam
Czy w takim razie to ma znaczyc ze w kolegium przedmoty sa latwiutkie i tak milo i fajnie jest na studiach takich??? moja szkola wyrosla z kolegium i jeszcze troche rzeczy typowo \'kolegialnych\' tam jest, ale nigdy nie powiem ze te studia byly latwe i wkurza mnie takie gadanie ze filologia to lepsze niz kolegium!!! Nie sadze, bo moi znajomi maja na filologii po 20 godzin tygodniowo a ja przez 2 lata mialem po 34! na 3 roku sie polepszylo bo bylo juz \'tylko\' 18, ale to bez sens mowic ze kolegium jest latwiejsze. Ogolnie wszystkie studia jezykowe sa ciezkie, nie wazne czy robi sie je na uniwerku, na wsp czy w kolegium. pzdr.
Alez ja wcale nie powiedzialam, ze nauka w kolegium jest latwa. Jesli takie wrazenie mogla wywrzec moja wypowiedz, przepraszam Tych, ktorych urazilam. Nie wiem jak jest uczyc sie w kolegium, a to co chcialam powiedziec dotyczylo specyfiki przedmiotow filologicznych(jez. staroangielski, gramatyka opisowa, morfologia, fonologia, teoria literatury...), ktore sa na filologiach(wiec na to narzekac nie mozna swiadomie wybierajac sie na fil.), a nie ma ich w kolegiach, gdzie jest mniejszy zakres przedmiotow filologicznych Wypowiadam sie na podstawie programu studiow w NKJO UW, UJ. A odnosnie ilosci godzin spedzanych na uczelni to nie uwazam tego za argument przeciw lub za stopniem trudnosci studiow. Jesli chodzi o moje studia i tak cala prawie nauka ma miejsce w domu, a na uczelni moge jedynie dostac pare wskazowek. Bo jezyka nie nauczy sie siedzac na zajeciach, tylko cwiczac duzo dluzej.
pozdrawiam
minio, mam pytanko: jeżeli dobrze się zorientowałam to chyba studiujesz anglistykę? I najważniejsze: gdzie? Będę wdzięczna za odpowiedź
OK, SPOKO ale w kolegiach ktorych program znam (Elblag, Gdansk) jest i historia jezyka (czyli czytanie tego strasznego Beowulfa, te wszystkie rzeczy dotyczace case\'ow, great vowel shift\'u itp itd), teoria literatury tez jest - jako wstep do literaturoznawstwa. zreszta zauwazylem ze osrodki gdzie jest jeden koledz albo dwa, to juz przeksztalcaja swoje programy tak by byle one bardziej filologiczne. Zgadzam sie co do tego, ze przede wszystkim nauka jest po zajeciach, ale fakt ze tej nauki jest zawsze mnostwo, nie ma tygodnia luznego. Ja mam nadzieje ze teraz bede mial wiecej wolnego czasu, bedac juz na uzupelaniajacych dziennych pzdr.
minio, a gdzie w ogole studiujesz? pzdr.
studiuje na KULu glownie dla kultorowki celtyckiej i mozliwisci nauki jezyka walijskiego/irlandzkiego :-D w koncu mnie to czeka :-) oprocz tego tutaj dostaje i inne humanistyczne przedmioty typu: logika, historia filozofii, lacina, etyka. o ile wiem katedra celtycka jest tez na UAMie, ale tam dla mnie za daleko. przedmioty filologiczne sa i w kolegiach ,nie przecze, ale mimo wszystko sa w bardzo zakrojonej formie chociazby dlatego, ze nauka trwa tam 3 lata, a nie 5.
pozdrawiam
A jak filologia celtycka to chyle czola! Bo z tego co wiem to KUL jest jedynym osrodekiem w Polsce gdzie to mozna studiowac. Na UAM\'ie chyba nie ma zadnej specjalnosci celtyckiej (no chyba ze Katedrze Skandynawistyki, bo pracuje tam prof. Gussman, ktory jest jednoczesnie kierownikiem Zakladu Jezykoznawstwa Celtyckiego i Ogolnego w Instytucue Anglistyki na U.Gdanskim). Fakt, program przedmiotow filologicznych jest okrojony, ja jednak nie konczylem typowego kolegium dlatego u mnie bylo wszystkiego duzo, nawet mialem zajecia z socjolingiwstyki, co w kolegiach jest rzadkoscia! Ale i tak chyle czola za to zainteresowanie celtami. Impressive, really! pzdr.
dziekuje bardzo, ale chyba na razie to nie ma co przede mna czola chylic ;-) poki co, mam pewna wiedze na temat historii i kultury Celtow i znam kilka tancow walijskich irlandzkich i szkockich, a Irlandzkiego(bo na niego sie chyba zdecyduje) zaczynam uczyc sie od pazdziernika. fakt, ze KUL jest pod tym wzgledem wyjatkowy(mozliwosc uczestniczenia w warsztatach tancow irlandzkich, wieczorki irlandzkie, roznego rodzaju wyklady i przede wszytskim native\'i :-)).
pozdrawiam wszytkich obecnych i przyszlych anglistow :-)
MINIO, A MOZE POGADAMY NA GG??? moj numer:3140554
>Hej Jasna:) Ciągle czytam Twoje wpisy w różnych miejscach i ciągle
>nie mogę, podobnie jak Ty, doczekać się odpowiedzi na najbardziej nas
>teraz nurtujące pytanie: \" jak wygląda pierwszy rok anglistyki na
>UAM\". Też się tam dostałem, tak więc na pewno spotkamy się w
>październiku. Co do powyższego wpisu, to masz absolutną rację, bo do
>egzaminów wstępnych dokładnie tak się przygotowywałem.

