SAT czy Olimpiady

Temat przeniesiony do archwium.
Witam,
mam spory problem i prosiłabym o waszą poradę.

Otóż moim marzeniem są studia w US, jednak jestem już w II LO, a ja do SAT jeszcze nie zaczęłam się przygotowywać i wgl ciężko jest mi wygospodarować czas ze względu na bardzo wymagające liceum oraz planowany udział w olimpiadach. Jednak zastanawiam się, czy myśląc o studiach w Stanach lepiej skoncentrować się w tym roku na olimpiadach i postarać się dojść do finału a SAT przełożyć w czasie, czy też skoncentrować się na SAT. Olimpiady kończą się w kwietniu (finał), więc pierwsza sesja SAT, w której mogłabym wziąć udział na luzie to byłby maj/kwiecień.

Co byście wybrali? + Czy w Stanach przy aplikacji zrobi wrażenie laureat/finalista olimpiady czy dla nich to nic bardzo znaczącego?
Po pierwsze , aplikować na amerykańskie uniwerki musisz pod koniec pierwszego półrocza 3 klasy . Jestes w 2, więc przez półtora roku musisz zdać SAT Reasoning Test i dwa SAT Subject Test. Chyba, że aplikujesz na uniwerki trochę słabsze , które może nie wymagają Subject test .
Po drugie , musisz zdać TOEFLA lub IELTSA - test językowy (Harvard nie wymaga) ale reszta w większości tak .
Po trzecie by zdać na porządnym poziomie SAT - powinnaś mieć poziom angielski ok. C1 .
Po czwarte - olimpiady liczą się
Po piąte - musisz trzymać oceny na dobrym poziomie bo wysyła się końcowogimnazjalne i z każdego półrocza z liceum + School Transcript czyli twoje bieżące oceny w trzeciej klasie.
Po szóste - bardzo się liczy aktywność pozaszkolna.

Podsumowując , masz mało czasu . Ale wszystko jest możliwe . Nie rezygnuj z olimpiad . a w drugim półroczu postaraj się Subject dwa zdać . Na forum jest dział "Studia w Stanach" - skarbnica wiedzy . Polecam ! :D