Dwa lata przerwy w edukacji i poprawa matury

Witam. Mam pytanie odnosnie studiow medycznych oraz inzynierskich w Szkocji. Czy rzeczywiscie poprawianie matury sprawia że dostanie się na medycyne graniczy cudem oraz czy tak samo jest ze studiami inżynieryjnymi? W ciagu dwoch lat od ukonczenia studiowalem 2 miesiace , zrezygnowalem i zaczalem pracować. Jakby dolożyc do tego szkołe językową i wolontariat do byłyby realne szanse na dostanie się na studia? A może pojscie do college i zdawanie highers? Pozdrawiam

Tak, w wiekszosci uczelnie odrzuca aplikacje z gory.


Nie, tu juz mozesz sie spokojnie dostac.


Jesli nie masz dziur w zyciorysie typu 'siedzialem pol roku w domu i nic nie robilem' to nie ma problemu, natomiast bedziesz musial w jakis sposob wyjasnic dlaczego rzuciles studia, bo mozesz byc dla potencjalnej uczelni osoba, ktora nie wie czego chce i nie jest 'pewniakiem' w ktorego chcieliby zainwestowac. Jesli masz dobrze zdana mature to wracanie sie do Highers nie jest dobrym pomyslem. Po prostu zobacz jakie uczelnie Cie interesuja, jakie maja wymagania i zobacz, czy pod wzgledem samej matury jestes w stanie spelnic ich wymagania.

Dziekuje za odpowiedz. Zastanawiam sie czy w okresie pracy i poprawiania matury nie zapisac sie na filologie angielska na 1 rok żeby podszkolic język czy to może źle wyglądać w personal statement?

[quote name=Castrov27....nie zapisac sie na filologie angielska na 1 rok żeby podszkolic język czy to może źle wyglądać w personal statement?[/quote]
rob wszystko co mozesz zeby pokazac ze sie angazujesz.

Yyyyyyyy
To nie lepiej wyjechać do UK do pracy i pójść na do college na kurs językowy? Po co rozgrzebujesz następne studia? Filo to nie jest kurs językowy :/ Przyjedziesz po roku filologii i dalej nie będziesz wiedział co na ulicy mówią

Ja bym powiedziała nawet, że to całkiem zły pomysł, bo może przekreślić twoje szanse na dofinansowanie od SAAS. Pomijając już to, że jak ktoś słusznie zauważył, filologia to nie jest kurs językowy.

College to z kolei całkiem mądry wybór - z zaznaczeniem, że chodzi o vocational colleges w Szkocji, a nie o szkoły, które kończą się zdaniem Highers (czylie NIE jak angielskie sixth form colleges, które przygotowują do A-levels). Żeby dostać się do takiego collegu Highers lub maturę należy mieć już zdane, ale wymagania są oczywiście niższe niż na uniwersytet. Plusy są takie, że po pierwsze sporo się nauczysz, a po drugie możesz iść z dyplomem od razu na drugi lub trzeci rok studiów na uni. Nie nazwałabym więc tego krokiem w tył.
Co do wyjaśnienia a propos rzucenia studiów - jeśli uczęszczałeś na uczelnię dwa miesiące, to chyba w ogóle nie warto o tym wspominać.