heyo all. moje przygotowania tez wygladaly podobnie...I mean...KRzyzanowski, testy z ubieglych lat, bordowy Murphy , Vince i robienie masy podobnych do siebie cwiczen. Ale sie oplacilo :) mam nadzieje ze ten 1 rok na UAMie nie bedzie jednak taki straszny mimo ze slyszlaalm juz pare opinii po ktorych ciarki mnie przechodzily :) narazie jestem pelna energii i zapalu do nauki, zobaczymy jak to bedzie pozniej ;) si ju soon
Hej, minio! Jak przeczytałam Twój pierwszy wpis, to jakoś tak w kosciach czułam, że piszesz o mojej ukochanej Alma Mater, he, he (szczególnie ten fragment o śnie i zdrowiu psychicznym...) Ja jestem szczęśliwą absolwentką anglistyki na KUL od roku, i podpisuję się \"obiema ręcyma\" pod tym, co napisałaś. Rzeczywiście te studia do najłatwiejszych nie należą. Tyle tylko, że mnie irlandzki raczej przygnębiał niż fascynował, jest strrrrrrrasznie trudny! A propos, wybrałaś walijski czy irlandzki?
Jakbyś chciała pogadać, to mój numer [gg] .
Pozdrawiam baaaaardzo serdecznie!
Kessi! Masz gadau gadu???:) Pozdrówki
nie wiem czy o moje gg chodzi ale juz je podawalam : 5164664
nieee to nie o moje gadu chdzilo:) ale jakby Kessi cos napisala to by bylo milo bo itak sie pewnie spotkamy:) pozdroofka
qrcze cos mi sie ostatnio gg zrypalo :/ ale wszystko jest na dobrej drodze :) ilu tu przyszlych koleguf i kolezanek,az milo poparzec! bedzie od kogo notatki pozyczac hihi :> zartuje pozdrofionqa!! dzisiaj 1 wrzesnia a my mamy wakcjceeee huraaaaaa :o)))))
Witam, witam i jeszcze raz witam wszystkich, którzy od października zaczynają fil. ang. na UAM. Jestem jedną z Was, a ponieważ \"w stadzie\" zawsze raźniej zapraszam każdego, kto ma ochotę, by do mnie kilkał na GG (3143034) :)
A może umówilibyśmy sie jakoś na 30 września, by razem iść na rozpoczęcie roku, bo, nie wiem jak Wam, ale mi by się znacznie bardziej uśmiechało nie pójść tam samej tylko w towarzystwie takich jak ja, nowicjuszy. :)

*uderzam się w czoło, że tez dopiero teraz znalazłam to forum; silly me*

Pytanie do Jasnej: Mam tanie dziwne uczucie, że jesteś tą blądynką o imieniu Marta, która pochodzi z yyyyyyy (*thinking...*) Nowego Sącza i z którą spotkałam sie na egzamninie w Wawie, gdzie odkryłyśmy, że obydwie zdawałyśmy też do Poznania, a potem widziałyśmy sie przed ustnym na UAM (towarzyszył mi tata). Mam racje?? Jeśli tak, cieszę sie bardzo, że obydwie się dostałyśmy i byłoby super, gdybyś dała o sobie zanć przed rozpoczęciem. :)
Zapomniałam dodać: mam na imię Karolina :)
hello Karolino :))) gratulacje!! do zobaczenia za...22 dni na rozpoczeciu! :o)
no tak, ale mnie zmroziło jak tu poczytałam, bo właśnie jestem w okresie intensywnych przygotowań, żeby w w październiku uśmiechnąć się do Was na UAM-skim korytarzu hehe.no nic, nie ma że boli i robimy wszystko co możemy :) uczyć się ;) peace.
Temat przeniesiony do archwium.
1-30 z 38
poprzednia |

« 

FCE - sesja letnia 2003

 »

FCE - sesja letnia 2003